M
milionka
Gość
K4rol4 eh szpital straszna sprawa i nawet nie wiem skąd tą siłę dla maleństwa sie ma! Ze szczepieniami mam tak jak Ty rycze strasznie dlatego meża zabrałam i on trzymał małego przy szczepieniu.
Dziewczyny trzymajcie kciuki bo dzisiaj robimy posiew pierwszy po szpitalny i po tym domiejscowym antybiotyku i tak sie strasznie stresuje zeby wyszlo dobrze:-( musialam zlapac az dwa siuski pierwszy byl po jakiejs minucie, drugi po ok.4 :-) moje dziecko w tym temacie cudnie wspolpracuje:-)
Dziewczyny trzymajcie kciuki bo dzisiaj robimy posiew pierwszy po szpitalny i po tym domiejscowym antybiotyku i tak sie strasznie stresuje zeby wyszlo dobrze:-( musialam zlapac az dwa siuski pierwszy byl po jakiejs minucie, drugi po ok.4 :-) moje dziecko w tym temacie cudnie wspolpracuje:-)