reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpien 2006

Joaś pisze:
No wlasnie, te nasze zrywy ciazowe... Najpierw zaharowac sie na maxa a potem i ni reka ni noga...

własnie mi uswiadomiłyscie ze tez tak mam.wczoraj przewrociłam chałupę ''do góry nogami'' a dzisiaj nic mi sie nie chce,nawet oddychac
 
reklama
Chyba nam sie włączył guziczek "wicie gniazda" i stąd te porządki ;) ale mi czasami sie wyłączy i wtedy padam zdechła na kanape i tak leże 3 dni az znowu guziczek sie jakos sam wciśnie ;D ;) :p
 
ja dziś odkurzyłam, pomyłam podłogi (sierściuch straszliwie brudzi), byłam z psem na spacerku, zrobiłam obiadek, pralka dziś eskploatowana straszliwie, bo gorąco i szybko schnie :)
nie spuchłam, czuje się dobrze i zastanawiam się skąd u mnie taki przypływ energii :) ciekawe co będzie jutro? na jutro mam zaplanowane dalsze porządki (układanie na regałach i szafkach po przemeblowaniu pokoju) oraz pranie :)
 
A ja sie przed chwila dowiedziałam że jesteśmy z K. a raczej nasz Mrówa piłeczka rozgrywkowa dla moich teściów rozwodzących sie. Nie dość że sie wq... strasznie to jeszcze mi sie przykro zrobiło bo wiem że K. to bardzo boli, tak bym im wygarneła ale przez telefon sie nie da!!!
W skrócie...
po wieści w grudniu ze zostana dziadkami tesciowa obiecuje zakup wózka, po jakims czasie teść stwierdza że kupi wózek (wie ze teściowa wcześniej obiecała) my zostawiiamy temat z myślą ze sie rozejdzie "po kościach" a tu dzisiaj teść dzwoni ze przyjezdza w piatek i idziemy po wózek, ja zdebiałam i próby tłumaczenia ze tesciowa ma kupic nie pomagaja, dzwonimy do teściowej że nie dajemy rady z tłumaczeniami , to ona na to że niech kupi bo inaczej moze nic nie kupic jak sie wkur... a tak to ona da kase i kupimy sobie cos innego, przy czym płacze do słuchawki, wiem ze jej przykro cholernie bo obiecała pierwsza.
My miedzy młotem a kowadłem, jest mi przykro ze względu na nią ale na szczeście jest na tyle mądra ze kupi cos innego żebyśmy jak to stwierdziła sama "nie stracili okazji do wyciągniecia kasy od teścia" :p Meksyk całą gębą!!!
Ale spryciula poddała mi pomysł żeby wyciagnąć od niego ile sie da czyli kupic wózek w Komplecie czyli fotelik też(miała kupić moja siostra ale kupi cos inego juz z nia gadałam) i jakaś sliczna pościel (co z tego że mało uzywa sie) kocyk i wszystko co mi do głowy przyjdzie a można uznac że potrzebne do wózka bo on i tak sie nie zna :p a jak cos powie na cene to mamy powiedziec że mama miała własnie to wszystko kupić :p (tak naprawde to i tak by nam dała wiecej kasy niz koszt wózka) :p

Ale powiedziałam że taka jazda to ostatni raz , kolejny juz się wtrące i dopiero będzie afera!
 
Oj, Mada, no to masz niezla jazde... No ale w sumie nie bedziesz miala najgorzej, bo i tak chca Wam dogodzic". Dobrze, ze z tego wszystkego nie stwierdzili, ze maja swoje sprawy a Wasze dziecko i Wasze zakupy to Wasz problem... Wiem, ze ciezko byc miedzy mlotem i kowadlem.
Dla pocieszenia: nic nie dostalismy od "dziadkow" ani jednych ani drugich... Dla zadnego z dzieci...
 
Ej, Joas, mam to samo. Od tesciowej dostaniemy komplecik na drutach robiony na wyjscie ze szpitala - sama go zrobi, no a moja mama kupila nam paczke pampersow. No, i dala 8 stow na zycie jak nie mielismy skad wziac, wiec pewnie gdyby nie to to bysmy sie przeszly po zakupy do dzieciecego...
 
Nas też moja mama "uratowała" i kupiła wózek z fotelikeim (na spółę z dziadkiem), ciuszki na wyjście ze szpitala oraz kilka większych na później (bo się nie mogła powstrzymać ;)), kocyki, dodatkową pościel, rożek, ręczniczki, podgrzewacz, grzechotki i inne pierdółki. Bardzo nas tym odciążyła, bo już mi sen z powiek spędzały te wszystkie zakupy, zwłaszcza że z kasą cały czas u nas krucho :( Teściowie zafundowali łóżeczko z pościelą.
 
My kupujemy wszystko za swoje, ale nasi rodzice nie byliby w stanie wydać ponad 1000 zł na wózek czy 200 na pościel (trochę nie potrafią zrozumieć, że można na cos wydać dwa razy tyle bo sie podoba). Oni będą spelniać zachcianki wnuczki jak będzie do nich przyjeżdżała na wakacje i to nam wystarczy :)
 
reklama
Do góry