reklama
Pysia, wszystko zależy od przedszkola. Mi zginęła kurtka pierwszego dnia, ale był ogólny alarm, na zebraniach w każdej grupie była o tym mowa, było powiedziane, że jak ktoś kogoś złapie, to dziecko zostaje wypisane z przedszkola i się skończyło. Ja nie ubieram Majki w dresy, staram się mieć coś świeżego, ale w sumie dresy - nie dresy, ważne żeby czyste.
Mozi
MAMUŚKA BB
U nas chyba tez nie ginelo,w przedszkolu byl kosz rzeczy zaginione tj ktos zapomnial zwiasc,a maluszek nie zawsze pamieta co jego, ja tak kiedys znalazlam polar mlodej,zapomniałam o nim, nie moglam znalesc w domu,wiec z ciekawosci zerknelam kiedys do kosza i byl, pewnie jak bylo cieplo zapomnielismy zwiasc
ja ubieralam mloda normalnie, to co kupilam to jej dawalam do ubrania, nie kupowalam drogich rzeczy,bo nie bylo mnie stac,a jak poplamila przy obiedzie i nie zeszlo nie bylo szkoda
moim zdaniem trzeba normalnie dziecko ubierac,aby wyglądalo ladnie, nie musi modnie,bo na to ma jeszcze czas, ale nie aby wygladalo dziecko ubogie
ja ubieralam mloda normalnie, to co kupilam to jej dawalam do ubrania, nie kupowalam drogich rzeczy,bo nie bylo mnie stac,a jak poplamila przy obiedzie i nie zeszlo nie bylo szkoda
moim zdaniem trzeba normalnie dziecko ubierac,aby wyglądalo ladnie, nie musi modnie,bo na to ma jeszcze czas, ale nie aby wygladalo dziecko ubogie
ollka22
MAMUSIA OLIWKI
u nas tez nie ma wymogu co do stroju ale dla mnie anjwazniejsze zeby bylo wygodne, pysia nie koniecznei nowe, chlopcy podobno bardziej niszcza w przedszkolu rzeczy niz dziewczynki.
fikusek1988
Mama Alanka:)
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2010
- Postów
- 9 117
U mnie daje sie podpisane reklamowki a panie nie pilnuja wcale tego i daja reczy komus innemu... mi yrz nie raz daly do ptania cudze rzeczy ale ja wypralam i oddalam i mowilam ze to nie nasze..ale widac ze nie wszyscy oddaja.
Mozi
MAMUŚKA BB
u nas byl obowiazek podpisania rzeczy,ktore zostaja w przeszkolu typu pizanka, posciel,a w swojej szafce miala reklamowke z zamiennymi rajtami, bluzka z krotkim i dlugim rękawem i spodnie czy spodniczke plus majki, wiadomo trzy latek moze jeszcze posikac sie jak lezakuje albo nie dobiegnie do lazienki,bo jest zajety zabawa i zostawia na ostatnnio chwile lub czy przy obiedzie sie poleje, w przedszkolu tez mieli jakies zapasowe rzeczy pewnie z tych co z poprzednich lat nie byly odebrane, mloda raz czy dwa razy przebrana w te rzeczy, to pozniej sie zwracalo upraneU mnie daje sie podpisane reklamowki a panie nie pilnuja wcale tego i daja reczy komus innemu... mi yrz nie raz daly do ptania cudze rzeczy ale ja wypralam i oddalam i mowilam ze to nie nasze..ale widac ze nie wszyscy oddaja.
u nas raczej nie bylo tak,ze sie dostawalo nie swoje rzeczy, czy cos znikało, ale to zalezy od Pan w przeszkolu,
mloda byla w trzech przeszkolach wiec mam porownanie
Ostatnia edycja:
fikusek1988
Mama Alanka:)
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2010
- Postów
- 9 117
ja tez podpisywalam rzeczy ale jak widac Paniom nie chce sie nawet tego czytac...a rodzicom oddawac jak dostana ubrania innego dziecka
U nas nie bylo zadnych wymogow co do ubioru. Z doswiadczrnia wiem ze lepiej dawac stare rzeczy.
u nas tez nie ma wymogów co do ubioru, male przedszkole wiec nic nie ginie bo wszyscy sie znają
reklama
Mo-na
Mamusia Moniusi i Nadusi
u nas tez małe przedszkole a co do wymogów-to bardziej to była prośba pań żeby dzieciom było swobodnie i nie posiusiały sie przy zdejmowaniu spodni na szelkach czy zapietych paskami niz wymóg.
a jedyne co zgineło to różczka po balu przebierańców ale panie skapneły się które dziecko wzieło i odzyskałyśmy
a jedyne co zgineło to różczka po balu przebierańców ale panie skapneły się które dziecko wzieło i odzyskałyśmy
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 444
- Wyświetleń
- 55 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: