reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

bombusia ja nie doczytałam o Milence i czytam i patrzę "dzieciaki idą do kina" i myślę: coś ty Alankowi wychodne dała czy jak? z tego co się orientuję bombusia ma póki co jednego Adriana :p Taka ze mnie uważna czytaczka :p już się poprawiłam :D
 
reklama
Bombusia ciekawe, czy tym razem po zdjęciu szewka będzie u Ciebie inaczej. Mi gin powiedział, że jak na kolejnej wizycie szyjka się nie ruszy, to będzie cc.
Marulka rozwaliłaś mnie tym tekstem .. do dziś pamiętam jak przychodziły położne i mówiły..."pani się na chwilę położy" a ja w myślach "ja ci się qur.. położę" :)
 
Właśnie smażę naleśniki i zaraz umrę przy tej kuchence:D żałuję, że nie mam wiatraka:D


Kassia
nie martw się poceniem to normalka, ze mnie też się leje, ale siedzę w domu bo u mnie jest naprawdę chłodno, a jak wychodzę to w samochodzie od razu włączam klimę, we wcześniejszym samochodziku jej nie miałam i umierałam z gorąca, ale teraz za to zauważam notoryczny katar więc są plusy i minusy, mam nadzieję, że zabawa będzie udana:)

Bombusiu
złoto ten Adrian, ja to znowu mam złotą siostrę, która co i rusz przychodzi i mi pomaga, normalnie wczoraj przy garach zasłabłam chwyciłam się tylko szafki i na czworakach poszłam na narożnik, mówiłam tylko siostrze co ma robić i tym samym były kartofelki, duszone mięsko w sobie i młoda kapustka:) A dzisiaj też idę na szreka:D

Ciamajdko oj to chyba normalne z płakaniem, tulam mocno, popłacz sobie,,,,kobiety w ciąży są bardzo wrażliwe....a "przyjaciółce" oddaj kasiorę i niech zrozumie swój błąd
 
ja w ogóle za długo na nogach nie ustałam podczas porodu.. oczywiście jak tylko weszłam na salę kazałam sobie miejsce do rzygania wskazać, bo ja z bólu zawsze potrzebuję sobie pawika puścić - tak też się stało i ogólnie dość szybko wymiękłam i położyłam się na łoże... położna kazała mi leżeć na boku bo szybciej idzie i gdy mnie już łupało jak skur*** mówi no dobra chodź na plecki więc ja z radością fiknęłam.. zbadała mnie, mówi ups, jednak nie, mamy kryzys wracaj na boczek! ja na to nieeeeeeeee ona wracaj wracaj! no i wróciłam... wtedy przyszły bóle z krzyża :| i zaraz później parte :p i magiczne słowo "nie przyj bo się cała rozerwiesz jeszcze nie masz pełnego rozwarcia, wytrzymaj teraz to później będzie łatwiej!" co dla mnie było równoważne komendzie "a teraz pani marto prosze wyjąć sobie jelito grube i nam pomachać"
 
bombusia ja nie doczytałam o Milence i czytam i patrzę "dzieciaki idą do kina" i myślę: coś ty Alankowi wychodne dała czy jak? z tego co się orientuję bombusia ma póki co jednego Adriana :p Taka ze mnie uważna czytaczka :p już się poprawiłam :D
He he dobre Marulko, takze wszystko na razie pod kontrolą:)

Bombusia ciekawe, czy tym razem po zdjęciu szewka będzie u Ciebie inaczej. Mi gin powiedział, że jak na kolejnej wizycie szyjka się nie ruszy, to będzie cc.
Marulka rozwaliłaś mnie tym tekstem .. do dziś pamiętam jak przychodziły położne i mówiły..."pani się na chwilę położy" a ja w myślach "ja ci się qur.. położę" :)

Duralex boje sie właśnie, ze nie....wtedy na porodówce lekarz mi powiedział, ze to od szewka nie ma rozwarcia, bo szyjka sie zasklepiła, przyzwyczaiła do "ciasnoty " i dooopa

Ciamajdko nie płacz, ale wiem co to znaczy wiesz co ja wczoraj sie też poryczałam już nie moge sobie poradzić z tymi hormonami, to jest koszmar, wiesz o co sie poryczałam??? że M jak przyszedł z pracy to nie zjadł całego obiadu, no zostawił 3 ziemniaki i kawałek wątróbki, bo najzwyczajniej w świecie nie mógł, wiadomo upały itd. a ja poszłam do kuchni ryczec on nawet nie wie, bo poprostu mam tego dość z tym moim ryczeniem, zachowuje sie jak gówniara, a w domku mam taki spokój, nikt mnie nie denerwuje, no czasem Adi, bo sie madruje. Takze główka do góry kochanie:)
 
Marulka mimo wszystko "sikam" po nogach z Twojego opisu:D choć wiem bidulko, że było CI bardzo trudno, ale te jelita rozwaliły mnie na amen:D:D:D ale swoją drogą dobrą miałaś tą położną, inna by od razu ciach bach nacięcie i w dupce by miała czy Cię rozerwie jeszcze czy nie
 
Marulka no nieee.... akcja z jelitem bajecznie napisana... dosłownie parsknęłam śmiechem...:))))))))))))))))))))))))

zrobiłam se greckiej, pokroiłam takie kawałki jakby to koń miał zjeść... ale sie spieszyłam bo mi się chciało... napisałam jej smsa "Ania podaj mi numer konta w banku".. sie wysiliłam:sorry2:

dzwonili do mnie ze szkoły rodzenia, nie odebrałam i się dodzwonić teraz nie mogę do nich...

dostałam paczke z forum(tego drugiego) ale jaką....!!!!!!!1 dziewczyny wymiękłam, pampersy, chusteczki nawilżające, płyny do kąpieli, oliwki, pudry, ze 4 sukieneczki crocodillo, skarpetki tej samej firmy, sweterek różowy, 2 pary bodów!!! do tego jeszcze to KOC MIKROFIBRA Z MASKOTKĄ - SUPER PREZENT 3 WZORY (1100121579) - Aukcje internetowe Allegro ... i jestem w szoku, bo to od jednej osoby.
 
Ostatnia edycja:
Właśnie smażę naleśniki i zaraz umrę przy tej kuchence:D żałuję, że nie mam wiatraka:D


Kassia nie martw się poceniem to normalka, ze mnie też się leje, ale siedzę w domu bo u mnie jest naprawdę chłodno, a jak wychodzę to w samochodzie od razu włączam klimę, we wcześniejszym samochodziku jej nie miałam i umierałam z gorąca, ale teraz za to zauważam notoryczny katar więc są plusy i minusy, mam nadzieję, że zabawa będzie udana:)

Bombusiu złoto ten Adrian, ja to znowu mam złotą siostrę, która co i rusz przychodzi i mi pomaga, normalnie wczoraj przy garach zasłabłam chwyciłam się tylko szafki i na czworakach poszłam na narożnik, mówiłam tylko siostrze co ma robić i tym samym były kartofelki, duszone mięsko w sobie i młoda kapustka:) A dzisiaj też idę na szreka:D

Ciamajdko oj to chyba normalne z płakaniem, tulam mocno, popłacz sobie,,,,kobiety w ciąży są bardzo wrażliwe....a "przyjaciółce" oddaj kasiorę i niech zrozumie swój błąd
Ohh Milusiu widzisz jakie mamy skarby swiata:)
Miłego pobytu w kinie:)

ja w ogóle za długo na nogach nie ustałam podczas porodu.. oczywiście jak tylko weszłam na salę kazałam sobie miejsce do rzygania wskazać, bo ja z bólu zawsze potrzebuję sobie pawika puścić - tak też się stało i ogólnie dość szybko wymiękłam i położyłam się na łoże... położna kazała mi leżeć na boku bo szybciej idzie i gdy mnie już łupało jak skur*** mówi no dobra chodź na plecki więc ja z radością fiknęłam.. zbadała mnie, mówi ups, jednak nie, mamy kryzys wracaj na boczek! ja na to nieeeeeeeee ona wracaj wracaj! no i wróciłam... wtedy przyszły bóle z krzyża :| i zaraz później parte :p i magiczne słowo "nie przyj bo się cała rozerwiesz jeszcze nie masz pełnego rozwarcia, wytrzymaj teraz to później będzie łatwiej!" co dla mnie było równoważne komendzie "a teraz pani marto prosze wyjąć sobie jelito grube i nam pomachać"
Marulka tez mnie rozbawiłaś


Marulka no nieee.... akcja z jelitem bajecznie napisana... dosłownie parsknęłam śmiechem...:))))))))))))))))))))))))

zrobiłam se greckiej, pokroiłam takie kawałki jakby to koń miał zjeść... ale sie spieszyłam bo mi się chciało... napisałam jej smsa "Ania podaj mi numer konta w banku".. sie wysiliłam:sorry2:

dzwonili do mnie ze szkoły rodzenia, nie odebrałam i się dodzwonić teraz nie mogę do nich...

dostałam paczke z forum(tego drugiego) ale jaką....!!!!!!!1 dziewczyny wymiękłam, pampersy, chusteczki nawilżające, płyny do kąpieli, oliwki, pudry, ze 4 sukieneczki crocodillo, skarpetki tej samej firmy, sweterek różowy, 2 pary bodów!!! do tego jeszcze to KOC MIKROFIBRA Z MASKOTKĄ - SUPER PREZENT 3 WZORY (1100121579) - Aukcje internetowe Allegro ... i jestem w szoku, bo to od jednej osoby.[/QUOTE

Widzisz i teraz powinnaś płakac ze szczęścia kochana, sssuper prezenty ile to kasy kosztuje, fajowo masz:)
dzieci poszły do kina, ale cisza w domu!!!!!!!
 
reklama
Cześć dziewczynki już jesteśmy :-)
Z góry chciałam podziekować wszystkim brzuchatkom , które o mnie pamiętały, aż miło robi się na serduchu, że nie jest się obojętnym dla innych :-)

No to zaczynam ....
Po przyjęciu na izbę w czwartek, wszystko mi minęło, czułam się dobrze, z Julką lepiej niż ze mną ;-) tzn. wręcz książkowo :-) z czego baardzo sie ucieszyłam, waży już 2300 kg. No i oczywiście ktg, ciśnienie i ogólnie obserwacja. Wczoraj rozmowa z ordynatorem, który stwierdził, że tu chodzi o sprawy okulistyczne, więc muszę czekać do poniedziałku na okuliste bo tylko wtedy przyjmuje, po namysle z mężem i nastepnej rozmowie z lekarzem, postanowiłam nie leżeć bezczynnie przez cały weekend w szpitalu i wypisałam sie. Dzisiaj od rana latanie po specjalistach, u okulisty wszystko idealnie. Kolej na neurologa, a tu..... pani boi sie cokolwiek ze mna robić, ze względu na ciążę i kieruje mnie znowu do szpitala :wściekła/y: no to jadę. A i jeszcze u okulisty zakropiła mi oczy na rozszerzenie źrenic, co pózniej powoduje światłowstręt, a u nas skwar i słonecznie, także w drodze do samochodu wywaliłabym sie o słupek na chodniku, aż baba jakaś krzyknęła :-D przyznam sie że sama byłam w starchu przez chwile, ale kupiłam okulary przeciwsłoneczne bo oczywiscie swoich dzisiaj nie wziełam i było juz ok. Dojechałam do szpitala, a tu..... nic z panią nie zrobimy, najpierw czekamy na rozwiązanie, no to ja jej mówie ze właśnie o to chodzi, jak przejde poród sn, na to ona jeśli to tylko migrena to nic pani nie grozi, ale przecież do cholery nikt nie stwierdził migreny :wściekła/y::wściekła/y: no i co ? Dalej mnie odsyła do innego szpitala, gdzie mają położnictwo i neurologie, także wk..........na pojechałam do domu. Nie wiem teraz co mam robić, chyba poczekam na mojego gina, który niestety jest na urlopie a ja mam wizyte 27.07 i z nim ustale co i jak.
Tylko Julka dodaje mi otuchy, jka mnie smyra cały czas, i ta świadomość, że z nią wszystko dobrze, dodaje mi wigoru. Mam nadzieje że te incydenty z tym drętwieniem już nie wrócą, a ja przejdę ładnie porod.
Powiem wam jeszcze, że jak leżałam na patologii to na przeciw okna była sala porodowa i słyszałyśmy jak babki rodzą, jejku :szok::szok: jak one wyły, aż mi ciary przechodziły, masakra:szok: wrrrwrwrrrr, ale jak widziałam te małe bąbelki, takie słodziutkie, to też ju chciałam mieć to za sobą :-) a no i mąż stwierdził, że chyba jednak nie idzie ze mna rodzić bo jak widzi samo ktg to ma ciary, takze nie namawiam go, mimo że nie ukrywam że bardzo bym chciała zeby ze mną był :-)













 
Do góry