reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sepsa zabrała mi córeczkę

Witaj.... Pierwsze slowa jakie skieruje do ciebie to wyrazy glebokiego wspolczucia.... Nie wiem i nie chcem wiedziec co czulas i co czujesz.... Bol musi byc niesamowity... Nie ma slow ktore mogly by dac ci ukojenie... Chce ci napisac ze ja urodzilam moja corcie 25 sierpnia 2008 w koszalinie. Wszystko bylo super. Maja 3620kg i 55cm. Piekna, kochana. 9 punktow appgar. Wrocilismy do domu. Po 4 tygodniach mala zaczela sie dziwnie zachowywac. Byla marudna, markotna.... Jakby nieobecna...strasznie plakala. Budzila sie na chwile i po minucie budzila sie z krzykiem. Dostala wysokiej goraczki. Wezwalam lekarza. ,, nic sie nie dzieje...,, powiedzial... Dal czopki. Pomagaly na chwile a potem goraczka wracala.... Tak bylo dwa dni. Na trzeci nie wyutrzymalam i gdy maja obudzila sie w nocy goraca jak piec zabralismy ja do szpitala. Tam usg glowy... I co??? Szok... Zmiany... Ciemie wybite... Na oddziale dostala drgawek... Myslalam ze dostane zawalu... Placz, krzyk- moj i meza... Okazalo sie ze mala przy porodzie zarazila sie paciorkowcem... Ode mnie... Mialam do siebie zal ze zrobilam taka krzywde mojemu dziecku. Bakterie wywolaly u maji neuroinfekcje i ropne zapalenie opon mozgowych... Dwa dni na oiomie. Spiaczka farmakologiczna, chodzilam jak cma, nie chcialo mi sie zyc...potem szpital zakazny.bylam tam z maja. Mialysmy swoj pokoj. Klitka 3na2... Ale razem...poczatek byl straszny... Mowa o mozliwych powiklaniach, o strasznych skutkach.... O tym ze cud ze maja zyje... Patrzylam nania codzien i modlilam sie do boga zeby dal jej zyc, zeby byla zdrowa.... Bylysmy w szpitalu 74 dni... Ciagle antybiotyki... Jeden za drugim... Maja miala 5 tygodni jak trafila do szpitala, bylo to 29 wrzesnia. Do domu wyszlismy 10 grudnia ze slowami ze co mogli to zrobili. Reszte zweryfikuje zycie... Za 5 dni maja konczy 5 miesiecy i jest cudna. Najwspanialsza na swiecie. Jest zdrowa... Mam taka nadzieje... Mamy co chwila kontrole- rehabilitant, neurolog, laryngolog, kardiolog.... Sa w szoku.... Jaka ta moja niunia silna, jaka juz madra.... Na dzien dzisiejszy nie ma zadnych ubytkow na zdrowiu. Rosnie i rozwija sie prawidlowo. Modle sie by tak zostalo... Moze to cud ze zyje.... Nie wiem... Ale kazdego dnia gdy na nia patrze uswiadamiam sobie ze cud to mam przed soba:) przezylam straszne chwile, strach, lek, nienawisc do samej siebie.... Nie wiem co czulas, nie wiem co czujesz..... Ale znam bol.... Pozdrawiam cie cieplo w ten chlodny dzien- ja i moja ksiezniczka.... Pomodlimy sie o dusze twojego aniołka..... Jesli chcialabys o cos zapytac- ty albo inna zatroskana mama, albo tak poprostu napisac- smialo:))) moj e-mail: mstrugala@wp.pl
 
reklama
przezylam straszne chwile, strach, lek, nienawisc do samej siebie.... Nie wiem co czulas, nie wiem co czujesz..... Ale znam bol.... Pozdrawiam cie cieplo w ten chlodny dzien- ja i moja ksiezniczka.... Pomodlimy sie o dusze twojego aniołka..... Jesli chcialabys o cos zapytac- ty albo inna zatroskana mama, albo tak poprostu napisac- smialo:))) moj e-mail: mstrugala@wp.pl

A ja czytając Twoje słowa kieruję nienawiśc w stronę lekarzy , dlaczego nie mozna przeprowadzić prostych badań przed porodem i uchronic takie dzieci jak Twoja córeczka przed tak strasznymi chorobami:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: To ich wina i niedbalstwo:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
KOCHANE CZYTAM CO TU PISZECIE I RYCZE !!! ŁZY NIE POTRAFIĄ PRZESTAĆ LECIEĆ!!
PODZIWIAM WASZĄ SIŁE !!!

modle się za WAS i wasze ANIOŁKI!!

a szpital trzeba ukarać,uratować inne mamy !!Bo tak nie może być:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:!!
 
Wiem że temat umarł 2 lata temu jednak akurat dzisiaj przeczytałam go po raz pierwszy. Moje dziecko również zachorowało na sepsę już w pierwszej dobie dostał bardzo wysokiej temperatury. Mnie powiedzieli że ma gronkowca wyjątkowo opornego w leczeniu jednak chyba drugi lub trzeci antybiotyk zaczął działać i po 7 dniach wyszłam do domu ze zdrowym dzieciem ale jak zobaczyłam wypis ze szpitala i wpis sepsis... to mnie zmroziło. Mój syn miał szczęście, jednak do tej pory zastanawiam się skąd ta bakteria i czy nie przypadkiem ode mnie ponieważ nigdy nie miałam robionego posiewu ani w ciąży ani w ogóle. To tylko uświadamia że warto robić badania niż marudzić że tyle kosztują bo może się to skończyć tragedią.
 
reklama
Do góry