reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Seks po porodzie

witam
jestem 6 miesiecy po porodzie i wcale nie mam ochoty na seks. moj maz sie martwi ze mnie juz nie podnieca. karmie caly czas piersia i tlu,acze mu ze jak to skoncze to wszystko minie ale sama za bardzo w to nie wierze. nie wiem co robic:blink:
 
reklama
karolcia, 6 miesięcy to nic takiego (łatwo powiedzieć). Ja nie miałam ochoty ponad 11 miesięcy. Aż dostałam okres i powoli wrociło wszystko do normy choć dalej karmiłam piersią
 
Mamy z moja ukochana ten sam problem. Ja wysycham, a ona nie ma ochoty. Wiem ze mnie kocha, rozmawiamy o tym, chociaz z mojej perspektywy to wyglada to tak jakbym ja jej nie krecil. Dlatego znalazlem to forum zeby sie jeszcze upewnic, jak dziala natura. Mimo iz czytalem juz sporo literatury na ten temat. Musicie nas zrozumiec, ze to jest dla nas powazna i mocno postrzegana ambicjonalnie sprawa. mimo iz racjonalne nam wydaje sie wyjasnienie, ze to natura i hormony, to w seksie i milosci raczej nie postepujemy racjonalnie, dzialamy emocjonalnie. Czasami mimo iz wiemy jak sytuacja wyglada, to jakies swiatelko w tej czarnej dziurze jaka jest mozg zapala sie i podpowiada nam nieracjonalne glupoty. Kazdy z nas bywa inny, ale cechy charakterystyczne dla naszego "gatunku" czesto sie z grubsza pokrywaja.

To czego potrzebujemy w przezwyciezeniu tego makabrycznie ciezkiego okresu to to, zebysmy nie czuli sie przez Was odrzuceni. Rozmawiajcie z nami, mowcie nam czasami ze nas kochacie i tesknie za intymnoscia i takie tam :)

Gdzies wyczytalem, ze jedna z dziewczyn miala problem z seksem, ale jak juz sie rozkrecila to byly wielokrotne orgazmy. Ja to sprawdzielm, u mnie jest rzadko, ale jak juz sie uda zasiac dobrze ziarno, to jest rewelacyjnie. Tylko caly czas bardzo rzadko :(

Ale czekam na swoja szanse :)
 
Nie chcę się wymądrzać ale zdaje się że ma tu wpływ hormon wydzielający się podczas karmienia, sprawia on, że wstrzymana jest owulacja a tym samym nie ma się ochoty na seks- gdyż największa ochotę na seks kobieta ma w fazie płodnej cyklu.
Jeśli mogę cos powiedzieć ze swojej strony- seks dla mnie to nie tylko stosunek ale przede wszystkim bliskość, czułość, spanie w jednym łózku i jeżeli ta potrzeba bliskości zostanie przez partnera zaspokojona to nie jest tak istotne czy orgazm był czy nie, a z drugiej stroby jeśli męzczyzna jest czuły i dba o partnerkę, zaspokaja jej potrzebę bezpieczeństwa, pomaga żeby nie była zmęczona (co w tym okresie jest szczególnie ważne) to może i ochota na seks przyjdzie. Pozdrawiam:))
\
 
No ja mam nadzieje ze wszystko wroci do normy :) To wszystko o czym piszesz to jest i to jest fajne, chociaz wiesz co tygrysy lubia najbardziej :)

No nic jestem dobrej mysli. mam nadzieje ze to nie bedzie rok czy 2 jak to niektore dziewczyny pisza...
 
A ja zupełnie nie rozumiem dla czego po porodzie wszystko tak się zmienia.Ja chyba akurat mam to szczęście,że wszystko pozostało u mnie bez zmian.Szczęście?Jakoś cały czas myślę,że to zależy od podejścia.Skoro przed porodem miałam ochotę kochać się codziennie.lubiłam tę bliskość i jej potrzebowałam to czemu po porodzie ma się to zmienić?Bo jestem zajęta dzieckiem?Zmęczona?Wcześniej byłam zajęta i zmęczona pracą,a jednak był czas i była ochota również na przyjemności.A no właśnie.Dla niektórych seks to obowiązek,a dla nie których przyjemność.Ja po całym dniu z dzieckiem mam chęć przytulić się do męża,czuć jego dotyk,zapach i bliskość.Pewnie,że nie raz padam na twarz i wtedy nie ma szans żeby się zmusić.Ale wtedy wtulam się w męża,mówię mu,że go kocham i z radością zasypiam w jego ramionach.Zupełnie nie rozumiem jak można tego nie potrzebować,a jedynie chcieć obrócić się do ściany i zasnąć:eek:
 
Hej dziewczyny:-)
Ja powiem tam jestem nie całe 2 tygodnie po porodzie a gdybym mogła to dopadłabym mojego mężulka i bym go nie wypuściła hehe:-D:-D Ale zobaczymy jak to będzie jak już mi będzie wolno...
Pozdrawiam:***
 
Ja przed porodem w trakcie ciazy po ciazy zawsze mialam identyczna ochotke na seks czy jakies zabawy intymne :)) I teraz jak mamy dziecko nic sie nie zmienilo Wyglupiamy sie seks to dla nas zabawa przyjemnosc :))
 
Bardzo wam zazdroszczę. Do terminu porodu został mi tydzień a ja już się martwię jak z tym seksem będzie. Przed moim zajściem w ciążę kochaliśmy się z mężem po kilka razy w tygodniu ale musieliśmy uważać, bo kochaliśmy się bez zabezpieczenia w dni niepłodne bądź stosowaliśmy seks przerywany. Kiedy postanowiliśmy postarać się o dziecko udało się za pierwszym razem więc zbytnio sobie nie poszaleliśmy a potem ciąża i grzybica i tak: I trymestr NIC, II trymestr infekcja dróg moczowych spowodowana grzybicą i NIC, bo strasznie się bałam że stracę nasze maleństwo (w nocy dostawałam samoistnych orgazmów - chyba tak bardzo moje ciało tego potrzebowało), III trymestr NIC bo bałam sie porodu przedwczesnego i tak przez calutkie 9 miesięcy NIC. Przytyłam 14 kg. Czuję się cholernie nieatrakcyjna i mam wrażenie, że już nigdy nie będzie tak samo w seksie. Boję sie co będzie po porodzie.Seks miał dla mnie bardzo duże znaczenie. Już dziś wiem, że do grudnia na pewno NIC. Nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze zdecyduję się na 2 ciążę. Kocham moje dziecko, ale zaczęłam nienawidzić samą siebie a tak nie powinno być. :-( Tak bardzo się boję poworotu do seksu po porodzie, że już nawet tego nie chcę.
 
reklama
A ja zupełnie nie rozumiem dla czego po porodzie wszystko tak się zmienia.Ja chyba akurat mam to szczęście,że wszystko pozostało u mnie bez zmian.Szczęście?Jakoś cały czas myślę,że to zależy od podejścia.Skoro przed porodem miałam ochotę kochać się codziennie.lubiłam tę bliskość i jej potrzebowałam to czemu po porodzie ma się to zmienić?Bo jestem zajęta dzieckiem?Zmęczona?Wcześniej byłam zajęta i zmęczona pracą,a jednak był czas i była ochota również na przyjemności.A no właśnie.Dla niektórych seks to obowiązek,a dla nie których przyjemność.Ja po całym dniu z dzieckiem mam chęć przytulić się do męża,czuć jego dotyk,zapach i bliskość.Pewnie,że nie raz padam na twarz i wtedy nie ma szans żeby się zmusić.Ale wtedy wtulam się w męża,mówię mu,że go kocham i z radością zasypiam w jego ramionach.Zupełnie nie rozumiem jak można tego nie potrzebować,a jedynie chcieć obrócić się do ściany i zasnąć:eek:
u mnie to samo, nie miałam problemu niechęci do seksu, ale chyba jestesmy w mniejszości.
Co moge poradzić?? hm... chyba najpierw, trzeba zmienić swoje nastawienie, a nie myslec o nadchodzącycm wieczorze, że znowu trzeba zrobic unik przed mężem. Może pogadać i spróbowac samej przejąc inicjatywę?:tak: Jak facet jest ok i rozumie, że potrzebujecie czasu, to może nie będzie mial nic przeciwko, jeżeli za pierwszym czy drugim razem nic z tego nie będzie. Chyba, że ja jednak tego nie rozumiem....:baffled: No bo czy Wy nie macie sie poprzuytulac do męża? pogłaskać tu i uwdzie?? Mi na sama myśl juz sie robi cieplej...;-)
 
Do góry