marulka
mamcia wieloetatowa
wiesz u mnie to jest wydatek dwa razy wiekszy a nie kazdego stac na wywalenie 1000 zł ot tak. A czy to musi byc połozna z danego szpitala?
1000 zł to duża kwota... nawet bardzo... tyle bym płaciła, jeśli to miałby być poród w prywatnej klinice, z najnowocześniejszym sprzętem, pokojem w moich ulubionych kolorach - no słowem za luksus... a nie tylko za obecność. Zgadzam się - jesli mamy zaufaną osobę, to warto pomyśleć o współpracy i przygotować się fiansowo - ale też prawda jest taka, że na "swoją" położną trzeba trafić... Jeśli nie znasz babki, a wiesz tylko z opowiadań i legend, że jest "fajna" no to ja bym nie szykowała się na ten wydatek tylko szła bym na żywioł.Poszłam tak przy pierwszym porodzie i było warto bo trafiłam na na prawdę fajną kobitę, z charakterem i temperamentem który mi odpowiadał. Myśleliśmy czy ją wynająć do drugiego porodu, ale póki co nie mamy stuprocentowej pewności gdzie chcemy powitać naszego drugiego maluszka... Pajka zastanów się dobrze, 1000 zł to kasa, którą warto obejrzeć dwa razy zanim się ją wywali na stół ;-)