reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

Witam serdecznie!

Jestem tu zupełnie nowa. Przyznaję, że wcześniej już czytałam wątki forumowe, ale dopiero dzisiaj postanowiłam do Was dołączyć. Termin porodu mam na 13 sierpnia. Skurcze przepowiadające coraz silniejsze i ból w dole brzucha również. Już nie mogę się doczekać spotkania z Amelką, a z drugiej strony panicznie się boję porodu...:-)
 
reklama
Witaj dolorezzz :)

no trudno, dzidzia w brzuchu, jakoś musi wyjść ;) nie ty pierwsza i nie ostatnia. kobitki w końcu do tego są stworzone, żeby rodzić dzieci ;) będzie dobrze ;)
 
witam dziewczynki!!!

melduję sie na posterunku :D

no, nasze gladiatorki rozpakowane - SUPER!!!!

ja już też załatwiłam co miałam załatwić... teraz w sumie mogę już czekać na skurcze... tylko wolałabym nie w czwartek, bo znów mnie przetrzymają do poniedziałku w szpitalu ;);) hehe

a tak serio - dziś dzień ciężki jak nie wiem... czuję się jak balon - wielkiego upału nie ma a ja czuję się jakby było ze 40 stopni. dziewczyny pamiętacie jak to jest, kiedy człowiekowi jest lekko? kiedy można spokojnie z krzesła pochylić się w stronę stołu? kiedy stopy mają normalny rozmiar i nie ma się wrażenia że się chodzi w chodakach, mimoże stąpa się po zimnej podłodze?
ja już zapomniałam... chyba wolę nawał mleczny.

polianna popatrz, a ja łudzę się że z drugim mi tak brodawki nie pękną... chyba czas pogodzić się z losem ;);)

anecia przy takiej pogodzie jak teraz (u mnie 26 stopni, słońce i lekki wiatr) spokojnie wystarczy taka cienka czapeczka... ogólnie zasada ubierania małego dziecka jest taka: ubrać tak jak siebie + jedna warstwa... Dziecko jest otulone w nosidełku i nie trzeba mu grubej czapy kiedy na dworze jest tak cieplutko.

dolorez witamy, powiedz coś więcej o sobie - jak zniosłaś ciążę? czy to pierwsze dziecko itd..

bombusia masaż polecany jest (i nawet wykonywany przez położne w szpitalu) kiedy jest zastój, żeby go rozmasować i udrożnić kanaliki, w Twoim przypadku należy cały czas przystawiać małego do piersi, żeby uruchomić laktację i tylko nadmiar pokarmu "odciągać" delikatnie ręką pod prysznicem żeby się zastoje nie tworzyły... Musisz pozwolić mu ssać i wtedy Twój organizm dostanie sygnał że jest klient i można uruchomić fabrykę - że tak powiem :D
 
Ostatnia edycja:
Witaj dolorezzz :)

no trudno, dzidzia w brzuchu, jakoś musi wyjść ;) nie ty pierwsza i nie ostatnia. kobitki w końcu do tego są stworzone, żeby rodzić dzieci ;) będzie dobrze ;)

Wiem, wiem, ale wiadomo jak to jest. Lęk przed nieznanym :-) Na dodatek ryczę na widok każdego niemowlaka. Wczoraj byłam na oddziale w szpitalu i jak zobaczyłam maleńtasa, to najpierw się zachwyciłam, a potem w ryk :-)
 
dolorez witamy, powiedz coś więcej o sobie - jak zniosłaś ciążę? czy to pierwsze dziecko itd..

Jestem z Wrocławia. Mam 31 lat. Pierwszą ciążę poroniłam w ubiegłym roku. Obecna ciąża przebiega bez komplikacji, wzorowo. Czuję się fantastycznie! No może teraz czuję się ociężała, brzuch coraz częściej twardnieje i samopoczucie dziwne (od euforii do płaczu), ale do tej pory nic się nie działo.

To moje zdjęcia z końcówki 38 tygodnia:

2hhof11.jpg


2e30exc.jpg
 
dolorez no no :) pokaźna chatka dla dzidziusia i urocza mama :) z tym samopoczuciem to my tak wszystkie tutaj... ja może nie do płaczu, ale od radości do wściekłości mi baaardzo blisko było momentami :)
 
Marulko dzięki Ci kochana za podpowiedzi, problem w tym, ze mały troche possie i ryczy, bo kuźwa ciuteńke tylko leci, a on spi pieknie, ale jak sie obudzi to jest głodny jak wilk (po tatusiu P:), wymoczyłam piersi w ciepłym rumianku i robie te masaże, będe regularnie sie starała robic, zobaczymy co dalej!!!!!!!!!!
a te wdechy co mi kazałaś robić w sobote to robiłam do samego porodu, rewelacja dzięki:))))
 
koralowa - też tak mam z brzuchem, że ciężko mi się z boku na bok przekulnąć :/ boli jak cholera...no i obolałe nogi, jakbym przeszła kilka kilometrów na szpilkach. opuchlizny nie ma, tylko mięśnie bolą jak zakwasy. może gdzieś te maluchy nas uciskają w jakiś nerw albo coś...
andzia, najprawdopodobniej nasze maluchy juz powoli wchodza w kanal i stad te dolegliwosci. ;)

A ja dzis z mama po zakupy jezdzilam. Ponoc w lidlu koles z niesmakiem na mnie patrzyl. Nie wiem o co kaman, bo bylam w spodnicy do kolan i normalnej bluzce. Fakt, ze wszystko obcisle, no ale taki kroj. W workach nie mam zamiaru chodzic. :p

Ech, coraz wiecej mamus i problemow, ktore sa mi narazie obce, takze ciezko sie odniesc. :p
 
bombusia o wdechach dowiedziałam się na porodówce - położna przeprowadziła szybką szkołę rodzenia ;) a z karmieniem - no wierzę że to męka jak głodomorek ssie a niewiele mu leci - ale to jedyne wyjście bo laktację warunkują hormony, które wydzielają się podczas ssania więc koło się zamyka... mały musi ssać żeby mieć co jeść :p musisz niestety to wszystko sama przerobić, ale jeśli tylko chcesz karmić - będziesz! trzymam kciuki!

koralowa ależ będąc w ciąży też mamy masę problemów :D mamuśki kręcą się teraz wokół cyców i kolek, a my dalej wałkujemy biodra :) ja też w nocy kwiczę jak się przekręcam, ale kwiczę już od jakiś 2 tygodni - wczoraj doszłam do wniosku, że albo moje dziecko jest dla mnie za duże albo moja macica ma za mały rozmiar... ja ogólnie chyba nie wiedziałam, że już się nie nadaję do drugiej ciąży - przy pierwszej się zużyłam i koniec - drugie nie przejdzie, bo się rozerwę, pęknę, uszkodzę :D
 
reklama
marulka, nie, now iadomo, ze my - przyszle mamuski tez mamy swoje problemy. Ale wczesniej wszystkie jak jeden maz kwiczaly z powodu bioder a teraz coraz wiecej kwiczy np. w powodu cycow. ;)
Swoja droga ciekawe ktora z nas pierwsza poleci na IP z rozpoczeta akcja. ;) Bo widze, ze terminy mamy identyczne. :)
 
Do góry