Gdzie te czasy kiedy Tymek spał w dzień... Nie rozumiem teraz jak ja wtedy mogłam nie dawać rady się ogarnąć... Teraz tak jak u LeRemi, Dzidź całymi dniami nie śpi, jajco mogę w domu zrobić a nie ogarnąć . Jeszcze żeby nie spał ale zajmował się sobą... A ten diabeł na bujaczku 10 minut, pod karuzelą maksymalnie 30 minut i to tylko rano zaraz po spaniu. Mała tragedia. Noś go tylko... Bo jak się mu znudzi leżenie na moich udach albo gadanie ze mną na łóżku to tylko na ręce by chciał i to absolutnie nie leżeć i nie siedzieć!! Jedynie na spacerze w chuście śpi, ale to ledwo godzina-półtorej. Nosi mnie już, wkurzam się, warczę na niego i wariuję. Dzisiaj kolejny taki dzień za mną, łeb mnie boli, idę zaraz spać. LeRemi, łączę się z Tobą w bólu.
Jedno co dobre to to, że przesypia od około 20:00 do 3:00-4:00. Ostatniej nocy nawet do 5:00 jakim cudem pociągnął. Ale pote zasypia już tylko na 1,5-2 godziny, no i zaczyna się od nowa kolejny morderczy dzień...
doti, ja to bym takiej teściowej nawet nie chciała dziecka zostawić skoro jest w pobliżu Twoja mama . A nie możesz mamie zawozić Małej?
Jedno co dobre to to, że przesypia od około 20:00 do 3:00-4:00. Ostatniej nocy nawet do 5:00 jakim cudem pociągnął. Ale pote zasypia już tylko na 1,5-2 godziny, no i zaczyna się od nowa kolejny morderczy dzień...
Ja nie mam podgrzewacza, więc nalewam do garnuszka gorącej wody i wkładam do niej butlę z mlekiem.MieMie pisze:A mam do Was jeszcze pytanie odnośnie tego mleka - jak je przygotowujecie? Bo jeśli się je odciągnie i włoży do lodówki, to później jak podgrzewacie? W czym i w ogóle? Może głupie pytanie, ale nie mam jeszcze doświadczeń w tym zakresie.
doti, ja to bym takiej teściowej nawet nie chciała dziecka zostawić skoro jest w pobliżu Twoja mama . A nie możesz mamie zawozić Małej?
Ostatnia edycja: