reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

Po pierwsze GRATULACJE dla wszystkich zafasolkowanych sierpnióweczek :) :)

Andzia zazdraszczam takich warsztatów :) Super sprawa.
Pajka niezła historia, ale zrobią co mają zrobić i znowu będziesz mogła w bieliźnie biegać po domku :) Ze spaniej jest u nas podobnie. Jak się obudzi o 6 to bardzo rzadku po mleczku zasypia, ale jak do 5:30 to spi czasami nawet do 9.
Lea28 współczuję mdłości i wymiotów. Mam nadzieję, że M. szybko wróci do pełni sił. A Ty sie trzymaj i niedawaj. Wiem, że ciężko ale może być tylko lepiej.
FiuuFiuu ja pamiętam :)
Misssi oj. Ale doskonale Cię rozumiem. Jak jestem w PL to aż słabo się robi od tych zasranych trawników. Dzięki Bogu tutaj właściciele sprzątają po swoich pieskach. Trzymam kciuki za wizytę. Na pewno będziee wsio OK.


 
reklama
Po wizycie mam niedosyt, żeby nie powiedziec lekki niesmak.. Trwała ponad godzine a gienio zdążył w tym czasie ustalic wiek ciąży.. Straszny anemik. Nie miałam usg, a na moje pytanie o usg genetyczne, powiedział: "a, no chodzi pani o tego Downa, to można do poradni prenatalnej się umówic na badania, jak pani chce.." i wpisal mi w karte ciązy nr telefonu do poradni:szok::szok: brak słów. Nie wiem nawet czy wszystko z dzidzią ok, jak sreduszko itd, bo usg miałam robione prawie miesiąc temu. A ciągle się schizuję czy fasolinka wogóle jest żywa. Boże jeszcze w tym gabinecie jakieś takie wrażenie ogólnego syfu. Chyba jednak umówie się prywatnie na wizyte do gienia który prowadził 1 szą ciąże, bo zwariuję.
Jedyny plus to wszystkie wyniki ogólne bardzo dobre - tylko dzieci rodzic.
Mały od wczoraj jest bardzo niegrzeczny, szczególnie jak wracamy z podwórka do domu, jest jeden wielki ryk, walenie w drzwi, kładzenie sie na podłogę i spazmy. Obczaił do tego wchodznie po schodach i ciągle mi na nie ucieka jak tylko zobaczy je w pobliżu, dostane przez to zawału.
U nas też kolejne ząbki idą (mamy już 11), jestem cała pogryziona, nawet trudno powiedziec które idą, bo całe dziąsełka wydaja mi się jakieś opuchnięte. Biedne dziecko:-(
 
Witajcie dziewczyny:)
Agulek zobaczysz jeszcze troszkę i Marcinek całkiem się przyzwyczai do nowej sytuacji:) na początku dla każdego jest ciężko:)
Pajko dziękuję za informacje:)
Mls cieszę się że u Was wszystko dobrze, super że macie teraz większe mieszkanie:) i w fajnych godzinach masz swoją prace:)u nas po szczepieniu na odre, różyczke i świnkę też nie było żadych skutków ubocznych, a tak strasznie się balam zaszepić Jasia:)
Misssi chyba faktycznie lepiej sie zapisac prywatnie, choc to troche paranoja, ze pracuję się, płaci składki, a jak korzysta sie z publicznej służby zdrowia to np ma sie tylko 3 razy USG w czasie ciąży. Ja jak byłam w ciąży z Jasiem to też chodziłam prywatnie, przynajmniej przy kazdej wizycie miałam robione USG, raz tylko (druga moja wizyta) okazało się że moja pani doktor jest chora i wtedy byłam u lekarza tak normalnie z NFZ i tylko mnie zbadała i dała skierowanie na USG, bo to było w okolicach 12 tyg, wizte miałam w piatek a w poniedzialek trafiłam do szpitala bo krwawiłam, zostawili mnie tam 3 dni na obesrwacji ale na szczescie skonczyło się tylko na strachu, plus tego, że byłam w szpitalu to to że USG w 12 tyg zrobili mi na takim super sprzęcie:). A co do zachowania Czarka to nie możesz mu ustępować, Jasio to też mały wymuszać, jak coś chce potrafi krzyczec rozryczeć się, ja wtedy się staram zainteresować go czymś innym i mu nie ustępować, w żłobku też jest grzeczny bo już wie że pani mu nie ulegnie, jeszcze tylko jest problem z moim mężem, bo np jak ja jestem sama z Jasiem to ładnie razem sie bawimy, czytamy, Jasiu przynosi mi rozne rzeczy jak go porosze, a wystarczy że przyjdzie mój mąż i Jasio odrazu robiy sie marudny i pokazuje swoje fochy, wyciąga raczki do taty albo sie wspina na niego zeby ten go wział, a mój mąż bardzo czesto mu ustępuje, a Jasko bardzo dobrze umi to wykorzystać. No i przes to u nas w domu to tata to jest ten fajny bo z nim wszystko mozna a mama to jest ta be bo zakazuje:)

A ja dziś siedzę w pracy, wolne piatki się skończyły, szkoda już się przyzwyczaiłam, bo miałam troche więcej czasu dla Jasia, mieliśmy całe przedpołudnie tylko dla siebie, a teraz zostały mi tylko weekendy:(. W pracy nudy narazie mało się co dzieje, przyniosłam dziś do biura drożdżówkę ze śliwkami i właśnie kawkujem:D
 
Ostatnia edycja:
Missi w szoku jestem :szok: co za dziod stary. A nie ma innego gin na NFZ? Ja miałam opiekę w prywatnej klinice z pracy, więc nie wiem co to państwowe leczenie, ale wcześniej w czasach studenckich miałam wspaniałą ginkę na NFZ. Co do wymuszania to należy nie ustępować i zdecydowanie być konsekwentnym.

Dziewczyny macie pomysły na gwiazdkowe prezenty?

Ja w końcu zrobiłam listę:

- mata wodna Rainbow
- sanki
- stoliczek chicco - mówiacy ogród
- duplo 5511
- kolejka boikido
- kostki biokido
- pierwsze kredki świecowe 1+ CRAYOLA
- pierwsze flamastry CRAYOLA
- puzzle drewniane
- miś w pudełeczku Eichhorn
- książeczki
- Gbaby Sea
 
Witam weekendowo :-)
cały tydzień zleciał i już jest piątek po południu:-Dweekend szybko zleci ale będzie czas na mały odpoczynek;-)
Marcin jakiś marudny, może idzie Mu jakiś ząbek. Mamy już 11 i podejrzewam, że szykuje się dolna, prawa dwójka ale zobaczymy jak to będzie.
Misssi szok z tym ginem:szok:szkoda gadać. Poszukaj jakiegoś innego, może też na NFZ. Ja chodziłam do prywatnej przychodni, bo mamy opiekę med. w firmie. Jeśli chodzi o wymuszanie, to myślę podobnie jak Dziewczyny, że nie należy ulegać. Marcin też czasami wymusza coś płaczem lub krzykiem.
mls ja jeszcze nie myślałam o prezentach na Gwiazdkę.
Madziu oj do dobrego szybko można się przyzwyczaić (wolne piątki). Taki ten świat pokręcony, że w sumie pozostają nam tylko weekendy dla Rodziny. Są też po południa ale one jakoś tak szybko mijają ;-)
Mój Mały właśnie za wszelką cenę chce wejść na ławę i jest płacz...kończę, muszę uspokoić tego Beksę ;-)
Miłego weekendu!
 
witam się

Missi o mamo, ale lekarz ale takich niestety jest dużo... ja się obawiam troche drugiej ciąży bo synek to żywe zloto wszędzie go pelno... a jak będę się źle czula? tak lamie sie, zeby jeszcze odczekac troche moze dlatego się aż tak bardzo nie doluję, ze w ciaży nie jestem jeszcze:-D

MLS ja jeszcze nie myslałam, może w listopadzie pojedziemy do sklepu z zabawkami i zobaczymy co Sebusiowi się spodoba:)
 
Witajcie. Ja dzisiaj tak trochę samolubnie ale muszę się pochwalić... Moja Zuzka wczoraj w końcu zrobiła pierwsze samodzielne kroczki i to całkiem sporą odległość pokonała;) Od dawna chodziła przy czym się dało, stała bez podparcia i chodziła za palec ale jest taka ostrożna, że chyba musiała poczuć się naprawdę pewnie, żeby pójść samodzielnie. Cieszymy się przeogromnie:) Jestem taka dumna, że normalnie pękam;D Wiem, że wiele z Was ma to już dawno za sobą ale przyznacie, że to niezapomniane wrażenia...
 
reklama
Do góry