reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

Witam dziewczynki
Ja wpadłam na chwilkę Was przywitać.
Cieszę się, że wizyty są udane.
Milusia współczuję zastrzyków, ja swojemu małżowi robiłam zastrzyki takie pooperacyjne to jak mi podpadł zawsze żartowałam "że nie mogę się doczekać do wieczora kiedy przychodził czas na zastrzyk;)"(minę mial wtedy niezawesołą):-D
ehtele mam nadzieję,że wszystko jest wporządku.

Miłego dzionka
 
reklama
Witam się raniutko i życzę wszystkim udanego dnia.
Za wizytujące trzymam kciuki, obyście usłyszały od waszych ginów same dobre wieści.
U nas pogoda ładna, słoneczko świeci ale na szczęście nie jest jeszcze za gorąco.
Ehtele jak tam nocka?
Milusiu - widzisz jakiego masz zdolnego męża:tak: a przy porodzie chyba lepiej żeby był, podejrzewam że to będziesz zupełnie inaczej przeżywać
Lea28 - jak tam z małżonkiem, lepiej?
Uciekam bo mnie mąż pogania że jak chce z nim jechać to muszę się zbierać. Wpadnę po południu.
 
Hello!!!!

Ehtele no jak tam jesteś w domku???? jak nocka minęła??;-)
Ciamajdko, a nie mógł T. sobie tej listy napisac jak tak b. chciał, przecież to jego zadanie co potrzebne do remontu, absolutnie nie twoja broszka, a tak Ty zabrałas mu pracę i on sie obraził, ze wszystko wiesz lepiej i po co Ci on???? Takto byś sobie jego listę zweryfikowała ze swoją i sprawa pięknie zakończona, nie zabieraj mu jego działki roboty, zakupy i tak byś zrobiła zgodnie z instrukcją pana remontującego:)))) no nie denerwuj sie już i przyznaj sie szczerze, wstałas zrobić mu sniadanie czy nie?????:-)
Lea jak tam nerwy juz przeszły na M, było buzi-buzi???? A mecz ....no cóż ja byłam od początku za Hiszpanią, a M był pewny wygranej Niemców, więc ja wczoraj chodziłam dumna jak paw, a on sie ze mnie śmiał:-D:-D
Milusia a co Ty tak buszujesz po nocy kochana????:wściekła/y::baffled:

A ja dziś spałam jak aniołek, mój maluszek był grzeczny w nocy, chyba wykończył go wczorajszy dosć głośno puszczony mecz i padł jak kawka po meczu, bo ostatnio wieczory ma baaardzo aktywne hmmmm.:baffled: Mój M mówi "powinnaś wczesniej chodzić spać, a rano wstawać, bo on takto długo nie śpi"....:baffled:to ja sie pytam z kurami mam o 20.00 chodzić spać???:szok: :wściekła/y:też wymyślił....Ci męzczyźni.:confused:

Dziś przyjeżdza do mnie moja mamcia, straszliwie sie ciesze, bo jeszcze nie widziała pokoju po remoncie i łóżeczka:-D:-)

Miłego dnia Brzuchatki:happy2:

PS: Dziś ostatni chłodniejszy dzień, później przychodzą upały, ma być ponad 30 st.:baffled::dry:
 
Dzień dobry:-)

Pajka na czym tego zęba kurde ułamałaś???? ehh... ogladasz mecze sie stresujesz... przyznaj się, że M. poniosło:-Dżartuje...:sorry2:
Wuwuwuwuwzelku dzieki...:tak: (to tak odnośnie mistrzostw:-D)
Ehtele jesteś jeszcze z nami???????czy może coś sie rozkręciło???


kto ma dzis wizyty???? to powodzenia!!!!!!!!!!!:tak::tak::tak::tak::tak:


a u mnie cisza... i nie mam zamiaru geby do niego otworzyć.. wczoraj się dowiedziałam, że się w ogóle nie staram, że ciasto to robie dla siebie, żeby uspokoić własne sumienie.. ani kawałeczka nie zjadł tej karpatki co zrobiłam. jeszcze jak w łóżku leżeliśmy to się na mnie wkurzył, ubrał sie o 12 w nocy poszedł na spacer...

a dziś wstałam mu zrobic te kanapki, boże jakie ja mam "liche serce", żeby nie poszedł głodny (WIEM DOSTANE ZA TO LUNTY OD WAS!!!!!:-() a on je wziął bez słowa i wyszedł z domu... żebym miała zapomniec języka w gebie to sie do niego nie odezwę dopóki PORZĄDNIE!!!! mnie nie przeprosi... a będzie to robił kilka dni do jasnej mać..
a hit sezonu!!! powiedział mi wczoraj, że powinnam sie cieszyć, że on mimo że jest na granicy wytrzymałości, to jednak nadal tu ze mna jest!:szok:
ja nie mogę...
a wszystko o to, że obcy facet w domu robi...

jeszcze mu dzisiaj dopowiem, że dobrze że robi bo przynajmniej mam do kogo sie odezwać i sex tez jest niezły..!:-D

no ale co ja Wam smucic znowu będę.. wiecie że mi przejdzie ale lubie sobie popisać o nim (o nas)... w końcu kazdy ma tam jakieś "swoje" .. tyle, że jeden o tym marudzi a drugi nie.. ja niestety z tych marudzących choleryków...

A Bombusiu bo widzisz, ja ta kartke pisałam prawie 45 minut i miała wszystko rozpisane, pomierzone, a on wszedł na ostatnie 5-10 minut rozmowy i wziął swoja, i nawet nie spojrzał co ja napisałam, tylko od razu uznał że ja sie plączę, a chodziło o to, że dopytywałam faceta ile dokładnie cm ma mieć próg do ubikacji.. 3 razy zapytałam bo był już tak zaaferowany, że przyszedł T. że poszłam na drugi plan... faceci:dry: mogłam mu dać napisać... i tak napisał, ale zniszczył potem.. a ja swoja na czysto sobie napisałam.. ciekawe jak ja sobie poradzę dzisiaj z tym co kupić, bo tak jest m.in. 5 progów katowników o różnych rozmiarach, długościach i szerokościach... do tego panele listwy i wykończenia w odpowiednim kolorze, gładź szpachlowa dębina, szary silikon, wiertła, kołki, pedzle...:confused: chyba zmolestuje jakiegoś gościa w sklepie..
 
Ostatnia edycja:
Czesc Dziewczyny!

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty.
ehtele mysle o Tobie i kciui trzymam!
Ciamajdka do nas mozesz wszystko pisac, od tego jestesmy i my Cię napewno zrozumiemy. Ja sobie mysle, że nawet jakbysmy były nieznosne to mamy do tego prawo bo hormony szaleja, ale ja wiem, że Ty się starasz, ogarniasz wszystko jak mało która a T. jeszcze ma jakies sapy. Olac to rób swoje i staraj sie az tak nie nadskakiwac, moze jak mu zabraknie czegos to doceni, że miał. Głowa do gory Kochana, bo super z Ciebie Kobitka!
 
Ciamajdko jak Ty to wszystko sama zakupisz to ja sie dzisiaj ochlam za Twoje zdrowie ......soczkiem. :-)
Bo ja w ogóle nie wiem o czym ty piszesz...no te zakupy....boshe przecież ja nigdy w zyciu czegoś takiego nie kupowałam, no może z raz w zyciu pędzelek!!!!!!! Choc zdaje sobie sprawe, ze Ty jesteś z innej gliny i na bank zakupisz te artykuły, choćbyś tam miała sexualnie wykończyc sprzedawców:-D:-D.
A kanapki na 90% wiedziałam, ze zrobisz, bo masz b. dobre serduszko:happy2:
 
Bombusia
ja widzę oczami wyobraźni jak ma wyglądać to co mam kupic, ale nie wiem czy takie rzeczy istnieją! czy czasem nie trzeba przerabiać, kupic szersze, węższe, krótsze, dłuższe... pewnie spędzę ze 4 godziny zastanawiając się nad samymi kolorami:-D

Kalinka to o tej porze juz zawsze była nie??? no piknie...

edit: e jest Kalinka, bo podzięki składa!;-)
 
Ostatnia edycja:
Kalinka już melduje, że jeszcze w dwupaku, ale pospała dłużej bo noc ciężka za mną:tak::tak:

A więc po gorącej kąpieli i wylegiwaniu w wannie skurcze ustąpiły...:sorry2: potem w nocy znowu się pojawił, ale bardzo nieregularnie dlatego nie pojechaliśmy do szpitala tyko tak se z zegarkiem liczyłam co ile się pojawiają...aż zasnęłam... więc to chyab mocniejsza akcja przepowiadająca hihiih

Brzuch mnie dziś tak dziwnie boli po tym wszystkim ehhh trzeba czekać:-)
DZIĘKUJĘ ZA TRZYMANIE KCIUKÓW jak będzie się coś działo to napiszę smska więc się nie martwcie będziecie informowane na bieżąco hihihiih:-):-)

Cimajdko no to bądź silna i nie daj się;-) Niech przeprasza - a za tą karpatkę to w dupe powinien dostać:tak:

Miusiu serio rozwążasz poród rodzinny - w sensie bez męza?:shocked2:
 
no:-) a to bolało? czy spinanie takie czułaś?

czuje lekkie podekscytowanie
bo dzisiaj wstawiamy meble do małego...

 
Ostatnia edycja:
reklama
no:-) a to bolało? czy spinanie takie czułaś?

powiem tak - były takie, które po prostu ściskały...a potem jak były dłuższe to na prawdę bolało... Trochę się boję bo jak właściwy skurcz trwa 50 - 60s. to powiem, że czeka nas masakra...
Jak skurcz dobijał do 30s. to już było mi ciężko...a poród to kilka - kilkanaście godz. takich bólów ... No ale to wszystko dla naszego dzięciatka:sorry2: Ja w sumie się cieszyłam na te bóle...
 
Do góry