marcia331
Fanka BB :)
Witajcie dziewczynki. Nie nadrobię Was niestety po kilku dniach nieobecności. Nie było mnie bo walczymy z laktacją. Miałam ostatnio ciężkie dni. Ja się uparłam że będę karmić tylko piersią więc Tymak potrafił wisieć mi na cycku pół dnia. Ale dwa dni temu już wymiękłam. Nie byłam w stanie patrzeć jak wysysa z moich piersi ostatnie kropelki a potem ryk że nadal głodny. Byłam zmuszona kupić mm. Dostał na dojedzenie i nagle aniołek. Tylko że ja miałam mała depresję przez te problemy z karmieniem. Strasznie przeżyłam te moje problemy laktacyjne, ryczałam że nie mogę dać małemu tego co najlepsze. Ehh ogólnie nieciekawie. Teraz już mi trochę lepiej. Chociaż wiem że jeszcze walka nie skończona. Dzisiaj jest lepiej, bo mały się najadł rano i grzecznie leżał sobie przez godzinkę a potem spokojnie usnął. To daje mi nadzieję kiedy widzę że się najada moim cyckiem i jest po nim spokojny. Ale wieczory są niestety najgorsze więc nie chwalę dnia przed zachodem słońca.
Tak mi było przez to wszystko źle psychicznie że nawet nie bardzo miałam ochoty czytać co tam na forum piszecie. Ale postaram się Was jakoś nadrobić.
U nas na początku też był ryk w kąpieli. Potem wyczaiłam że małemu po prostu jest niewygodnie i chyba się trochę boi. Zmieniliśmy sposób trzymania i Tymek się przyzwyczaił. Wczoraj nawet zaczął wymachiwać nogami i chyba mu się to coraz bardziej podoba. No i już od jakiegoś czasu nie ma płaczu. Jeszcze czasem przy głowie zdarza się płacz, ale to też już chyba opanowujemy, bo wczoraj cała kąpiel odbyła się bez marudzenia. Co najlepsze nie spodobało mu się wyjęcie z wanienki i położenie na przewijaku :-) Aa no i najważniejsze żeby mały nie był bardzo głodny przed tą kąpielą! Bo jak był głodny to nie dało się go spokojnie wytrzeć i ubrać bo tak się złościł.
My za miesiąc robimy chrzciny. Muszę poszukać jakiejś kiecki, albo innego stroju który będę mogła założyć. Dzisiaj albo jutro powinny przyjść zaproszenia więc w najbliższym czasie będziemy musieli pojeździć po rodzinie i pozapraszać. No i muszę jakieś ubranko dla Tymka kupić. Pewnie coś używanego kupię, bo szkoda kasy na jeden raz. A takie super te rzeczy dla maluchów na chrzciny robią! Nie mogę się napatrzeć.
Tak mi było przez to wszystko źle psychicznie że nawet nie bardzo miałam ochoty czytać co tam na forum piszecie. Ale postaram się Was jakoś nadrobić.
U nas na początku też był ryk w kąpieli. Potem wyczaiłam że małemu po prostu jest niewygodnie i chyba się trochę boi. Zmieniliśmy sposób trzymania i Tymek się przyzwyczaił. Wczoraj nawet zaczął wymachiwać nogami i chyba mu się to coraz bardziej podoba. No i już od jakiegoś czasu nie ma płaczu. Jeszcze czasem przy głowie zdarza się płacz, ale to też już chyba opanowujemy, bo wczoraj cała kąpiel odbyła się bez marudzenia. Co najlepsze nie spodobało mu się wyjęcie z wanienki i położenie na przewijaku :-) Aa no i najważniejsze żeby mały nie był bardzo głodny przed tą kąpielą! Bo jak był głodny to nie dało się go spokojnie wytrzeć i ubrać bo tak się złościł.
My za miesiąc robimy chrzciny. Muszę poszukać jakiejś kiecki, albo innego stroju który będę mogła założyć. Dzisiaj albo jutro powinny przyjść zaproszenia więc w najbliższym czasie będziemy musieli pojeździć po rodzinie i pozapraszać. No i muszę jakieś ubranko dla Tymka kupić. Pewnie coś używanego kupię, bo szkoda kasy na jeden raz. A takie super te rzeczy dla maluchów na chrzciny robią! Nie mogę się napatrzeć.