No i mamy kolejnego sierpniowego chlopaczka,powolutku cos sie u nas rusza,chyba bardzo zdrowe ciaze mamy
Moja sasiadka dzis do mnie przyszla i mowi, ze daje mi tydz heh, moze ciut wiecej, ale na pewno nie sierpien
Ciekawe jak to bedzie faktycznie, ale za tydz to bym sie nie obrazila. BTW siedzialysmy przy kawce i mialam pierniczki alpejskie, sasiadka w niebo wzieta i totalnie zakochana w naszych polskich ciasteczkach
Dzis wypralam pierwsza partie ciuszkow dla malej, jupiii! Poszlam za ciosem i pozdejmowalam posciele i tez popralam, bo ladna pogoda pieknie schlo. Glupkowato kustykajac wysprzatalam tez kuchnie i kibelek i buciarnie, na mycie okna tarasowego juz mi zapalu zabraklo
Zreszta dzieci sasiadki przyszly do Remika, w salonie i tak jest totalny burdel to nie ma sensu dalej sprzatac. Matko, i ja tak niedlugo bede miec na codzien, z dwojka bajtli, bajzel non stop
Ale ja tez juz nie moge sie doczekac malutkiej, ciagnie mi sie ten ostatni miesiac. Czasem mam wrazenie jakbym w tej ciazy juz rok chodzila
Wczoraj pisalyscie czego wam bedzie z ciazy brakowac jak juz urodzicie, ja wiem czego mi na bank nie bedzie brakowalo: CZKAWEK!
Dobra,lece pranie sciagac z dworu i szarancze na kolacje zagonic.