Milkada może po prostu odpisz i zobaczysz o co chodzi, wydaje mi się że w miare szybko się bedziesz wiedziała, jeśli to ojciec dziecka.
Mała mi ja tez się dołączam do słow dziewczyn i trzymam kciuki.
Panegiryka milkada ma rację napisałaś piękne i budujące słowa.
Dziewczyny wiecie co, każda z nas coś pisze, ma problemy, doradza innym, ale zauważyłam, że my przyszłe lub już obecne mamusie mamy w sobie ogromną siłę i mądrość która przejawia się w słowach na forum. Jestem pewna że połowa naszych rówiesniczek, a nawet starszych dziewczyn nie mają w sobie tyle mądrości i siły co my. Sytuacja każdej z nas jest ciężka, ale też to czego uczymy się od poczatku naszych "fasolek" nikt nam nie odbierze i w żaden inny sposób nie nauczyłybyśmy się tego. Jestem pewna, że mimo że jeszcze nie raz będą łzy, smutek i przerażenie staniemy sie silne i będziemy chodziły z podniesionymi głowami, bo tak jak milkada napisała wcześniej nic nie jest więcej warte i piękniejsze od bycia matką.
AdiLea co u Ciebie i małej Hani?
Kabaretka super że wszystko ok, a póki co nie martw się tym co będzie jak urodzisz, zobaczysz jakoś się samo wszystko poskłada tak, że będzie ok.
Aż nie wiem skąd we mnie tyle uśmiechu dzisiaj, wczoraj ryczałam jak bóbr przez pół wieczoru, a dzisiaj ...chyba potrzebne mi było takie oczyszczenie. Mimo, że czasem jest źle i jeszcze nie raz będzie, jest też coraz częściej więcej radości z naszych pociech, bo albo już są z nami, albo niedługo będą.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia
Mała mi ja tez się dołączam do słow dziewczyn i trzymam kciuki.
Panegiryka milkada ma rację napisałaś piękne i budujące słowa.
Dziewczyny wiecie co, każda z nas coś pisze, ma problemy, doradza innym, ale zauważyłam, że my przyszłe lub już obecne mamusie mamy w sobie ogromną siłę i mądrość która przejawia się w słowach na forum. Jestem pewna że połowa naszych rówiesniczek, a nawet starszych dziewczyn nie mają w sobie tyle mądrości i siły co my. Sytuacja każdej z nas jest ciężka, ale też to czego uczymy się od poczatku naszych "fasolek" nikt nam nie odbierze i w żaden inny sposób nie nauczyłybyśmy się tego. Jestem pewna, że mimo że jeszcze nie raz będą łzy, smutek i przerażenie staniemy sie silne i będziemy chodziły z podniesionymi głowami, bo tak jak milkada napisała wcześniej nic nie jest więcej warte i piękniejsze od bycia matką.
AdiLea co u Ciebie i małej Hani?
Kabaretka super że wszystko ok, a póki co nie martw się tym co będzie jak urodzisz, zobaczysz jakoś się samo wszystko poskłada tak, że będzie ok.
Aż nie wiem skąd we mnie tyle uśmiechu dzisiaj, wczoraj ryczałam jak bóbr przez pół wieczoru, a dzisiaj ...chyba potrzebne mi było takie oczyszczenie. Mimo, że czasem jest źle i jeszcze nie raz będzie, jest też coraz częściej więcej radości z naszych pociech, bo albo już są z nami, albo niedługo będą.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia