Pati - toż dziś dopiero poniedziałek ;-)
Najpierw napiszę co u mnie a potem ponadrabiam zaległości weekendowe.
W sobotę pojechałam po L4, no i nie obyło się bez spięć. Najpierw pani doktor się spóźniła 20 min. a na koniec dała mi ORYGINAŁ zwolnienia. Kopię schowała i kazała mi wyjść z gabinetu. Zdziwiłam się trochę, ale pomyślałam, że chyba wie co robi. Kobitka w rejestracji tez zrobiła wielkie oczy, ale nie komentowała. Zdążyłam zawieźć zwolnienie do pracy i wrócić do domu, kiedy zadzwoniła ta kobitka z rejestracji, że pani doktor się pomyliła (jak tu się można pomylić wydając kilka zwolnień dziennie?!) i mam zamienić oryginał na kopię to ja znowu do roboty po L4 a dzisiaj mąż pojechał do przychodni. Założę się, że babsko zrobiło to specjalnie, żeby mi życie utrudnić
no a wczoraj miałam rodzinkę na proszonym obiedzie. Po całym weekendzie sprzątania i gotowania po prostu wymiękłam. Dobrze, że mężuś pomagał we wszystkim bo bym rzuciła to w cholerę.
A dzisiaj przyjeżdża do mnie koleżanka z pracy to sobie poplotkujemy :-)
trzymajcie się ciepło! a ja biorę się za czytanie
Najpierw napiszę co u mnie a potem ponadrabiam zaległości weekendowe.
W sobotę pojechałam po L4, no i nie obyło się bez spięć. Najpierw pani doktor się spóźniła 20 min. a na koniec dała mi ORYGINAŁ zwolnienia. Kopię schowała i kazała mi wyjść z gabinetu. Zdziwiłam się trochę, ale pomyślałam, że chyba wie co robi. Kobitka w rejestracji tez zrobiła wielkie oczy, ale nie komentowała. Zdążyłam zawieźć zwolnienie do pracy i wrócić do domu, kiedy zadzwoniła ta kobitka z rejestracji, że pani doktor się pomyliła (jak tu się można pomylić wydając kilka zwolnień dziennie?!) i mam zamienić oryginał na kopię to ja znowu do roboty po L4 a dzisiaj mąż pojechał do przychodni. Założę się, że babsko zrobiło to specjalnie, żeby mi życie utrudnić
no a wczoraj miałam rodzinkę na proszonym obiedzie. Po całym weekendzie sprzątania i gotowania po prostu wymiękłam. Dobrze, że mężuś pomagał we wszystkim bo bym rzuciła to w cholerę.
A dzisiaj przyjeżdża do mnie koleżanka z pracy to sobie poplotkujemy :-)
trzymajcie się ciepło! a ja biorę się za czytanie