reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpień 2012

Dzag - nie chcę Cię stresować ale teraz to już przez dłuższy czas będziesz musiała znajdować Tymkowi zajęcia, żeby cokolwiek zrobić, teraz to jeszcze w miarę proste, przez jakiś czas zainteresuje się większością rzeczy jakie mu zaproponujesz ale za chwilę będziesz musiała być bardziej pomysłowa i wyrafinowana, bo byle co mu już nie wystarczy! ;-) I tak jak napisała kakarolina - do 18-go miesiąca zapomnij o tym, że dzieć sam się zajmie sobą na dłużej niż 10-20 minut, a potem i tak nie będzie łatwo - przyjdzie bunt dwulatka i łażenie po meblach i znów oczy będziesz musiała mieć dookoła głowy.. :-D uwielbiam tą reklamę: Zazoo Funny Condom Commercial, Father - Child - YouTube

:-D
 
reklama
u mnie najgorsze to właśnie od 18m-cy :szok:

heh Karolina jakbym siebie widziała, tylko za mną człapie Laura,a Nina w foteliku, jaka zabawa jest :tak: o wiele lepiej się organizuję jak są dwie, niż była sama z Laurą, mniej się nad sobą użalam i sprawia mi przyjemność opieka nad Młodymi :sorry2: ja nawet nie patrze ile Nina śpi w dzień, bo i tak jest Laura, która robi wszystko na przekór i ciągle jest wojna o "nie rzucaj klockiem, nie wkładaj Ninie palca do ucha, nie krzycz..", przedwczoraj karmiłam Ninę, a Laura że musi siku, to pomogłam jej jedną ręką zdjąć spodnie i poszła sikać, wróciła zadowolona, brawo sobie poklaskała, ja skończyłam karmić i padłam z wrażenia... moje dziecko pięknie zrobiło siku, ale nie do swojego nocniczka tylko do nocniczka ... lali ! kałuża 2x2, no ale coś tam do tego nocnika trafiła :rofl2:

dzisiaj nawet u nas ładnie, tylko 12 st., babcia przyjdzie około 15 to pójdziemy na kakanki (kasztanki) :tak:
 
kakakrolina, nic to nie zmieni. Polecam dodać na koniec smarzenia gorzkiej czekolady min. 70 % kakao - PYCHA

Moja ma etap fascynacji karuzelą więc mogę coś popisać, karolina muszę się przyzwyczaić lepiej nie będzie. Aplikacja trwa 3 lata, a ja za niedługo planuje 2 dziecko. Ja nawet nie odczuwam tak zmęczenia co wyrzuty sumienia, że muszę się uczyć zanim poświęcić jej więcej czasu ale jak jest ładna pogoda nigdy nie odpuszczę spaceru bo mam się uczyć. Dziś śpiewałam jej karaoke na you tubie calą płyte emu Varius Manx:-D

Ok lecę pościel zmienić bo całą zalałam mlekiem w nocy i teraz śmierdzi rzygowinami. No i dziś mamy usg główki i się boję trochę.

Katjusza, świetne. Mój M podobno taki był, już się boję.
 
Asia dodałam dużo kakao ;-) wyszło pysznie.

irisson ja też lepiej funkcjonuję z dwoma niż z jednym. Jak sobie wtedy przypomnę jaka byłam zmęczona a teraz jaki luzik to aż trudno uwierzyć
 
Zapomniałam odpisać, MieMie, my używamy butelki medeli calma, z niej nie leci, dziecko musi ssać i to mocniej niż z piersi mam wrażenie więc nie zauważam żadnej różnicy. Z resztą je raz w tyg i to tylko jeszcze 2 razy, bo potem wykorzystuję te niebecności co mam i nie chodzę na wykłady. Jeszcze praktyki w sądzie do grudnia ale to też jeszcze tylko 6 razy. Nie podaje w innych sytuacjach butelki, MM nawet nie mam w domu, no ale u nas nie ma żadnych prolemów z jedzeniem, cycem, a MM nie mam żeby w chwilach potencjalnego kryzysu nie kusiło.

Moja zasnęła wracam do nauki bo może to długo nie potrwać.
 
Miemie jeszcze ja się wtrącę znowu. Odciągnięty pokarm z lodówki albo w podgrzewaczu, albo w naczyniu z gorącą/ciepłą wodą. Rozmrażanie długotrwałe w lodówce (np. na noc przełożyć z zamrażalnika). Wiem, że są różne teorie, ale ja się trzymam tej którą powiedziała mi doradca laktacyjna w szpitalu - odciągnięte mleko w zamkniętym pojemniku/butelce można trzymać w temperaturze pokojowej czyli poza lodówką do 12 godzin. W lodówce do 3 dni. Oczywiście nigdy nie trzymałam 12 godzin, ale jak ściągnę, a wiem że karmienie będzie np. za 2-3 godziny, to nie wstawiam do lodówki. Jeśli odciągasz kolejną porcję mleka, a poprzednią masz w lodówce i chcesz dolać jedno do drugiego, to łączyć można mleko o tej samej temperaturze, więc najpierw musisz schłodzić nowe mleko lub tamto wyjąć z lodówki i zostawić aż nabierze temperatury otoczenia. To chyba tyle, z mojej skromnej wiedzy :-). I koniecznie tak jak napisała któraś z nas, ściągaj w nawale tylko trochę, bo jak do końca to błędne koło, i będziesz miała coraz więcej i więcej. Cycek nie wie czy to ciągnie dziecko czy laktator :-)

Kakakaroina ja do powideł śliwkowych dodaję miód i starty imbir. Polecam.

Czy któreś z waszych maleństw ma ciemieniuchę? Mój ma od jakiegoś tygodnia. I tak się cieszę, że to to, bo bałam się że to atopowe zapalenie skóry i alergia.

Spałam od 20:30 do 8 rano. Oczywiście z pobudkami co 2 godziny. Choroba przeszła w kolejny etap, ból głowy i katar. Ale mama weźmie Stasia na spacer, a ja chyba pojadę do Marko po jakieś ciekawe mięsko, jagnięcinę, królika itd. Już mam dosyć kurczaka i indyka. Wieprzowiny nie jadamy w zasadzie, a po wołowym małemu jakoś nie specjalnie.

Ma grzeczne dziecię, ale jak piszecie, że któreś przesypia w nocy 5-6 godzin, to szczerze zazdroszczę. Nie mogę się już doczekać jak mojemu się coś wydłuży. 4 godziny to może przespać po wypiciu 120ml mm, ale wiadomo że to tylko sporadycznie dostaje. Nie będę z powodu własnej wygody przechodzić w nocy na mm bo chcę karmić cycem, zwłaszcza że coś bym musiała też robić ze swoim pokarmem, czyli wstawać i odciągać, więc bez sensu. Czekam na naturalne wydłużenie się drzemek karmiąc cycem. Mam nadzieję, ze to nastąpi w końcu....
 
Czesc ja tylko na chwile na razie nie mam czasu.Znow za mna bezsenna noc.Jeszcze Luizka z nami spala bo nie chciala w lozeczku i tez co chwila poplakiwala bo jej za ciasno bylo.Nie wiem jakim cudem wasze dzieci tyle spia w nocy.Moja znow teraz odsypia.Wczoraj tak jak pisalam przespala calutki dzien a w nocy grasowala.Jestesmy juz w 3 mies to chyba powinna zmienic pory spania.Nie wiem co robic z tym fantem ale dlugo tak nie pociagne bo chociaz tz wstanie to ja i tak sie budze i nie moge zasnac bo ciagle steka ,kweka itp.Dzis mam od rana jakiegos pecha. mam nadzieje ze nie bedzie caly dzien mnie przesladowac bo sie o siebie zaczne bac:-DOd rana na wszystkich sie wyzywam .Denerwuje mnie brak okresu:baffled:Luizke zawiozlam do przedszkola i przywiozlam spwrotem bo nie chciala zostac:angry:a teraz robi mi ,,porzadki w domu''
Jak mi sie buntuje to ja czyms zagaduje ,odwracam uwage i jest ok.Dzis jak przycielam sobie palucha,poryczalam sie a ona razem ze mna.No to jak Luizka to i Milenka .I taki byl wrzask ze tz sobie poszedl na dwor bo nie wyrabial na uszy.Juz nawet mi poryczec nie wolno bo zaraz dzieci przezywaja i sie dolanczaja do koncertu:baffled:
 
Wróciłam z Makro. Nie był to dobry pomysł, bo po mięso musiałam wejść do odzielnego pomieszczenia- LODÓWKI.
A w ogóle czuje się bardzo źle. Boli mnie głowa. I chyba mam dzisiaj jakiegoś doła lekkiego. W pokoju w którym mieszkamy, nie mam miejsca żeby nogą ruszyć, tyle bambetli. Nie mam siły, ani motywacji do sprzątania. Tonę w worach w ciuchami, które ciągle od kogoś dostaje. I bardzo się cieszę, bo to wielka oszczędność kasy, ale teraz kiedy mieszkamy u mamy i potykamy się o wszystko, wory z kombinezonami na za rok, albo na za 2 lata, to nie jest to czego tu najbardziej potrzebuję. Z kolei, jak ktoś mi daje, to nie powiem, dzięki, ale czy możesz mi dać za miesiąc, bo narazie nie mam gdzie trzymać???
Poza tym, chyba muszę zrobić test i odstawić mleko i wszystkie produkty pochodzenia krowiego. Bo mały po karmieniu dostaje czerwonych plamek i krostek. Nie wiem jak mam to zrobić. Bo piję kawę z mlekiem, jem płatki, sery, twaróg, masło. Ciężki temat jak dla mnie. Ale muszę stestować czy to od tego. Bo nic innego co mogłoby to powodować nie jem.

No i ogólnie jest mi źle. Ostatnie dni przelatują mi przez palce mam wrażenie. No i dołuje się końcem macierzyńskiego. Nie wiem jak mam zostawić Stasia i wrócić do pracy. Myślicie już o tym? Ja się zamartwiam. Nie przypuszczałam że tak będzie, ale najchętniej bym została matką polką, kurą domową i została w domu na wychowawczym. Mam macierzyński do 3.01, nie wyobrażam sobie tego.

No i okazuje się, że jest tak jak przypuszczałam. Macierzyński mam od dnia planowanego porodu wg. OM, a nie od dnia faktycznego porodu. Czyli w moim przypadku straciłam 11dni. Chory przepis.
 
Cześć kobitki :),

Mania padła na spacerze o 12 i śpi do tej pory o_O Jestem w szoku i wstrząśnięta, nie mam co ze sobą zrobić...:p

Kochane, cieszę się, że tak wiele z nas jedzie na tym samym wózku z aktywnymi maluchami :). Kurcze, może to źle, ale mnie to buduje. Miałam chwile, kiedy byłam pewna, że to moja wina, że coś robię nie tak, że moja Mania taka niespokojna za dnia. Teraz przynajmniej spokojniejsza duchem jestem, że nie taka ostatnia jestem...;).

MieMie pytałaś o sposoby organizowania czasu bąbelkowi. U nas sprawdza się świetnie leżaczek bujaczek na jakieś 15-20 min. (oczywiście najlepiej jak jestem blisko, ale nie muszę już non stop bujać, co poczytuję za sukces i wielki krok naprzód!), następnie mata edukacyjna kolejne 15 min. (Mania ją uwielbia, tylko trzeba też zagadywać od czasu do czasu), niezawodne nosidełko/chusta - na ten czas, kiedy już się znudzi leżaczkiem i matą, no i oczywiście leżenie z mamą i gruchanie z gołym tyłkiem ;) - to kocha chyba najbardziej :). Zwykle wtedy też zasadzi kupę, trzeba się orientować i łapać w locie ;).

Podwójne mamusie to budujące bardzo, że sobie z dwójką lepiej radzicie niż z jednym. Zaczynam rozumieć ten fenomen. Już teraz czuję, że przy drugim będzie łatwiej. Już będę miała pęki gotowych rozwiązań od mleka poczynając (jeżeli oczywiście przyjdzie mi znowu mm karmić), po "zabawianie" maleństwa, na ogólnie pojętym "rozumieniu" szkraba kończąc.
Nic tylko brać się do roboty, hahahaha 8).

doti bardzo dobrze, że masz dzieci takie empatyczne! Moja Mania też ma takie stadne zachowania ;). Jak jesteśmy w przychodni i jakiś bobas płacze, ona też zaczyna. W sumie tylko się cieszyć! Lepsze to niż znieczulica, plaga współczesności ;).

Mart bywają takie dni, takie chwile...Spoko, zaraz przejdzie, nie jesteś z tymi myślami sama...
Też myślę o końcu macierzyńskiego z przerażeniem lekkim. Mania będzie miała 6 mies. jak będą musiała ją zostawić, to przecież takie maleństwo. Już teraz żal mi ogromnie tych wszystkich pięknych wspólnych chwil, które przemkną nam między palcami :(. Wiele pewnie siłą rzeczy mnie ominie...Nowe dźwięki, kto wie, może i pierwsze siadanie, pierwsze kroczki. Dołujące :/. Nie za bardzo jednak mam wyjście, bo z jednej pensji nie pociągniemy raczej...Eh, życie.

Zrobiłam Mani mleko 30 min. temu, bo byłam pewna, że zaraz usłyszę wielkie ŁAAAA! A tu cicho sza...Jakoś tak dziwnie pusto bez jej aktywności.

Miłego dnia!
 
Ostatnia edycja:
reklama
”Mart81” pisze:
Czy któreś z waszych maleństw ma ciemieniuchę? Mój ma od jakiegoś tygodnia. I tak się cieszę, że to to, bo bałam się że to atopowe zapalenie skóry i alergia.
Mój Tymek ma ciemieniuchę. Teraz już resztki mu zostały, ale ciągnie się to już straaasznie długo. A gdzieś pod dwa miesiące już będzie podchodziło. Wkurzyłam się, że wyczesywanie, masowanie i wklepywanie oliwki i kremów nic nie działa i lekko mu to zaczęłam usuwać rękami. Drapać nie wolno, ale te strupki zasuszone, które się po prostu trzymają skóry i włosów, delikatnie usuwam. Już mu tylko na czubku głowy strupki zostały.

O, i ja tez już myślę o końcu macierzyńskiego. A dla mnie kończy się w grudniu… Jeszcze tylko zaległy urlop i w styczniu do pracy… Z jednej strony fajnie, trochę odpocznę od Bąbla. A z drugiej – jesssuuu, on taki malutki będzie jeszcze. No i musze go zostawić pod opiekę teściowej, grrr…

Błagam niech mnie ktoś ratuje przed tym marudnym brzdącem. Obudził się dzisiaj o dziwo bardzo późno - o 7:40 i od tej pory spał raz 10 minut i raz 15 minut. Karuzelka fe, mata edukacyjne fe, inne zabawki grające i świecące fe, bujaczek na 10 minut i to tylko jak drgania włączę, leżeć nie, siedzieć nie, na rękach tylko i to chodzić nie stać :wściekła/y:. Gdzie on się do cholery nauczył tylko na tych rękach...
No cudo i właśnie kolejna kupka poszła. Już trzecia od porannego przebierania...
 
Ostatnia edycja:
Do góry