w zasadzie dopiero ostatnio zlapalam sie na tym ze leze w lozku juz druga godzine i wyobrazam sobie jaka bedzie, co bedziemy razem robic, gdzie bedziemy chodzic na spacery i jak bedzie brzmial jej placz i pierwszy raz od poczatku ciazy te mysli nie powodowaly u mnie paniki tylko jakiegos blogiego banana na gebie
Aia a oni nie powinni juz sie z Toba powoli na cc umawiac? jak to jest? czekasz na swojego gin?
Aha, też sobie snuję fantazje związane z pojawieniem się małej w naszym życiu, z tym, jak bardzo się wszystko zmieni. Jakie będzie pełne wrażeń i emocji. Czasem mnie przerażenie bierze tylko, czy się nadam na dobrą matkę i czy podołam wszystkiemu, ale staram się odpędzać precz wszelkie wątpliwości. Stawiam na instynkt 8).
A co do cc. Mój gin zaordynował - czekamy do terminu, albo rozpoczęcia akcji porodowej!
Ja, mały Kazio, się nie wtrącam. Wie co mówi .
Exotic koniecznie jedź na IP...Może bąbel uciska gdzie nie trzeba...Niech Cię opukają i obadają.
milionka głowa do góry. Bywają takie dni . Ale, "nie może padać wiecznie"....
A tz pewnie nie chciał Cię teraz martwić, stąd mataczył...Choć, przyznaję, że ja też mam alergię na kłamstwo. Rozumiem Twoje rozgoryczenie.