Cześć kobitki
,
Mania padła na spacerze o 12 i śpi do tej pory
Jestem w szoku i wstrząśnięta, nie mam co ze sobą zrobić...
Kochane, cieszę się, że tak wiele z nas jedzie na tym samym wózku z aktywnymi maluchami
. Kurcze, może to źle, ale mnie to buduje. Miałam chwile, kiedy byłam pewna, że to moja wina, że coś robię nie tak, że moja Mania taka niespokojna za dnia. Teraz przynajmniej spokojniejsza duchem jestem, że nie taka ostatnia jestem...
.
MieMie pytałaś o sposoby organizowania czasu bąbelkowi. U nas sprawdza się świetnie leżaczek bujaczek na jakieś 15-20 min. (oczywiście najlepiej jak jestem blisko, ale nie muszę już non stop bujać, co poczytuję za sukces i wielki krok naprzód!), następnie mata edukacyjna kolejne 15 min. (Mania ją uwielbia, tylko trzeba też zagadywać od czasu do czasu), niezawodne nosidełko/chusta - na ten czas, kiedy już się znudzi leżaczkiem i matą, no i oczywiście leżenie z mamą i gruchanie z gołym tyłkiem
- to kocha chyba najbardziej
. Zwykle wtedy też zasadzi kupę, trzeba się orientować i łapać w locie
.
Podwójne mamusie to budujące bardzo, że sobie z dwójką lepiej radzicie niż z jednym. Zaczynam rozumieć ten fenomen. Już teraz czuję, że przy drugim będzie łatwiej. Już będę miała pęki gotowych rozwiązań od mleka poczynając (jeżeli oczywiście przyjdzie mi znowu mm karmić), po "zabawianie" maleństwa, na ogólnie pojętym "rozumieniu" szkraba kończąc.
Nic tylko brać się do roboty, hahahaha 8).
doti bardzo dobrze, że masz dzieci takie empatyczne! Moja Mania też ma takie stadne zachowania
. Jak jesteśmy w przychodni i jakiś bobas płacze, ona też zaczyna. W sumie tylko się cieszyć! Lepsze to niż znieczulica, plaga współczesności
.
Mart bywają takie dni, takie chwile...Spoko, zaraz przejdzie, nie jesteś z tymi myślami sama...
Też myślę o końcu macierzyńskiego z przerażeniem lekkim. Mania będzie miała 6 mies. jak będą musiała ją zostawić, to przecież takie maleństwo. Już teraz żal mi ogromnie tych wszystkich pięknych wspólnych chwil, które przemkną nam między palcami
. Wiele pewnie siłą rzeczy mnie ominie...Nowe dźwięki, kto wie, może i pierwsze siadanie, pierwsze kroczki. Dołujące :/. Nie za bardzo jednak mam wyjście, bo z jednej pensji nie pociągniemy raczej...Eh, życie.
Zrobiłam Mani mleko 30 min. temu, bo byłam pewna, że zaraz usłyszę wielkie ŁAAAA! A tu cicho sza...Jakoś tak dziwnie pusto bez jej aktywności.
Miłego dnia!