reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

GSC, nie przejmuj się hałasem, cisza nocna od 22, a przecież jest robiona szafa dla Waszego dzidziusia :tak::-)
Alaa, ślub mamy 18 czerwca (tak, tak to piątek, ale nie było już terminów na sobotę).
Pewnie masz rację, sama sobie się dziwię, że aż tak się denerwuję i może sobie wkręcam niepotrzebnie wizję cesarki i czasu po, ale jak w marcu jeździła, do siostry przed porodem i po porodzie to się niestety napatrzyłam i teraz ciągle mam widok tych dziewczyn przed oczami :sorry: To akurat ten szpital, w którym mam swoją przychodnie i lekarza.:tak:M. mi mówi, że panikuje i pewnie ma rację, ale i tak w głowie takie myśli same siedzą.
 
reklama
wrrr tyle sie napisałam i znikło.. wrrr

Fiuu oby ząbek juz nie bolał..
Pajka witaj wśród nas.. i obys juz miała luz..
Ethele fajnie tak pobalowac na weselu.. ale ja to chyba bym odpadła z tym moim brzuszkiem.. wiesz troszkie sie wczoraj przemeczyłam ale mam cudownego M który mi bardzo pomaga i pilnuje zebym sie za bardzo nie przepracowala..

Milusia Ethele.. ten Pan chyba ma sklepik w Świebodzicach (Rynek 14) nazwa Konfekcjonowanie "Masala" nic wiecej nie umiem podac.. miałam kiedys maila ale gdzies sie stracił.. ten Pan jezdzi po roznych Wystawach rzemieslniczych czy tego typu rzeczach.. powiem szczerze ze nie spotkałam nigdy w sklepie tak dobrych przypraw.. tym bardziej ze nie zawierają soli czy tez glutaminianu sodu

Ciamajdko.. oczywiscie kacperek tez na tym korzysta.. rozne spioszki czy tez czapusie.. ma juz tego sporo.. a te kocyki załączam na dole..
Kiniusia nie dziwie sie ze sie denerwujesz.. w koncu to wasz ślub:-)
navijka witaj

dzis M przyłożył ucho do brzucha, to najpierw kacperek sie powiercił a na koniec zasadził tacie kopa..
zamieszczam obiecane kocyki ktore zakupiłam.. wczoraj takze na targach zakupiłam takiego słonika ala podusia.. taka twardsza przytulanka:-)
 

Załączniki

  • IMG_9407.jpg
    IMG_9407.jpg
    21,7 KB · Wyświetleń: 73
  • IMG_9405.jpg
    IMG_9405.jpg
    13,4 KB · Wyświetleń: 72
  • IMG_9406.jpg
    IMG_9406.jpg
    12,9 KB · Wyświetleń: 72
kiniusia myślę, że to normalne, że się denerwujesz. Myślę, że to bardzo dobrze, że masz tam lekarza i znasz mniej więcej ten szpital. Wiesz czego możesz się spodziewać i to najwazniejsze. Wielki dzień zbliża się wielkimi krokami, po ślubie planujecie jakiś obiad dla rodzinki?
 
Kiniusia będzie dobrze, pierwsze dni może będą takim "oszołomieniem" i mnóstwem mysli po tej cesarce, ale to przecież kiedys minie...
Ja tez sobie wkręcam, ze nie bede od razu karmić, ze mnie mogą źle znieczulić, że T. sam będzie w szoku... i jeszcze mnóstwo, mnóstwo watpliwości...

najwazniejsze teraz żeby udał Wam się slub, żeby było miło, fajnie, rodzinnie, i przyjemnie:)

a reszta się później sama rozwiąże:)

w pewnych "zakamarkach" ukryty jest mój powód zdenerwowania:)
 
Pięknego weekendu wszystkim weekendującym:))) Ja dziś tylko pobieżnie przejrzałam, co naskrobałyście, bo tak naprawdę miałam wcale nie siadać, szalony weekend…:) Ale jutro nadrobię, słowo:)



Mls kolejna do parapetówki:) Poważnie, jakoś pod koniec czerwca robimy zbiorową, i nie uznaję „nie”:)


Anecia a Ehtele się ze mnie śmiała, że rewia mody będzie…:) Ja byłam dziś w tym ostatnim sklepie-kapcie we wszystkich kolorach tęczy, żółtych ( i kremowych) brak… grrr…


Marulka wywołałyśmy wilka z lasu… moje maleństwo uznało, że skoro matka się trochę zna na rzeczy, to nie musi się powstrzymywać… nadpobudliwość płodowa to dobre określenie:) Ono ma jakąś niespożytą energię, kiedyś mi chyba przez pępek wyjdzie…:) Myśli o doktoraciku porzuciłam, bom za leniwa, żeby dojeżdżać taki kawał na moją alma mater i do profesora… z psychoonkologii miał być… Nic to, grupę wsparcia sobie zrobimy:)))


Pajeczko nawet nie wiesz (a może wiesz?:)), jak się cieszę, że już jesteście w domu:) Z przykrością witam w klubie zagrożonych przedwczesnym porodem, ale mam jakieś dziwne przeczucie, że donosimy tyle, ile trzeba, żeby było wszystko dobrze (rzadko mam przeczucia, ale jak już to się sprawdzają:)). Trzymajcie się kochani:)


Ehtele udanej zabawy:)


Fiuu też dziś zrobiłam te słynne rogaliki-pyszności:) Nawet mąż mi pomógł jeść, choć on ze wszystkich słodyczy najbardziej lubi golonkę:)


Kiniusia Ty jesteś po prostu zestresowana narzeczona hihi:) Trzymaj się cieplutko, wszystko będzie dobrze:)


Navijka witamy:)


Ciamajdko a kto by tam karał ciężarną?:)



Zmykam, bo z chwili zrobiła się godzina…:)
 
mls czekamy na efekty...:)
Pajeczko naprawde robiłam powoli i nie wszystko, miałam swój dzień..:)
Monisia to tak ładnie brzmi-se sprzątneła.. ale wierz mi, że ja też nie mam sił.. a brud razi po oczach...kiedys troche trzeba...
Polianno no pewnie że możesz mieć takie wymagania.. ile jej płacisz, jak ją znalazłaś? bo ja to idę na żywioł. na kogo trafię na tego bęc..

ciśnienia dostałam przez brata T... jakby stał obok to bym go zabiła... czy to juz jest groźba karalna?








no ja mam nadzieje, ze robilas powoli moj mąz nawet mi poprasowac nie daje i nawet na spacer nie chcial mnie wziąc wyprosilam go :) i podjechalismy do reala bo tam w promocji bylo 100 szt Pampersów za 42 zl

GSC, nie przejmuj się hałasem, cisza nocna od 22, a przecież jest robiona szafa dla Waszego dzidziusia :tak::-)
Alaa, ślub mamy 18 czerwca (tak, tak to piątek, ale nie było już terminów na sobotę).
Pewnie masz rację, sama sobie się dziwię, że aż tak się denerwuję i może sobie wkręcam niepotrzebnie wizję cesarki i czasu po, ale jak w marcu jeździła, do siostry przed porodem i po porodzie to się niestety napatrzyłam i teraz ciągle mam widok tych dziewczyn przed oczami :sorry: To akurat ten szpital, w którym mam swoją przychodnie i lekarza.:tak:M. mi mówi, że panikuje i pewnie ma rację, ale i tak w głowie takie myśli same siedzą.

no to juz niedlugo Wasze święto :))


ja zjadłam pół arbuza i jestem taka ciężka :sorry2:ide spać bo po tym szpitalu nie moge sie przestawic godzinowo:p

Wuzelku ja mam od początku przeczucie, ze urodze wczesniej tak jak od pierwszych dni ciąży mialam przeczucie, ze bede miala synka. Mam nadzieje,ze to przeczucie sie nie spelni.
W szpitalu mi mowili, ze wiele razy mieli takie przypadki jak moj a potem kobiety przychodzily po terminie na wywoływanie porodu. Jeste dobrej mysli bo nie wolno mi sie stresowac i mysleć inaczej.

Jutro jade w gosci do kuzyna bo nie idziemy do niego na wesele
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam,
jestem studentką Wydziału Psychologii UW i chciałam zwrócić się z serdeczną prośbą do wszystkich Pań spodziewających się dziecka o wypełnienie ankiety do mojej pracy magisterskiej. Ankieta dotyczy myśli i uczuć, jakie towarzyszą kobietom w ciąży, jest niedługa i, mam nadzieję, przyjemna :)

Przyszłe mamy, które chciałyby mi pomóc, bardzo proszę o kontakt pod adresem magisterska@interia.eu - prześlę wówczas ankietę.

Pozdrawiam i proszę o wyrozumiałość za wtrącenie się do wątku. I oczywiście zapraszam do kontaktu, każde zgłoszenie jest dla mnie nieocenioną pomocą:)
Dziewczyny, razem z Ciamajdką doszłyśmy do wniosku, że prośba koleżanki oczywiście może zostać. Może któraś z Was dziewczyny będzie miała ochotę pomóc :tak:

Nektarynko, super zakupy :tak::-)
Alaa, planujemy zrobić obiadek z deserem, ale jednak w domu, nie w restauracji. :tak: W sumie będziemy my, Nasi rodzice i rodzeństwo (jako świadkowie także) z małżonkami :tak:Reszta rodzinki (dalsza) jak będzie miała ochotę to może przyjść do USC, zapraszając, zaznaczyliśmy, że na wesele prosić będziemy za ok. 1,5 roku, przy ślubie kościelnym ;-)
Ciamajdko, masz rację. Im bliżej porodu, tym każda z nas zaczyna się coraz bardziej denerwować porodem i to jest normalne :tak: Ale mnie to dziwi też ten powrót "humorków. :dry: Dziś rozbeczałam się, bo M. mi zjadał moje chrupki kukurydziane i strasznie głośno chrupał :szok: :sorry:Nie mogłam się opanować, a on stał w szoku i nie wiedział co zrobić :sorry:
W pewnych "zakamarkach" powiadasz ukryty jest Twój powód zdenerwowania? ;-)

Wuzelku, dzięki :-) I Tobie pięknego weekendu życzymy :tak::-)
Pajeczko, no już niedługo :tak: Oczywiście po "zabawie" zjawię się z flaszką....mleka oczywiście lub soczku :tak::-D Odpoczywaj, odpoczywaj kochana. :tak: Z czasem przestawisz się godzinowo :tak:
 
Ostatnia edycja:
No:)

to ja zmykam... bo za 2 godzinki wybije godzina zero:-D
a trza się jakos na ta "uroczystość" przyjazdu T. przygotować:)




nie wiem czy jutro tak tu posiedzę, no wiecie... także jak cos to miłej niedzieli!!!:tak:
 
reklama
Taki piękny dzień się dziś zapowiadał-piknik nie do końca wypalił-syf wszędzie taki, że nie było gdzie się rozłożyć-porozbijane butelki, porozrzucane puszki... Jak już w końcu coś znaleźliśmy to po pół godzinie uciekaliśmy ze słońca, bo taki skwar był:cool2: Ale Basia zadowolona, a to najważniejsze:-)
Pech zaczął się jak jechaliśmy do moich rodziców-samochód się wyłączył i przestał jechać:no: Basia właśnie zasnęła, a mi strasznie chciało się siku... A on nie chce ruszyć-zadzwoniliśmy do mojego brata, który najpierw zawiózł mnie i ryczącą obudzoną i wystraszoną Basię do dziadków, a później pomógł M zawieźć samochód do mechanika-chyba to jednak coś poważnego i jak zamkniemy się w 1000 zł to będzie super:dry: Zanim jeszcze przyjechał mój brat przytrzasnęłam sobie drzwiami samochodowymi palec-ból straszny, krew i M w końcu wykorzystał swoją apteczkę samochodową...
Pajkaa-dzięki za radę-spróbuję z innym magnezem, bo ten się właśnie kończy:tak:
Alaa-widzisz, że jednak wyprawa nie do końca się udała...
Lea-jak tam dzień z teściową? Przeżyłaś?:confused:;-)
Kassia-ja też cierpię wieczorem z powodu bólu kręgosłupa-po ciąży to mija:sorry2:
Rozalka-mnie też denerwują tacy ludzie-ostatnio miałam trzy rzeczy do skasowania, a ludzie całe koszyki i nie przepuścili:no:
Kiniusia-jak ten czas szybko leci-jeszcze niedawno zastanawialiście się nad terminem ślubu, a tu już zostały dwa tygodnie:szok::tak:
Navijka-witaj:-)
Cayra-dobrze, że z stopą to nic poważnego:tak:
 
Do góry