reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

hejka dziewczyny!

u nas znowu (jak to zwykle na święta...) choróbsko... Adaś podobnie jak przed Bożym Narodzeniem z biegunką.... wlaczymy od czwartku, wczoraj dostaliśmy skierowanie do szpitala ale bronimy sie przed nim rękoma i nogami i mam nadzieję że się uda bo od czwartku wieczora do wczoraj rano było 12 kup, a dziś już tylko 6 ... najgorsze że sama woda z niego leci
ale tym razem jest o niebo lepiej bo bierze wszystko co mu dajemy, a wcześniejsze 2 razy co byliśmy w szpitalu to nam w domu odmawiał picia i brania leków, a teraz chyba z racji wieku wszystko już kuma i wie że w domu najlepiej

Anusia na szczęście zdrowa, zresztą dr powiedziała że to nic wirusowego tylko że niektóre dzieci mają tendencje do nawracających biegunek i Adaś widocznie do tej grupy należy i tym się nie da zarazić

jutro jedziemy do moich rodziców, w poniedziaek idziemy do teścia i święta zlecą, a jedzonko i placki już od południa gotowe więc laba bo dzieci śpią




chciałam życzyć Wam i Waszym rodzinom wszystkiego co najlepsze, samych radosnych i słonecznych dni, smacznego jajka i mokrego dyngusa :-D
 
reklama
Anecia bardzo mi przykro, że Adaś tak choruje :( biedactwo :(

My wróciliśmy do domu wczoraj wieczorem. Nie było mnie w domu w sumie prawie dwa tygodnie, więc teraz staram się ogarnąć chaos, który stworzył mój ukochany małżonek :eek:
w niedzielę moja mama z Aleksandrem robili zwiad w ogrodzie (poszukiwanie wiosny i takie tam :-)) no i znaleźli pisklę gołębia, no i mamy nowego sublokatora. Gołąb został nazwany Odlotem i zamieszkał z nami w Warszawie, bo u nas w rodzinie od przygarniania zwierzątek zawsze byłam ja ;-) Mąż nieco się obraził, że zamiast czekać na synka ja się nad ptactwem trzęsę, ale postawiłam na swoim :tak:
Trzymajcie się ciepło!
 
Witajcie,
w końcu Mały pojechał do przedszkola. Wyzdrowiał i mam nadzieję, że już długo nie zachoruje. Od czwartku znowu wolne. M 1 i 2 będzie pewnie pracował, a my z Małym będziemy świętować. Ja dostałam skierowanie na kolejne eeg i mam je 16 V, stopniowo zwiększam dawkę leków..a głowa jak bolała, tak boli :-( na szczęście przeszedł ten piekący ból z tyłu głowy.
Anecia jak ma się Adaś?
mallaika jak gołąbek??
 
hejka dziewczyny

u nas już jako tako tzn Adaś po tygodniu wyszedł z biegunki, ale dostał kaszel więc choróbska ciąg dalszy... ale dziś poszedł do p-kola bo tylko ten kaszel ma wiec dałam mu syrop i poszedł
Anula ok, nadal kp, nadal aniołek i oby tak zostało....

mallaika no już niewiele Ci zostało do porodu :-) a gołąbek pewnie aż tak wymagający nie jest wiec no problem ;-) ja bym sie jedynie bała chorób bo niestety gołębie sporo ich przenoszą...

agulek Adaś jak już pisałam z biegunki wyszedł ale kaszel ma, ale poslałam go do p-kola
a Ty znowu badania... masakra z tymi bólami, na prawdę współczuję... a pod kątem okulistycznym sie badałaś? bo nie pamiętam... a przypomniało mi sie, że moja koleżanka miała kiedys też takie problemy z bólami głowy i tak od badania do badania i wyszło że ma porażenie nerwu wzrokowego i obecnie czeka na zakwalifikowanie do operacji, a po lekarz na oczy bóle głowy jej przeszły...
 
Anecia u okulisty byłam jeszcze przed neurologiem i miałam badanie dna oka itp i niby było wszystko ok....ale ja już mam dość tych lekarzy i tego bólu :-( cieszę się, że Adaś nie ma już biegunki. A kaszel..ech ta pogoda niestety jest okropna...

Zapomniałam dodać, że mój Mały śmiga już na rowerku jak się patrzy :-) Wczoraj pojechał z Tatem na przejażdżkę, każdy swoim rowerem :-)
 
witam,
wybaczcie, że się tak nie odzywałam. Najpierw cieszyłam się ciszą i swobodą, później miałam teściową 2 tygodnie, a teraz sama z dzieciakami ogarniam codzienność. Lekko nie jest, ale mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.

Mallaika Ty już na wylocie :)

Agulek jej, współczuję Ci strasznie tych bóli.

Anecia chorobowo u was, zdrówka życzę dla synka :)
 
Witam babeczki.

Ja nadal sie tocze.. Juz tak mi sie dłuzy ta końcówka ze szok :wściekła/y: Miałam nadzieje ze drugi poród bedzie ciut wczesniej. Zaczynam łapać doła i jakos mi tak zle :( Chyba zawsze bede w ciązy chodzić :(
 
ewelinka mnie też się dłuży ten czas do porodu jak jasna choroba :eek: byłam 1,5 tygodnia temu na IP bo skurcze przepowiadające miałam przez jakieś 15 godzin i żeby mieć pewność, że z Małym wszystko okey pojechałam do szpitala. Czekałam 3 godziny, żeby mnie podłączyli pod ktg a tam skurcze słabe i nieregularne, więc odesłali mnie do domu. Odstawiłam już magnez i no spę i czekam na poród. Wprawdzie gin powiedziała, żeby jeszcze magnez brać, ale ja z nadmiaru zaczęłam mieć biegunki :sorry: dziecko teoretycznie donoszone, więc jak będzie chciał, to wyjdzie ;-)

DJMka na wylocie jestem, ale końca nie widać. Obym nie turlała się tak długo jak z Aleksandrem, bo cierpliwość mi się kończy :eek: a Ty jak sobie radzisz z dziewczynami? ciężko jest z dwójką?

Agulek, Anecia pisklę niestety padło :-( dwa dni ryczałam z żalu (hormony cholercia). Chorób odzwierzęcych się nie bałam, bo wzięłam malucha do weterynarza, który od razu go odrobaczył a kleszczy czy innych pasożytów zewnętrznych nie było, bo obejrzałam delikwenta dokładnie.

Cierpię na brak motywacji do pracy. Zauważyłam, że wszystko robię na ostatnią chwilę i nie dość, że wszystko wychodzi jak trzeba, bez niedoróbek, to jeszcze im więcej jest do zrobienia to mnie idzie to sprawniej:szok: Prac zaliczeniowych do tej pory nie napisałam (zabieram się za to od miesiąca:wściekła/y:) ale muszę je oddać 16 i 17 maja, to jest szansa, że dojrzeję :cool2:
Mój M. z Aleksandrem są nad morzem u teściów. Jutro wracają i dobrze, bo stęskniłam się bardzo za nimi :tak:
Trzymajcie się ciepło!
 
Witajcie Dziewczyny,
Mały znowu chory, masakra już od pn siedzimy znowu w domu. Byliśmy u dr i niby na osłuchu nic nie było ale kaszel bym koszmarny /teraz już mniejszy/ no i doszedł katar. Nie wiem czy do pn przejdzie..oby, bo mam dość siedzenia w domu. U mnie bez zmian, niestety :-( no i jeszcze ta pogoda, pada i pochmurno....a gdzie ciepełko?!
Mam pytanko do niektórych Mam, co było na bilansie 4-latka??
mallaika oj szkoda pisklaka :-( ale cóż, chciałaś pomóc, widocznie był za słaby. No to teraz czekamy na Twój poród :-) oby wszystko poszło gładko i ok!
 
reklama
Witajcie,
dziś byłam u dr z Małym, bo mnie zaniepokoił ten kaszel...no i słusznie, ma zapalenie oskrzeli i znowu tydzień siedzenia w domu :-(
 
Do góry