reklama
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
U nas dzis znowu katastrofa...a ja to normalnie myslalam ze z bloku skocze z nerwow... Mloda dzis wyla w nieboglosy,ciagle cos chciala,wymyslala....Ostatnio musi miec trzy pieluchy-a ja sie na to nie zgadzam juz bo tylko przez to ciagle slysze jej wrzaski ze jeszcze jedna brakuje,ze to czy srato...a w dodatku boje sie ze ona sie w nie pozawija w nocy i nie daj Boeze udusi(TFUUU TFUU) Nie wiem jak ona to robi ale tak sie rozpycha ze ja nawet nie wiem kiedy znajduje sie prawie cala na Adama polowie a mloda ma u siebie conajmniej pol metra luzu.... Nic na to dziesko nie skutkuje,ani spokojem,ani grozba,ani krzykiem,ani klapsem no NIC!!!!!!!! Upiera sie zeby spac z kakaem w lozku,potem zaczyna plakac ze sie rozlalo...A ja dostaje furii ze znowu mi lozko oblewa..i tak w kolko...Dajemy jej czas do 3 lat...bo od wtedy nikt mi juz nie powie ze ona mala i nie kuma i srata tata... i jak wtedy bedzie sie tak zachowywala jak teraz to naprawde bedzie miala z nami ciezkie zycie.... Ja Wam powiem ze przez te 2 ponad lata ktore mala jest na swiecie ti oprocz tych 15-20 nocy ktore mloda spala poza domem to moge na jednej rece policzyc kiedy przespla w swoim lozku od wieczora do rana sama bez chociaz jednej pobudki...
Pati mam dla ciebie super rade. U nas bylo to samo. Pobudka w nocy i musialam marysie brac do siebie ...calutka ciaze mnie tak dreczyla... a ze miałam wielki brzuch to sobie wyobraz jakie fajne bylo jej przenoszenie.. I wiesz kiedy sie skończyło? Z chwila jak urodzil sie Michal. Budzial sie jeszcze ale jej po prostu nie brałam i zrozumiała chyba moja determinacje (spałam z Michalem byl na cycu i nei moglam jeszcze z nia spac). a jaka moja rada chyba juz wiesz
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Hahahahha ales ciotka wymyslila...
My co noc kiedy mamy takie sceny mowimy sobie" zadnego dzieciaka wiecej,ja juzzzzzzzzz nie chceeeeeeeeeeeeeee!!!!"
My co noc kiedy mamy takie sceny mowimy sobie" zadnego dzieciaka wiecej,ja juzzzzzzzzz nie chceeeeeeeeeeeeeee!!!!"
Pati ja na Olę znalazłam lekarstwo. Jak wieczór spędzamy razem tj. wygłupiamy się, kokosimy i przytulamy w naszym łóżku to nie wstaje w nocy. Jak ją brutalnie położe spać do jej łóżka łazi pół nocy. Więc.... pozwoliłam jej usypiac u nas. W moim przypadku Oli brakuje kontaktu z moją osobą. Ale... sa plusy i minusy tej sytuacji . Nosic ją to żadna przyjemność. a tobie współczuje.
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Fredzia dobrze ze znalazlas sposob :-)
U nas zasypianie mlodej w sypialni nie wchodzi absolutnie w gre-wtedy by dopiero byly akcje....
Z reszta nie mam takiej potrzeby bo ze zasypianiem mamy zero problemu...Jej szajba odbija w srodku nocy... Jak sie przebudzi od razu masz do nas...
U nas zasypianie mlodej w sypialni nie wchodzi absolutnie w gre-wtedy by dopiero byly akcje....
Z reszta nie mam takiej potrzeby bo ze zasypianiem mamy zero problemu...Jej szajba odbija w srodku nocy... Jak sie przebudzi od razu masz do nas...
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
U nas dzisiaj nie było lisa ale i tak o 5 wylkadował w naszym łóżku razem z Gilbertem i wodą mineralna:-)
reklama
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Kakaw nie mam tej plyty, ale wiesz kiedy wpadlam na pomysl ze bede sie zachowywac jak mloda...Baaaa jakie bylo zdziwienie kiedy polozylam sie na lozku,zaczelam wywijac nogami i rekami i wrzeszczec jak Noemi...Ta automatycznie oczy takie---> przycichla i patrzy..... tylko od czasu do czasu zeby nie tracic fasonu pokrzykiwala Ja mialam ubaw po pachy,a Adam drugi robil takie---> oczy bo jak mnie uslyszal to z zza futryny zaczal obserwowac...Ale poskutkowalo-faktycznie...Musze zaczac czesciej to praktykowac-dzieki ,ze mi o tym przypomialas :-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 622
Podziel się: