reklama
No i postanowiłam!!!!! Nie dałam Marysi wczoraj butli jak sie obudziła - o 23- dostała smoka o 3 dostała smoka - i bosze drogi dospała do 7.00 !!!!!!!!!!!!! Jestem w ciężkim szoku - miałyscie racje -nie jest głodna i nawet odbyło sie bez płaczów i wrzasków. KONIEC Z NOCYNYM KARMIENIEM. Definitywnie!! Skoro raz przespała to może i kolejne razy!!!! Jezu jak się cieszę... Mam nadzieję ze kolejne nocki będą już lepsze. Rano zjadła ze smakiem 200 mleka i o 9.00 wypiłą 100 ml gęstego soku przecierowego. SUPER!!
Głuszek - super, widać Marysia spokojnie może wytrzymać bez jedzenia a przyzwyczajenia można wyeliminować Karol teraz wytrzymuje po 11, czasem prawie 12 h bez jedzenia i nawet nie jęczy rano za to jak już zasiądzie w krzesełku to połyka kaszkę w mgnieniu oka ciesząc się przy tym jak głupi!!!
mama Marcinka
Mama czerwcowa' 06 mam na imię Asia:)))
Głuszku, cieszymy się razem z Tobą:-)
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
A u nas ze spaniem normalnie horror, a kiedyś było tak pieknie i sam usypiał w łozeczku - normalnie jakiegos zaklecia chyba potrzebuje. Wojtek sam spi do jakiejs 1 w nocy a potem musi z mama no i jakoś z tego nocnego karmienia nie możemy zrezygnowac
stokrotki
czerwcowa mamuśka (2006)
A ja jestem załamana i nie wiem co dalej robić :sick: :-( . Uczymy Zosie samodzielnego zasypiania ,dosłownie horror!!!!!!!! O drzemach w ciągu dnia nie ma mowy cały "okres próby" płacze w łóżeczku .W nocy troszke lepiej ale to pewnie dlatego że zmeczona jest okrutnie.
Wogóle bardzo posmutniała , nie uśmiecha się , przestała paplać ( a wcześniej buźka jej się nie zamykała),na krok nie chce mnie odstąpić ,wszyscy są bee ,nawet tata który zawsze był najlepszym kompanem zabaw. jak tylko wchodzimy na góre ( tam gdzie mamy pokoje do spania ) to ZOsia zaczyna szlochać :sick: .
Dziś wogóle nie chciała wejść do wanny ( a przeciez za kąpielą przepadała ) . Sama już nie wiem , serce mi pęka . Dziś właśnie mija 3 dzień uczenia a ja już sama nie wiem co mam robić . Córeczka marnieje mi w oczach , siedze i rycze :"""""(
Wogóle bardzo posmutniała , nie uśmiecha się , przestała paplać ( a wcześniej buźka jej się nie zamykała),na krok nie chce mnie odstąpić ,wszyscy są bee ,nawet tata który zawsze był najlepszym kompanem zabaw. jak tylko wchodzimy na góre ( tam gdzie mamy pokoje do spania ) to ZOsia zaczyna szlochać :sick: .
Dziś wogóle nie chciała wejść do wanny ( a przeciez za kąpielą przepadała ) . Sama już nie wiem , serce mi pęka . Dziś właśnie mija 3 dzień uczenia a ja już sama nie wiem co mam robić . Córeczka marnieje mi w oczach , siedze i rycze :"""""(
mama Marcinka
Mama czerwcowa' 06 mam na imię Asia:)))
Stokrotki, nie wiem, co Ci doradzić. Ja bym chyba zrezygnowała................. A może na początek spróbuj kłaść się z Zosią, żeby wiedziała, że nie zostawiasz jej samej... Widocznie ona potrzebuje Twojej obecności...
stokrotki
czerwcowa mamuśka (2006)
Obawiam się że jak teraz zrezygnuje to w jej małej główce pozostanie uraz ,że bedzie myślałą coś w rodzaju że mama z tatą chcieli się poznecać i wkońcu przestali........ a przeciez i tak kiedyś będe musiała ją nauczyć samodzielnego spania. Może zrozumie w koncu o co w tym chodzi i dlaczego tak robimy i nie bedzie miała złych wspomnień .......... Jejku ja naprawde nie wiem co mam robić
i tak metode książkową zmodyfikowałam ,jak płacze to tule ją przez chwile ,mówie , później układam ją do snu , podaje Pana Miodzia ( misia) i głaszcze cały czas szeptając jej że ją kocham i że mamusia jest obok i nic złego się nie dzieje ...........
jeszcze nigdy w życiu nie byłam tak zdezorientowana , jeszcze nigdy tak mnie serduszko nie bolało z rozpaczy .......
i tak metode książkową zmodyfikowałam ,jak płacze to tule ją przez chwile ,mówie , później układam ją do snu , podaje Pana Miodzia ( misia) i głaszcze cały czas szeptając jej że ją kocham i że mamusia jest obok i nic złego się nie dzieje ...........
jeszcze nigdy w życiu nie byłam tak zdezorientowana , jeszcze nigdy tak mnie serduszko nie bolało z rozpaczy .......
reklama
sumka
Mama czerwcowa'06 Mama na cały etat :)
Stokrotki, ciężko coś doradzić rozsądnego, ale w tej książce piszą że po tygodniu wszystko mija. Może spróbuj odczekać jeszcze parę dni i jak zobaczysz poprawę to ok a jak nie to widać panna jeszcze nie dorosła. U nas nie przeszło usypianie z moją obecnością. Dużo lepiej nam szło jak Kubas zostawał sam w pokoju, a ja z nosem w szparze od dzrzwi filowałam czy mu się poprawia. Powodzenia
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 664
Podziel się: