u nas ostatnio istna nocna tragedia. Od 3 nad ranem zaczynają się wędrówki ludów. Mamo oli paluszek oli ( mamo palce boli), przychodzę dmucham idzie spać. za pół godziny... mamo ciku ały nie ma...-mamo mały misiu zginął. najpierw bagatelizuję póxniej słysze truptanie, udaje że spię a tu bum w łep - a tu kto Ola z dużym misiem. Zanosze ją spowrotem do łózka. Mija godzina Znowu Ola i tak do rana. Nie daje jej za wygraną bo to moje łózko a nie jej. Niestety to juz trwa kilka dobrych dnia, a ona wali na upartego. Siedzę w pracy niewyspana i zła. Jednak jest postęp z układaniem się do snu. Zasypia sama i bez problemów. Uparła się jak mały osioł. Żeby nie wychodziła na dwór, żeby nudziła się w ciągu dnia rozumiem, ze nie spi w nocy, ale ona rozrabia w ciągu dnia ile wlizie, a ja mam już dosyc
reklama
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Fredka rozumiem cie jak nikt!! ja walcze z mloda zeby spala do rana u siebie ,ale gdzie tam...Ona musi dospac u nas i tyle... W dodatku rozwala sie tak okropnie ze my juz z Adamem nawet jednej polowy lozka dla nas dwoje nie mamy bo ksiazna musi zajmowac wieksza polowe...Jeszcze zeby bylo malo wciska te swoje male pyty gdzie sie da...Nawet jak leze na brzuchu(a tylko tak uwielbiam spac) to wklada mi te swoje kopyta w majtki... Tosz to juz ludzie pojecie przechodzi
Wojciaszek śpi u siebie, ale za to ostatnio budzi się bardzo wcześnie. Dziś o 5:50 Na szczęscie potem sam się bawi, ale jak halasuje, to pospać nie można. A poza tym trzeba spać czujnie, żeby czegoś nie zbroił.
Jak tak dalej pójdzie, to pomyślimy o przesunięciu kładzenia spać na później, bo teraz Wojtek zasypia koło 20.00.
Jak tak dalej pójdzie, to pomyślimy o przesunięciu kładzenia spać na później, bo teraz Wojtek zasypia koło 20.00.
Mamoot a w dzień nie spi? bo to w sumie wychodzi że mu 10h na dobę wystarcza - niewiele choć i u nas są dni że Karol śpi tylko ok 9-10h ale zazwyczaj koło 11 i po paru dniach nie spania w dzień strzela sobie jeden dzień na odespanie i wtedy wieczorem broi do 24!!! no i nie zazdroszcze wam tych wędrówek, u nas ostatnio odpukać - spokój ale swoje przeżyłam (głównie jak miał rękę w gipsie) więc wiem co to znaczy - zwłaszcza jak rano trzeba się zerwać 6.30 i siedzieć jeszcze 8-10h w pracy trzymajcie się...
Mamoot u nas jest podobnie tzn. Julek chodzi spac kolo 20.00-20.30 a wstaje ostatnio tez wczesniej a wlasciwie budzi sie kolo 6, przychodzi do nas a ja go odsylam i mowie, ze jak nie chce spac to ma lezec az przyjde i go zawolam - zazwyczaj skutkuje i ponownie zasypia i spi do 7.00-7.30. A ostatnio jeszcze oprocz tego zasypianie trwa prawie godzine - tzn. lezy sobie i cos tam opowiada, albo od czasu do czasu kogos probuje zawolac ;-) No i zastanawiam sie w zwiazku z tym czy nie wyeliminowac mu dziennych drzemek choc na moje oko to on ich jeszcze potrzebje (bo latwo zasypia i spi do 2 godzin).
Cicha, niezła metoda na poranne uziemienie Julka. Ja Wojciaszkowi mówię: jak nie chcesz spać, to sie cichutko możesz bawić, tylko nie obudź Stasia. Ja idę spać dalej.
Ja też nie chcę mu likwidować dziennego spania, bo tak samo, jak Julek łatwo zasypia i długo śpi. A jak nie śpi, to wieczorem marudzi.
Ja też nie chcę mu likwidować dziennego spania, bo tak samo, jak Julek łatwo zasypia i długo śpi. A jak nie śpi, to wieczorem marudzi.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 622
Podziel się: