reklama
Cześć dziewczęta ,
Nie było mnie przez dwa dni, jakoś dziwnie przedwczoraj zapinkalałam...Szczęśliwie czytałam Was na bieżąco, więc nie mam zaległości w wieściach . A wczoraj mój M był w domu, więc łapałam chwile .
U nas kolejny dzień walki z gondolą.
Kładę ją na dzienne drzemki do niej i muszę przyznać, że od dwóch dni jakby lepiej ze spacerami. No, w każdym razie nie wyje od razu po włożeniu do gondoli, a to już sukces!
Dalej nie znosi kutania w kombinezon czy kurtkę, muszę ją potem lulać, coby ukoić histerię, jednak samo odłożenie nie powoduje powtórnego wybuchu rozpaczy. Jestem póki co z nas dumna 8).
Na spacerze oczywiście kima, albo jedzie oglądając drzewa, czasem pokwili, ale z rzadka wpada w ryk, który do tej pory był naszym znakiem rozpoznawczym na osiedlu .
Ah, zapomniałabym...To, że możemy oswajać gondolę w domu wynika z jeszcze jednej optymistycznej rzeczy, która ostatnio się nam pojawiła w cyklu dnia, mianowicie drzemek. Nie długich, bo ok 20-30 min. ale wystarczających do tego, żebym normalnie funkcjonowała . Przedwczoraj nawet pierwszy obiad ugotowany samej przy dziecku zaliczyłam ! Może wreszcie się ogarnę .
bejbi jaki post!!! Niesamowita jesteś!
MieMiesuper, że guzek okazał się niegroźny ! Wspaniałe wieści. Mam nadzieję, że czarne myśli prysną precz i będziecie się mogły cieszyć beztrosko każdą wolną chwilą!
A bioderkami kochana się nie przejmuj...Grunt to pomóc dziecku, jeśli jest taka potrzeba, a prawda jest taka, że szelki i szyny bardziej przeszkadzają rodzicom niż dzieciaczkom . Ja, podobnie jak dzag byłam zakuta w "dyby" i funkcjonowałam podobno doskonale . Chociaż, oczywiście mam nadzieję, że nie będzie potrzeby zakładania Lili czegokolwiek!
domi nasza Mania uwielbia babcię, już kilka razy z nią zostawała i nigdy nie było problemów. To dla mnie strasznie ważne, bo mam komfort psychiczny, że sobie dadzą radę jakbym musiała gdzieś wyskoczyć na dłużej.
LeRemi współczuję dnia z pod znaku wyjca . Ewakuacja ze sklepu w trakcie zakupów bo bąbel włącza syrenę...Skądś to znam . Trzymaj się dzielnie. Będzie lepiej!!!
karenm o tak! Jest cudnie, spacer będzie bankowo . A że zdałam psa na działkę z rodzicami mam szansę na mniejszą szarpaninę .
O! Mańka się obudziła, lecę!
:*
Nie było mnie przez dwa dni, jakoś dziwnie przedwczoraj zapinkalałam...Szczęśliwie czytałam Was na bieżąco, więc nie mam zaległości w wieściach . A wczoraj mój M był w domu, więc łapałam chwile .
U nas kolejny dzień walki z gondolą.
Kładę ją na dzienne drzemki do niej i muszę przyznać, że od dwóch dni jakby lepiej ze spacerami. No, w każdym razie nie wyje od razu po włożeniu do gondoli, a to już sukces!
Dalej nie znosi kutania w kombinezon czy kurtkę, muszę ją potem lulać, coby ukoić histerię, jednak samo odłożenie nie powoduje powtórnego wybuchu rozpaczy. Jestem póki co z nas dumna 8).
Na spacerze oczywiście kima, albo jedzie oglądając drzewa, czasem pokwili, ale z rzadka wpada w ryk, który do tej pory był naszym znakiem rozpoznawczym na osiedlu .
Ah, zapomniałabym...To, że możemy oswajać gondolę w domu wynika z jeszcze jednej optymistycznej rzeczy, która ostatnio się nam pojawiła w cyklu dnia, mianowicie drzemek. Nie długich, bo ok 20-30 min. ale wystarczających do tego, żebym normalnie funkcjonowała . Przedwczoraj nawet pierwszy obiad ugotowany samej przy dziecku zaliczyłam ! Może wreszcie się ogarnę .
bejbi jaki post!!! Niesamowita jesteś!
MieMiesuper, że guzek okazał się niegroźny ! Wspaniałe wieści. Mam nadzieję, że czarne myśli prysną precz i będziecie się mogły cieszyć beztrosko każdą wolną chwilą!
A bioderkami kochana się nie przejmuj...Grunt to pomóc dziecku, jeśli jest taka potrzeba, a prawda jest taka, że szelki i szyny bardziej przeszkadzają rodzicom niż dzieciaczkom . Ja, podobnie jak dzag byłam zakuta w "dyby" i funkcjonowałam podobno doskonale . Chociaż, oczywiście mam nadzieję, że nie będzie potrzeby zakładania Lili czegokolwiek!
domi nasza Mania uwielbia babcię, już kilka razy z nią zostawała i nigdy nie było problemów. To dla mnie strasznie ważne, bo mam komfort psychiczny, że sobie dadzą radę jakbym musiała gdzieś wyskoczyć na dłużej.
LeRemi współczuję dnia z pod znaku wyjca . Ewakuacja ze sklepu w trakcie zakupów bo bąbel włącza syrenę...Skądś to znam . Trzymaj się dzielnie. Będzie lepiej!!!
karenm o tak! Jest cudnie, spacer będzie bankowo . A że zdałam psa na działkę z rodzicami mam szansę na mniejszą szarpaninę .
O! Mańka się obudziła, lecę!
:*
Witajcie, ja mam dziś powera od 6, sprzątam szafki, piorę już 3 pralkę dywaników, narzut itd. Zaraz przyjeżdża mama i jedziemy na spacer i zakupy. Na obiad dziś nasz ukochany makaron i kurki i chyba kruche z gruszkami zrobię bo takie ładne widziałam. Ula pod karuzelką, boże jak ona dziewczyny słodko guga, ma taki przepiękny głosik
życzę dziś wszystkim lepszego dnia niż wczoraj, chociaż na pogodę nie mamy co narzekać.
Aia, gratuluje pierwszego obiadku, tearaz będzie z górki. Moja w ciągu dnia też ma takie góra h drzemki nie dłuższe, ale jak się czlowiek zepnie to i umyje się w tym czasie i ugotuje.
życzę dziś wszystkim lepszego dnia niż wczoraj, chociaż na pogodę nie mamy co narzekać.
Aia, gratuluje pierwszego obiadku, tearaz będzie z górki. Moja w ciągu dnia też ma takie góra h drzemki nie dłuższe, ale jak się czlowiek zepnie to i umyje się w tym czasie i ugotuje.
cornelka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Grudzień 2011
- Postów
- 835
Asia Wchodzę na forum o 9.30 siedząc w łóżku w dresach, wokół wygląda jakby przeszło tornado, dwa prania do złożenia, dwa kolejne czekają do wstawienia, kuchnia pełna garów, na obiad jeszcze nic nie mam, ba nawet jeszcze nie mam na niego pomysłu, itd. itp. a tu czytam o twoich poczynaniach i zaczynam popadać w kompleksy ;-) Oddaj mi trochę swojej energii, coo??
MieMie ufff super, że wszystko dobrze :-) Tak dzisiaj myślałam o was popołudniu i czekałam na wieści :-) p.s. poproszę o namiary na tego dobrego ortopedę :-) ( p.s. bo pisałam Ci jakiego nam polecili, nie wiem czy dostałaś wiadomość? Bo miałam coś kłopot z netem i nie wiem w końcu czy poszła czy nie )
Bejbi naprawdę szacun!! Przyznaj sie - ile pisałaś tego posta? p.s. małe sprostowanie, na zdjęciu synek ale dzięki :-)
LeRemi biedna, oby takich dni jak najmniej
Ale dziś cudna pogoda i jaki weekend piękny się zapowiada, jakie macie na niego plany?
Aha i moje dziecko chyba nie znosi jazdy autem, wcześniej tak nie było, ale ostatnio już któryś raz wybudza się nagle i zaczyna mocno płakać, ale taka histeria, że trzeba go wyjąć z fotelika i ukołysać I to głównie jak staniemy, jak jedziemy jest ok. Wasze dzieci bez problemy jeżdżą w fotelikach?
MieMie ufff super, że wszystko dobrze :-) Tak dzisiaj myślałam o was popołudniu i czekałam na wieści :-) p.s. poproszę o namiary na tego dobrego ortopedę :-) ( p.s. bo pisałam Ci jakiego nam polecili, nie wiem czy dostałaś wiadomość? Bo miałam coś kłopot z netem i nie wiem w końcu czy poszła czy nie )
Bejbi naprawdę szacun!! Przyznaj sie - ile pisałaś tego posta? p.s. małe sprostowanie, na zdjęciu synek ale dzięki :-)
LeRemi biedna, oby takich dni jak najmniej
Ale dziś cudna pogoda i jaki weekend piękny się zapowiada, jakie macie na niego plany?
Aha i moje dziecko chyba nie znosi jazdy autem, wcześniej tak nie było, ale ostatnio już któryś raz wybudza się nagle i zaczyna mocno płakać, ale taka histeria, że trzeba go wyjąć z fotelika i ukołysać I to głównie jak staniemy, jak jedziemy jest ok. Wasze dzieci bez problemy jeżdżą w fotelikach?
LeRemi, współczuję takich zrypanych dni :-(. Najgorzej z tymi zerwanymi drzemkami :-(. Też to często przeżywamy, bo często wizyty lekarskie mamy. Wszystkie w porze jedynej długiej drzemki Tymka – koło południa. Nie wiem jak Ty, ale ja w takie dni popołudniu już się modlę żeby nastała godzina 19:30 – bo o tej u nas Tymek ostatnio pada i zasypia, i żeby następnego dnia udało mu się koło południa usnąć na półtora godziny chociaż.
MieMie, całe szczęście że trafiliście na taką miłą lekarkę :-). Różnie to z nimi bywa… A tu proszę – nie dość, że porządnie zbadała to jeszcze obiecała kontrolę zrobić. Dobrze, że nic tam złego nie wyszło. Tak sobie myślę, że może to jest sprawa typu naczyniak, z którym się dzieci niektóre rodzą, a który się wchłania po jakimś czasie? Mój Tymek ma takie płaskie naczyniaczki na główce i lekarze którzy to widzieli mówili, że to się wchłonie, zblednie. Więc może ta kuleczka u Was też się wchłonie?
karenm, jak dziecku stukną trzy miesiące i rozpocznie miesiąc czwarty to wtedy się odstawia. Czyli te 90 dni w przybliżeniiu. My już od dwóch tygodni nie bierzemy :-).
No to sobie popisałam… Tymek co prawda zasnął o swojej standardowej porze (9:15) ale pospał 35 minut. Nie wiem czemu, ale zawsze tą drzemkę taką mam. Jeszcze kręci główką i wyciera kichola o poduszkę, zaraz się porozgląda na boki i pouśmiecha do zabawek w rogach łóżeczka, potem go przewrócę na plecki i pogapi się na karuzelę - taki ma rytuał zawsze po spaniu :-). No, to teraz byle do 11:30 – mam nadzieję, że nie zrobi cyrku i zaśnie . Dzisiaj spacerek robimy dopiero po karmieniu o 14:00 – za dużo ostatnio miał zarwanych południowych drzemek, niech ją spokojnie prześpi w łóżeczku.
MieMie, całe szczęście że trafiliście na taką miłą lekarkę :-). Różnie to z nimi bywa… A tu proszę – nie dość, że porządnie zbadała to jeszcze obiecała kontrolę zrobić. Dobrze, że nic tam złego nie wyszło. Tak sobie myślę, że może to jest sprawa typu naczyniak, z którym się dzieci niektóre rodzą, a który się wchłania po jakimś czasie? Mój Tymek ma takie płaskie naczyniaczki na główce i lekarze którzy to widzieli mówili, że to się wchłonie, zblednie. Więc może ta kuleczka u Was też się wchłonie?
karenm, jak dziecku stukną trzy miesiące i rozpocznie miesiąc czwarty to wtedy się odstawia. Czyli te 90 dni w przybliżeniiu. My już od dwóch tygodni nie bierzemy :-).
O rany, ubierasz już Manię w kombinezon? Taki gruby i ciepły? Boshe… to ja wyrodna matka chyba jestem, bo jeszcze nawet nie mam kombinezonu na jesień i zimę . Kupione, ale gdzieś na poczcie leżą… Ja właśnie mam strasznego stresa z tym ubieraniem Bąbla . Teraz jak jest chłodniej (bo jak wychodzimy to tylko rano ostatnio a u nas jest chłodno) ubieram go na wyjścia tak: body z długim rękawkiem, na to koszulka bawełniana z długim rękawkiem i taka bluza cieplejsza (z wypełnieniem z watolinki czy czegoś). Na nogi półśpiochy i spodnie (sztruksowe albo dżinsowe) i puchate skarpety. No i czapa już grubsza. Popołudniu, kiedy temperatura na 20 stopni wskakuje, to ściągam mu tylko tą bawełnianą koszulkę. Jak idziemy w chuście to nawet ściągam mu bluzę, bo jak się zrobi chłodniej to zapinam się razem z nim w polar…”Aia” pisze:Dalej nie znosi kutania w kombinezon czy kurtkę,
No to sobie popisałam… Tymek co prawda zasnął o swojej standardowej porze (9:15) ale pospał 35 minut. Nie wiem czemu, ale zawsze tą drzemkę taką mam. Jeszcze kręci główką i wyciera kichola o poduszkę, zaraz się porozgląda na boki i pouśmiecha do zabawek w rogach łóżeczka, potem go przewrócę na plecki i pogapi się na karuzelę - taki ma rytuał zawsze po spaniu :-). No, to teraz byle do 11:30 – mam nadzieję, że nie zrobi cyrku i zaśnie . Dzisiaj spacerek robimy dopiero po karmieniu o 14:00 – za dużo ostatnio miał zarwanych południowych drzemek, niech ją spokojnie prześpi w łóżeczku.
LeRemi
Fanka BB :)
Komp padl i pisze z kom wiec nie moge podziekoeac za poszczegolne odpowiedzi,dlatego zbiorczozieki dziewczyny za slowa pocieszenia! Dzis niestety nie jest lepiej,juz od rana marud,tarcie oczu ale zasnac ni cholery. Dzag problem w tym ze moja nie ma zadnych drzemek ustalonych,ona albo zasnie,albo nie(to jest czesciej,tak jak teraz). W chuste ja zaraz wloze bo inaczej to nawet kawy nie mam szans sobie wypic.Obiad tez musze jakis zrobic,bo przeciez Remik nie bedzie jadl jakichs gotowych badziewi ze sklepu. I tak mi zle z wlasnymi myslami,ze bym najchetniej uciekla albi mala dala na pol dnia komus,ze chce mi sie odpoczac od tego bajzlu. I ze macierzynstwo powinno byc radoscia a mnie meczy poki co.Boshe wiem,ze nie powinnam tak mowic,ale naprade czasem nie mam sily... I tylko mysle kiedy sie wreszcie zacznie poprawiac... Ja ja kocham nad zycie ale czasem mam dosc i to jeszcze bardziej dobija
MieMie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Luty 2012
- Postów
- 1 122
My już też nie śpimy. Właśnie dopijam inkę i zaraz nastawiam kolejną porcję prania, wczoraj przed snem rozwieszałam jeszcze Lilowe rzeczy. Malutka buja się w bujaczku i jestem z niej dumna, bo już dłużej potrafi tak wytrzymać, dzięki czemu mam trochę oddechu i wytchnienia. Wczoraj nawet spała 1.5 h.
Ona teraz tak moduluje głosem, także, jak coś się jej nie podoba, czy się niecierpliwi,to wydaje takie piski, jęki - śmiesznie to brzmi, zupełnie jakby ona mnie ostrzegała, że jeśli na czas nie zareaguję, to będzie gorzej
Ale coraz lepiej noce przesypia. Poszła wczoraj spać o 21:30 i wstała na karmienie ok. 5:40.Więc bardzo ładnie śpi.A ja ją nakarmię i spróbuję ogarnąć chałupę. Miłego dnia kochane.
Aia, super, że Mania coraz bardziej zaprzyjaźnia się z gondolką. W końcu tak ją polubi, że jeszcze za nią zatęskni
Cornelka, dostałam Twoją wczorajszą wiadomość i nawet na nią odpisałam, ale nie wiem,czy Ty ją dostałaś. Zaraz wyślę Ci na priv informacje o tych polecanych ortopedach, zawsze warto wesprzeć się kontaktami i doświadczeniem innych. Dzięki za dobre myśli
Dzag, też mi koleżanka coś wczoraj o chłoniaku wspominała, ale pisała, że naczytała się w internecie samych strasznych rzeczy odnośnie guzków węzłów chłonnych, więc ja nawet nie patrzę, żeby się nie nakręcać. Tak też nam wczoraj lekarka wręcz zaleciła, by nic na internecie nie czytać. A kobieta rzeczywiście sensowna, zrównoważona i wydaje się, że nie naciąga na pieniądze. Bo pierwsza wizyta płatna, a na kolejną umawia się już do siebie do szpitala. Więc za to duży plus. Jeśli chodzi o ubieranie dziecka, to ja już chyba jestem najwyrodniejszą matką. Na spacer ubieram ją albo w body, albo bluzkę z długim rękawkiem i spodenki, na to czapeczka i czasem rękawiczki niedrapki,bo jej łapki szybko marzną.I to wszystko. Tyle, że ja do wózka wkładam śpiworek, do tego nakrywam ją kocykiem, więc w ten sposób to chyba równoważę. Pamiętam jak w szpitalu i przychodni ochrzaniali nas, byśmy małej nie przegrzewali i czasem można zrobić przekręt w drugą stronę. Mam nadzieję, że tak, jak jest malutkiej pasuje i jest jej ciepło.
Ja już 4 dzień notuję sobie, o której ją karmię, przewijam, o której ona śpi. Chcę sprawdzić, czy jest jakaś regularność i jak te nasze dni się układają. W sumie po wpisach Dzag i Kakakaroliny tak się zmobilizowałam, bo uwierzyłam, że i w ciągu dnia może być jakiś rytm dnia i harmonogram Więc teraz testujemy się i zobaczymy
Ona teraz tak moduluje głosem, także, jak coś się jej nie podoba, czy się niecierpliwi,to wydaje takie piski, jęki - śmiesznie to brzmi, zupełnie jakby ona mnie ostrzegała, że jeśli na czas nie zareaguję, to będzie gorzej
Ale coraz lepiej noce przesypia. Poszła wczoraj spać o 21:30 i wstała na karmienie ok. 5:40.Więc bardzo ładnie śpi.A ja ją nakarmię i spróbuję ogarnąć chałupę. Miłego dnia kochane.
Aia, super, że Mania coraz bardziej zaprzyjaźnia się z gondolką. W końcu tak ją polubi, że jeszcze za nią zatęskni
Cornelka, dostałam Twoją wczorajszą wiadomość i nawet na nią odpisałam, ale nie wiem,czy Ty ją dostałaś. Zaraz wyślę Ci na priv informacje o tych polecanych ortopedach, zawsze warto wesprzeć się kontaktami i doświadczeniem innych. Dzięki za dobre myśli
Dzag, też mi koleżanka coś wczoraj o chłoniaku wspominała, ale pisała, że naczytała się w internecie samych strasznych rzeczy odnośnie guzków węzłów chłonnych, więc ja nawet nie patrzę, żeby się nie nakręcać. Tak też nam wczoraj lekarka wręcz zaleciła, by nic na internecie nie czytać. A kobieta rzeczywiście sensowna, zrównoważona i wydaje się, że nie naciąga na pieniądze. Bo pierwsza wizyta płatna, a na kolejną umawia się już do siebie do szpitala. Więc za to duży plus. Jeśli chodzi o ubieranie dziecka, to ja już chyba jestem najwyrodniejszą matką. Na spacer ubieram ją albo w body, albo bluzkę z długim rękawkiem i spodenki, na to czapeczka i czasem rękawiczki niedrapki,bo jej łapki szybko marzną.I to wszystko. Tyle, że ja do wózka wkładam śpiworek, do tego nakrywam ją kocykiem, więc w ten sposób to chyba równoważę. Pamiętam jak w szpitalu i przychodni ochrzaniali nas, byśmy małej nie przegrzewali i czasem można zrobić przekręt w drugą stronę. Mam nadzieję, że tak, jak jest malutkiej pasuje i jest jej ciepło.
Ja już 4 dzień notuję sobie, o której ją karmię, przewijam, o której ona śpi. Chcę sprawdzić, czy jest jakaś regularność i jak te nasze dni się układają. W sumie po wpisach Dzag i Kakakaroliny tak się zmobilizowałam, bo uwierzyłam, że i w ciągu dnia może być jakiś rytm dnia i harmonogram Więc teraz testujemy się i zobaczymy
LaRemi - ja mam dokladnie to samo, czasem czujesie wyrodna matka bo podswiadomie wlasnie mam mysli ze macierzynstwo powino cieszyc anarazie to bardziej jest dla mnie utrapienie, tak jak chcielismy miec drugie dziecko w przyszlym roku tak ja juz zamykam fabryke i koniec. Moze dlatego tak mamy ze dzieciaczki takie niespokojne sa wiecznie potrzebuja uwagi niczym sie nie zajma wiecznie cos... taki temperament ehhh. U nas sa gory i doliny kilka dni dobrych a poziej kilka koszmarnych nie ma wyposrodkowania.
Co do paszportu mozesz sie strac o brytyjski my juz wzielismy forme z poczty i jutro wysylamy bardzo prosto i w ciag 2 tyg dostaniesz paszport na 5 lat. (musisz pokazac swoje p45 z ostanich 5 lat jesli to masz to masz paszport brytyjski
MieMie - tyle ze ja w Anglii i tutaj juz takich pienych pogd wlasnie nie ma u nas na zmiane slnce z deszczem i pochmurnie
K8 - a moze malemu zaczynaja sie zabki ? ze tak wiecznie pcha raczke do buzki?
p.s Mam straszna ochote a zurek !!!!
Co do paszportu mozesz sie strac o brytyjski my juz wzielismy forme z poczty i jutro wysylamy bardzo prosto i w ciag 2 tyg dostaniesz paszport na 5 lat. (musisz pokazac swoje p45 z ostanich 5 lat jesli to masz to masz paszport brytyjski
MieMie - tyle ze ja w Anglii i tutaj juz takich pienych pogd wlasnie nie ma u nas na zmiane slnce z deszczem i pochmurnie
K8 - a moze malemu zaczynaja sie zabki ? ze tak wiecznie pcha raczke do buzki?
p.s Mam straszna ochote a zurek !!!!
Ostatnia edycja:
reklama
marcia331
Fanka BB :)
U nas powoli ustala się rytm dnia. Pobudka najczęściej jest ok 6 i po tym karmieniu często już nie zasypia, ale leży sobie grzecznie w łóżeczku, potem włączymy mu karuzelkę i tak do 8 zazwyczaj wytrzymuje. Potem drzemka, czasem pół godziny, czasem godzina. Dzisiaj po raz pierwsze ranną drzemkę zaliczyliśmy na brzuszku!!! Jestem dumna z mojego syneczka. Potem aktywność do jakiejś 11-11.30 i dłuższa drzemka, przeważnie taka dwugodzinna. Potem karmienie i często idziemy na spacer na którym też śpi. Jak wracamy to już nie ma spania i tak do wieczora. Przed 19 załącza mu się marud więc jakoś chwilę po 19 jest kąpiel, jedzonko i spanie. Usypianie wieczorne trwa tyle ile jedzenie :-) bo Tymek zazwyczaj zasypia przy cycu, potem odkładam go do łóżeczka i śpi ładnie do ok. 24. Dzisiaj pospał do 1. Potem pobudka ok 3 i 6. No i tak wygląda nasz dzień :-)
LeRemi współczuję Ci tego braku drzemek w ciągu dnia. Jak Tymek czasem nie może zasnąć o swojej porze to też jest potem strasznie marudny i nie może złapać potem swojego rytmu. Wybawieniem zawsze jest wieczorna kąpiel, bo po niej zawsze zasypia bez problemów.
MieMie dobrze że się uspokoiliście. Mam nadzieję że to tylko powiększony węzeł, który u małych dzieci często występuje i rzeczywiście po jakimś czasie sam się wchłania. Ale dobrze że będziecie pod kontrolą, bo lepiej chuchać na zimne niż potem pluć sobie w brodę że się coś przegapiło. A bioderka skonsultujcie, bo to się nie zdarza tak często żeby dysplazja była w takim stopniu żeby trzeba było szelki zakładać.
Ehh nie pamiętam już co miałam napisać więcej. Lecę zrobić sobie kawę, a potem coś w domu porobię. O 14 wyjdziemy na spacer z babcią, jak będzie wracała z pracy. Ahha ja tam nie lubię Tymka z babcią zostawiać. Ja w ogóle nie lubię go zostawiać!! Ale jeśli już to jakoś wolę go z teściową zostawić niż z moją mama.
LeRemi współczuję Ci tego braku drzemek w ciągu dnia. Jak Tymek czasem nie może zasnąć o swojej porze to też jest potem strasznie marudny i nie może złapać potem swojego rytmu. Wybawieniem zawsze jest wieczorna kąpiel, bo po niej zawsze zasypia bez problemów.
MieMie dobrze że się uspokoiliście. Mam nadzieję że to tylko powiększony węzeł, który u małych dzieci często występuje i rzeczywiście po jakimś czasie sam się wchłania. Ale dobrze że będziecie pod kontrolą, bo lepiej chuchać na zimne niż potem pluć sobie w brodę że się coś przegapiło. A bioderka skonsultujcie, bo to się nie zdarza tak często żeby dysplazja była w takim stopniu żeby trzeba było szelki zakładać.
Ehh nie pamiętam już co miałam napisać więcej. Lecę zrobić sobie kawę, a potem coś w domu porobię. O 14 wyjdziemy na spacer z babcią, jak będzie wracała z pracy. Ahha ja tam nie lubię Tymka z babcią zostawiać. Ja w ogóle nie lubię go zostawiać!! Ale jeśli już to jakoś wolę go z teściową zostawić niż z moją mama.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 715
Podziel się: