Stokrotki - jesteś dzielna. Myslę, że nowe pianinko powinno Zosi humor poprawić . Ale tak na poważnie. Bardzo was podziwiam za upór. Myślę, że się Wam uda. Zosia zapewne wkrótce da za wygraną. Trzymam za was kciuki.
U mnie wczoraj córcia zasnęła sama. Zabrałam jej znienawidzoną poduszkę i zostawiłam tylko malusi mięciutki jasieczek. Poraz pierwszy od kilku dni nie obudziła się w nocy z wrzaskiem. Marudziła coś tam sobie ale nie wstała. I najważniejsze prawie nic nie jadła. Bardzo się cieszę:-) .
Widocznie wstręt do poduszek ma po tacie, który śpi na brzuchu i bez poduchy:-) .
U mnie wczoraj córcia zasnęła sama. Zabrałam jej znienawidzoną poduszkę i zostawiłam tylko malusi mięciutki jasieczek. Poraz pierwszy od kilku dni nie obudziła się w nocy z wrzaskiem. Marudziła coś tam sobie ale nie wstała. I najważniejsze prawie nic nie jadła. Bardzo się cieszę:-) .
Widocznie wstręt do poduszek ma po tacie, który śpi na brzuchu i bez poduchy:-) .