Widzę, że wyścig o kolejne miejsce trwa
Ciekawe, która je zajmie
Bóle coraz częściej, skurcze....pewnie niebawem będzie kolejna dzidzia
kasia2506 matko ale orła wywinęłaś, na plecy się grzmotnęłas? dobrze, że nic się nie stało. Mówisz, że też masz charakterną córkę....my sobie w chwilach słabości z mężem tłumaczymy, że przynajmniej może w dorosłym życiu nie da sobie w kaszę dmuchać
A tak poza tym to od jakiś 2-3 miesięcy uskuteczniam opcję "mąż zajmuje się córką", bo zapowiedziałam, że jak będę miała skakać nad dwójką to chyba oszaleję
Polianna, milusia to jak was tak męczy co chwilę coś to pewnie długo się już nie naczekacie. U mnie to mam wrażenie, że im bardziej zaawansowana ciąża to ja się lepiej czuję! Od 28tc umierałam, ledwo chodziłam tak mnie w kroczu bolało, szyjka niby zaczynała przepuszczać, kazali uważać, brać luteinę, a teraz nic się do porodu nie szykuje a ja śmigam na spacery, gdzie wcześniej to nie do pomyślenia było. A młoda sobie siedzi i się nigdzie nie rusza
Odebrałam wyniki na paciorkowca. Wynik ujemny.
Spotkałam mojego gina, ma w poniedziałki dyżury, och jak bym chciała rodzić w poniedziałek, żeby na niego trafić.