reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Seks po porodzie

naja ile ja łez w poduszkę wylałam ze po porodzie inwalidka seksualną jestem..aż się boję teraz pomyślec co będzie jak urodze po tak długiej przrwie ( było nie było pół roku)
 
reklama
cos mi sie wydaje, ze do lez przyczyniaja sie czesto panowie. ja niezbyt moglam, a jakos nie spotkalam sie z deklaracjami typu 'to sobie inna znajde'. przeczekalam i bylo genialnie, jak dawniej. tak wiec mysle, ze pod wzgledem fizycznym nie masz sie co martwic, wszystko wroci do normy :)
 
a tam juz sie martwic przestałam w końcu tak naprawde szczerze się dowiedziałam o co chodzi mojemu męzowi ale juz nie będe tego rozstrząsac bo temat robi sie nudny i zaraz powiecie ze sie nad soba użalam bedzie co ma byc....w sumie to doszłam do wniosku ze bez seksu zyc tez sie da i z głodu nie umre ;)
 
jus, co to znaczy nudny? ej.. dajze spokoj! nie zebym cie wyciagala na zwierzenia, ale jakas autocenzura sie wkrada? ;)

zyc sie da, a i owszem, ale pytanie, czy wesolo.. ja musze dlugo bez seksu sie obywac, i wqrza mnie to okropnie. laze czasem wsciekla jak piec minut przed @, bo przespac sie z pierwszym lepszym zadna sztuka, ale w koncu nie o to chodzi.. juz gdzies chyba pisalam, ze jak mam miec kiepski sex, to wole poczekac. abstrahujac tu od tematu rozwiazlosci ;D

teraz tez ojciec malego wpada na jeden dzien, a ja mam @ w planach. w trakcie nie lubie, nie chce i mnie osobiscie to odrzuca, bo boli mnie wszystko, i znow tygodnie posuchy.. :mad:
 
naja sorry ze dopiero teraz odpisuje julka mi zachorowała i urwanie głowy z nią mam...teraz juz spi to ci odpisze
wiesz napisałam ze temat robi sie nudny bo mnie sie wydaje taki wciąz sie tylko skarże jaki to mąz niedobry ze ja go nie interesuje itp. widzisz zapytałam go wczoraj czy mu sie jeszcze podobam...nastała cisza po której z zastanowieniem powiedział " troche tylko musisz schudnąc" rozumiesz??
nie chodzi mi o to ze przestaje mu sie podobac ale wiesz zawsze mi powtarzał ze nawet jak będe jak kaszalot wyglądac to i tak będe najlepsza na świecie...widac własnie...nie zebym sie załamywała bo jeszcze samokrytyki troche mam wiem jak wyglądam i wcale piekna zgrabna i powabna nie jestem....ale mógłby choc raz skłamac i powiedziec mi to czego tak bardzo chciałam usłyszec...a on nawet nie wspomniał ze jestem w ciązy itp. on tę nasza ciąże to traktuje jak monstrualna nadwage, więc szczerze powiem ze przestałam sie przejmowac moimi nastrojami bo to głównie on mnie w nie wpedza...
 
co z julka? mam nadzieje, ze szybciutko minie!

co do chlopow to wyczucie maja, nie ma co... schudnac, dobre sobie! na chwile przed porodem!! bez wyobrazni stworzenia.. a jakby on cos milego uslyszal, moze by dotarlo :mad: ja bym chyba na zlosc jemu zrobila sie na bostwo jak najszybciej sie da po porodzie i odstawila go wtedy od lozka. a niech ma.. baby w ciazy nie chcial, po ciazy tez miec od razu nie bedzie :p

moja kolezanka twierdzi, ze facet zwierze prymitywne i nie ma co za wiele wymagac.. grunt, zeby sie nie martwic :) bo w koncu nie ma czym, chyba zadna laska w ciazy jak miss nie wyglada?

i nie zanudzasz. milo jest czasem ponarzekac.. ;) ja bede mogla dopiero w tygodniu, bo jak znam zycie to bedzie na co znowu. widywac sie mozemy rzadko, a i tak sie zawsze nazbiera czegos, zeby sie sciac.
 
naja pisze:
co z julka? mam nadzieje, ze szybciutko minie!

co do chlopow to wyczucie maja, nie ma co... schudnac, dobre sobie! na chwile przed porodem!! bez wyobrazni stworzenia.. a jakby on cos milego uslyszal, moze by dotarlo :mad: ja bym chyba na zlosc jemu zrobila sie na bostwo jak najszybciej sie da po porodzie i odstawila go wtedy od lozka. a niech ma.. baby w ciazy nie chcial, po ciazy tez miec od razu nie bedzie :p

moja kolezanka twierdzi, ze facet zwierze prymitywne i nie ma co za wiele wymagac.. grunt, zeby sie nie martwic :) bo w koncu nie ma czym, chyba zadna laska w ciazy jak miss nie wyglada?

i nie zanudzasz. milo jest czasem ponarzekac.. ;) ja bede mogla dopiero w tygodniu, bo jak znam zycie to bedzie na co znowu. widywac sie mozemy rzadko, a i tak sie zawsze nazbiera czegos, zeby sie sciac.




naja jejku zapomniałam ci odpisac sorki....julka chora zapalenie krtani ma na silnych antybiotykach jest no i juz jest lepiej...


a co do odstawienia od łóżka to tak jakbyś mi w myślach czytała zawzięłam sie i po takimm tekście szybko mój mąz nie dostanie

a z pół roku go potrzymam...a co wredna jestem on wie..
 
jus, teraz ja dopiero zajrzalam. niby latam po forum, ale zawsze z doskoku i na wszystkie watki czasu nie starcza. biedna julka, antybiol zadna frajda.. ale mam nadzieje, ze choc pomagaja te swinstwa! nie dajcie sie chorobsku!!

a ja sie szykuje psychicznie na przyjazd ojca malego. jutro powinien byc. ciekawa jestem, jak mlody zareaguje, miesiac go prawie nie widzial, a dla dziecka to dlugo. i jak zareaguje matka i jak to bedzie.. nadal jestem nastawiona nieco bojowo, zwlaszcza z gory mnie irytuje to, ze wpadnie , pokaze sie i pojedzie dalej. nawet czasu nie bedzie zeby rozsadnie pogadac. ugh.. nie lubie niejasnych sytuacji, a nie wyjasnie niczego przez dzien.

no i sexu pewnie nie bedzie, cholera jasna.. frustracja mi sie poglebia :p
 
naja jak chcesz to nie odpowiadaj
babska wscibska natura każe mi zapytac 8)a planujecie byc razem?? wiesz nie o slub mi chodzi tylko takie wiesz razem na codzień a nie raz na miesiąc....

z góry przepraszam za pytanie wstyd mi... :-[
 
reklama
jus, pytac mozna zawsze, nie trzeba odpowiadac :)

ja mam za soba malzenstwo, ciezko by mi bylo znow sie w cos wiklac. dobrze jest jak jest. no, nie zawsze i nie do konca, ale poki co jakos sie przyzwyczailam i funkcjonuje. a co bedzie nie wiem. nie zarzekam sie ani w jedna, ani druga strone. ojciec malego ma byc za jakies 2-3 godzinki, w zwiazku z tym moze mi sie nie udac napisac nic przez dwa dni. jak pojedzie dam znac, jak bylo. moze cos sie zmieni..?nie wiem. obojgu nam trudno zrezygnowac z wolnosci. mozemy z soba mieszkac miesiac, pol roku, ale jest ta swiadomosc, ze to nie na stale. wtedy funkcjonujemy normalnie.. ech, to temat na dluzszy post, a ja mam zaraz goscia jeszcze. jak dam rade wstukam cos po ludzku, jesli nie za pare dni :)
 
Do góry