reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sen i spanie

Ja drzemki dzienne pilnuje - ale przyznam, ze bardziej chdzi tu o moje dobro psychczne niz o forme Julka - prznajmniej poltorej godziny spokoju w dzien cce miec wiec Julek maszeruje do sypialni i spi. Gorzezj, ze Zoska nie zawsze chce wspolpracowac ;-)


ja tak samo drzemki pilnuję i oczywście z myslą o sobie;-) od tygodnia Oti broni się siedzac na łózku przez 10 minut i krzycząc: Oti nie chce pusiac- ale ja twarda nie poddaję się i zamykam pok- po 10 minutach idę mlodą przykryć
 
reklama
Ja mlodej nie zmuszam do spania-nie chce to nie,ale w aucie przewaznie padnie...:tak: kiedys tylko czekalam zeby w dzien poszla spac i miec chwile dla siebie,ale teraz kiedy potrafii juz tak ladnie sama sie soba zajac nie zalezy mi na tym.... Za to gdy wracamy wieczorem do domu to pilnujemy zeby mloda nie zasnela...zapalamy jej swiatlo z tylu i 99% zawsze dojedzie do samego domu nawet jak jest juz po 20:00 i jedziemy 200 km... Np.ostatnio jechala z Adamem prawie 200 kilosow i nie zmruzyla oka...wgrywam filmik-bedziecie mogly zobaczyc co porbia Noemi w trakcie jazdy ;-)
 
Gdyby nie Staś to bym pewnie przymuszała Wojciaszka do spania. Ale nie mam jak usypiać Wojtka (jesli on nie bardzo chce się sam połozyć), kiedy na przykład Staś płacze albo je. No brakuje tej dodatkowej pary rąĸ...;-)
 
Miki też śpi w ciągu dnia, ale nie zawsze i coraz częściej jak nie śpi, to dłużej wytrzymuje wieczorem. Kiedyś jak nie spał w dzień, to padał po 19 a teraz po 20 i to wcale nie tak szybko.
Staramy się, żeby była dzienna drzemka, bo potem jest bardzo rozdrażniony pod wieczór.
 
A Wojciaszek mi właśnie zasnął. :-) Wzięłam go z zaskoczenia. Powiedziałam, żeby poszedł się położyć, no i poszedł, a po 5 min. spał.
 
u nas ze spaniem tragedia, młoda w dzień walczy ze snem, ale często pada koło 16-17 śpi godzinę albo dwie a potem szaleje do 23 i nie chce spać a ja padam bo przed 6 wstaję do pracy:baffled: w ogóle przez 4 tygodnie byłam z nią cały czas i teraz jak wracam z pracy to nie odstępuje mnie na krok, normalnie na nic nie mam czasu :dry::baffled:
 
a ja mała nieraz nie mam serca budzic- spi czasem nawet ponad 3 h...i potem kiszka ..bo lata do 22..wiec dzis po godz obudziłam, wtedy pada ok 21:-), a le drzemka obowiazkowa:tak:
 
u nas ostatnio 3 dni pod rzad nie było spania w dzień i nawet prawie do 21 wytrzymał, często jednak jeszcze drzemka jest przez co wieczór do 23 a były i przypadki ze dłużej, no i Karol z tym małośpiochów - jak mu ssie nie chce spać to może i 1-2h łazić po łóżku przewalać się, awić maskotkami, gadać, śpiewać i nic...
 
U nas wczoraj była drzemka. Matek padł na kanapie nawet nie wiem kiedy i raczej mi sie wydaje ze podziałała na niego szalejąca pogoda. U nas wczoraj była straszna ulewa i wichura- nawet drzewa przewracało. Mi samej ciśnienie spadło i spać się chciało. No a wracając do Mateusza- spał ponad 2 godz. W końcu go obudziłam bo nie chciałam żeby szalał do późna. A po 22 po przeczytaniu jego ulubionej książeczki powiedziałam mu, że idziemy spać do łóżka i grzecznie się położył i usnął. Aż byłam zaskoczona. Czyżby to jego książka tak na niego działała?;-):-D
 
reklama
U nas akurat ze spaniem wieczornym nie ma zadnego problemu...Wypracowalismy sobie ze o 20:00 mamy juz spokojny wieczor...Czasami mloda wariiuje jeszcze z 5 min w lozku,spiewa ,gada z misiami ale nie wstaje...Wyjatki mamy tylko kiedy jestesmy gdzies poza domem,wtedy z siedzi dluzej z nami...
Musze kupic jej wieksza koldre i jakas fajna posciel bo np.dzis w nocy plakala bo jej stopa wyszla:-D najpierw nie wiedzialam o co chodzi bo patrze przykryta,ale ona cos tam mamrotala pod nosem i wychodzilo ze mowi noga:-D wiec patrze -no faktycznie wychodzi tam kawalek tej mojej slodkiej pytki:tak: Przykrylam i spala dalej :-)
 
Do góry