reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

Aia dziękie za słowa otuchy :-)
Tak sobie pomyślałam, że jeszcze rok temu byśmy razem buszowały z wózkami po Ursynowie. Bo jeszcze rok temu tam mieszkałam. A w której części ty zamieszkujesz, z ciekawości?

Mój śpi od 13 puki co, teraz jest po spacerze, ale jeszcze został w wózku w ogrodzie.
 
reklama
Gdzie on się do cholery nauczył tylko na tych rękach...

Hahahaha, też sobie zadaję co dzień to pytanie :-D
Odpowiedzi do siebie nie dopuszczam 8)

A chusta nie działa? Jak Mania ma fazę "na rączkach" to ładuję ją uparcie do nosidła, przynajmniej mam ręce wolne i sobie jakieś zajęcie konstruktywne znajduję - np. sprzątanie :p.

U nas ciemieniucha też wyskoczyła kilka dni temu. Smaruję oliwką i wyczesuję. Póki co stan bez zmian :/.

Mart uuuu, to szkoda :(, bo ja tu sama jestem jak palec...Wszyscy znajomi po drugiej stronie Wisły ;). Mieszkam koło stacji metra Ursynów.
 
Ja go akurat do noszenia na rękach nie przyzwyczaiłam, bo nie był tak często i dużo noszony...
A chusta nie pomoże na 10 godzin dziennie...:dry:
 
Mart też myślę o końcu urlopu i chociaż będzie ciężko to ja nie wracam do pracy. Chyba weźmiemy kredyt na życie. szlak mnie będzie z nudów trafiał ale z drugiej strony dam dziecku siebie i nie przegapię pierwszych kroków
 
kakakarolina też mnie taka opcja korciła, oj korciła...Bezcenne chwile, prawda.

Moje dziecko nadal śpi...O,o
Zaczynam się denerwować, no, że aż chyba ją obudzę niby niechcący :-p
Mleko muszę nowe zrobić.
 
a u mnie tak jak i u dzag.... ciagle nosić, nosić i nosić....chusta ostatnio tez jest fe...bo niunia lubi byc noszona tak przewieszona przez ramie zeby moc obserwowac świat i krecic nozkami, raczkami... że nie mamy bujaczka to czasem ja wsadze na kilka minut do fotelika zeby moc zjesc obiad, bo tam jej sie tez podoba, pod warunkiem ze sie mocno buja...

pozbawilyscie mnie złudzeń totalnie, myslalam ze moze z pierwsze pol roku takie jest...a potem już z górki:p jak bede chciala drugie dziecko to chyba sobie adoptuje i to juz jakies kolo 10lat conajmniej:p

bo teraz to ani chwili wytchnienia...juz w sumie nawet wole jak mojej mamy nie ma, bo jak jest to potrafi polozyc małą do łożeczka ewentualnie złapać ją za raczke i patrzec jak ta krzyczy...no i gada do niej wtedy jeszcze a jak ja podchodze to mnie odpedza i mowi zebym zostawila :confused:
 
Ja właśnie sobie policzyłam kiedy kończy mi się urlop i wyszło, że od 4 stycznia do pracy... ile tego dodatkowego jest jeszcze? 4 tygodnie? Masakra, dobrze, że wracam na pól etatu, te 4h jakoś wytrzymam, ale najchętniej bym siedziała w domu, strasznie mi się nie chce do pracy wracać.

Dzag, mój Fifol tez przechodzi samego siebie. Cudnie było jak budził się tylko na jedzenie. Teraz niestety wszystko jest fe. Kupiłam nawet leżaczek, myślałam, że w pozycji nie leżącej, będzie zadowolony. Podobało mu się przez 30 min. Trol zasypia koło północy, czasem o 1. Pobudka o 4, następna o 6 i 8. Czasem pośpi jeszcze do 10, ale na mój gust za rzadko mu się zdarza. o 11 idę na spacer, wtedy pięknie śpi 2h. Po powrocie wstępuje w niego diabeł i już do tej północy nie śpi. Tylko noś i mnie zabawiaj. Zaczął płakać nie tylko na jedzenie i zasikaną pieluszkę. Zaczął nas terroryzować. Nic go nie boli, kolek nie ma, kupka idzie bezproblemowo. Po prostu załączył mu się terrorysta. Trzeba tylko nosić i pokazywać mu lampy (upodobał sobie, będzie chyba elektrykiem), zdjęcia i obrazki.

mala.di, mój mąż ciągle mówi, że 18 letnia azjatkę musimy adoptować, mało miejsca zajmie, mało je i problemów wychowawczych nie będzie... Ja sugerowałam 18 letniego mulata, ale napotykam opór :)
 
Ostatnia edycja:
Aia to ja mam odwrotnie. Wszyscy znajomi i przyjaciele ursynów, mokotów, józefosław. Dlatego kupiliśmy dom pod Piasecznem. Tu na pradze północ sami jak palec. Nikt nawet nie przyjechal jeszcze w odwiedziny, bo w tych korkach po pracy to bez sensu. Czekają na nas na południu :-)

Kakakarolina dobry pomysł z kredytem na życie. Czas spędzony z dzieckiem - bezcenny. To se ne wrati. Moja mama była z nami w domu i bardzo to cenię teraz z perspektywy czasu. Ja nie mam totalnie z kim zostawić małego. A kredyt mamy już na remont i sama się rata nie spłaci. Oj gdyby TZ miał regularną pracę ... Choć czasem sobie myślę, że mogę jeść ziemniaki z kapustą, i nawet sprzedać swój samochód, byle zostać w domu.

K8, Dzag, mala.di i inne mój Stasiu narazie grzeczny. Uwielbia być w leżaczku np. ze mną w kuchni, i patrzeć sobie co robię. Albo nawet sam sobie zostaje w pokoju w łóżeczku, patrzy w okno, gaworzy sobie. Po południu im bliżej wieczora, bardziej się domaga noszenia. Ale nie ma puki co żadnego terroru, płaczu itd. Nie wiem czy to dlatego że ma narazie 5tygodni, czy po prostu taki egzemplarz mi się trafił. Choć zauważyłam że zdarzają mu się problemy z zaśnięciem. Nie usypia tak gładko, tylko zajmuje mu to trochę czasu. Do tego wierzganie nóżkami, machanie rączkami, i wybudzanie się po 2 minutach. I tak np. przez 30 minut, potem dopiero zasypia mocno.
 
Ostatnia edycja:
Ja mieszkalam przy stacji metro stoklosy. Rok temu wróciliśmy na wieś. Pracowałam czasem w aptece ziko przy stacji ursynów.
Kacper upodobał sobie spanie na moim brzuchu i jestem ograniczona. Jedna długa drzemka i muszę ja spędzać w sypialni. Teraz do 20 będzie aktywny i głodny co chwila. Ale za jakieś 2 lata chyba jednak odważe się na drugiego szkraba.
I widzę,że nie tylko ja czuję się uwiazana...i nie zawsze zadowolona. I wstyd mi to mówić i się przyznać. Dobrze nie być z tym sama.
 
reklama
k8, no to jednak masz gorzej niż ja, bo mój Tymek chociaż noc przesypia... Liczmy na to, że po fali marudztwa i terroryzmu nadejdzie fala radosnej samodzielności i długich dziennych drzemek :-).

kakakarolina, zazdroszczę takiej opcji. Super pomysł. Też bym chciała tak zostać z Tymkiem, tak do 2 roku życia, a potem żłobek i przedszkole. Ale niestety mega kredyt zadecydował za mnie :-). Trzeba szybko do pracy.

Ja też mówię, że następne to sobie adoptujemy. A mój M dodaje, że taką ładną 18-tkę :-D.
Bąbel w końcu przegrał walkę. Ponosiłam pół godziny na rękach i usnął w końcu. Bałam się go przełożyć do łóżeczka (żeby mi się znowu nie obudził :-p) więc się tylko położyłam i od 40 minut śpi mi na klacie. Witajcie dawne czasy...
 
Do góry