reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Milkada może po prostu odpisz i zobaczysz o co chodzi, wydaje mi się że w miare szybko się bedziesz wiedziała, jeśli to ojciec dziecka.
Mała mi ja tez się dołączam do słow dziewczyn i trzymam kciuki.
Panegiryka milkada ma rację napisałaś piękne i budujące słowa.
Dziewczyny wiecie co, każda z nas coś pisze, ma problemy, doradza innym, ale zauważyłam, że my przyszłe lub już obecne mamusie mamy w sobie ogromną siłę i mądrość która przejawia się w słowach na forum. Jestem pewna że połowa naszych rówiesniczek, a nawet starszych dziewczyn nie mają w sobie tyle mądrości i siły co my. Sytuacja każdej z nas jest ciężka, ale też to czego uczymy się od poczatku naszych "fasolek" nikt nam nie odbierze i w żaden inny sposób nie nauczyłybyśmy się tego. Jestem pewna, że mimo że jeszcze nie raz będą łzy, smutek i przerażenie staniemy sie silne i będziemy chodziły z podniesionymi głowami, bo tak jak milkada napisała wcześniej nic nie jest więcej warte i piękniejsze od bycia matką.
AdiLea co u Ciebie i małej Hani?
Kabaretka super że wszystko ok, a póki co nie martw się tym co będzie jak urodzisz, zobaczysz jakoś się samo wszystko poskłada tak, że będzie ok.

Aż nie wiem skąd we mnie tyle uśmiechu dzisiaj, wczoraj ryczałam jak bóbr przez pół wieczoru, a dzisiaj ...chyba potrzebne mi było takie oczyszczenie. Mimo, że czasem jest źle i jeszcze nie raz będzie, jest też coraz częściej więcej radości z naszych pociech, bo albo już są z nami, albo niedługo będą.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia
 
reklama
Cześc dziewczynki, witam w ten piękny słoneczny dzień. Jak tam Wasze nastroje? Panegiryka pieknie to napisałaś, że aż mi serduszko scisnęło. Cała prawda. Nie ma nawet co dodać :-)
 
Czesc wszystkie mamusie :-) fajnie że tętni tu życie nareszcie ... wzruszyłam się słowami Panegiryki. Na początku swojej ciąży w pewnym momencie też miałam taką chwilę zwątpienia, bardzo się bałam tego że może dojśc u mnie do samotnego macierzyństwa po raz drugi. Już wtedy zaczynało coś mi nie pasowac w zachowaniu mojego byłego. Nawet zapytałam wtedy że może to byl jednak zły pomysł i może nie powinnismy miec naszego dziecka. On wtedy bardzo chciał tego dziecka, tylko potem się wycofał. Jak pomyslałam że musiałabym przechodzic przez tą samotnośc jeszcze raz to byłam gotowa usunąc ciążę. Ale to tylko przez chwilę ... wiem że nie poradziłabym sobie ze swiadomoscią zrobienia czegoś takiego. Teraz nie żałuję i nawet niegdy tak nie pomyslę bo córeczka jest kolejnym światełkiem w moim życiu. Teraz jak na nią patrzę to wiem że warto przechodzic przez to wszystko własnie dla niej. Bywa czasem trudno, jak chyba każdej z nas puszczają mi nerwy ale tylko przez sekundę a potem serce mi topnieje jak ta moja slicznotka patrzy na mnie tymi ciekawskimi oczętami :-)
 
Chciałam wam napisać, że od dzisiaj chodzę do szkoły rodzenia i jest super :)) W planie są spotkania z lekarzami, uczymy się oddychać, wiem nawet co mam zabrać do szpitala i co szpital oferuje kobiecie, żeby torba nie wyglądała jak na wypad na dwa tygodnie. Dużo ciekawych rzeczy...
A co do samotnego mego bycia tam, to nie jest źle.. położna, która to prowadzi to moja przyjaciółka, wiec mnie wspiera i pomaga, nawet masowała mi plecy :))
Mam zamiar przetrwać tam dwa miesiące. Pary są, owszem, ale położna mi powiedziała, że czasami faceci są irytujący i lepiej jakby ich w ogóle nie było :)) Dobre ma podejście kobieta! Nie wiem na ile ta nauka przyda mi się przy porodzie, ale sama świadomość, że robię coś, co pomoże mi przetrwać poród oddala ode mnie strach tych godzin.

Także jak macie okazję, to polecam.

I jeszcze chciałam dodać, że to moje ulubione forum. Czasami zaglądam na inne, ale mam wrażenie, że to nie jest "mój świat". Mnie tam mąż nie obcina paznokci i nie goli ;)... bo go po prostu nie mam. Zdecydowanie wole towarzystwo Wasze, bo przynajmniej daje mi to niesamowitą siłę i nie czuję się samotna.


Pozdrawiam,
P.
 
Panegiryka ja dzisiaj mialam tez miec pierwsze zajecia w szkole rodzenia, ale nie poszlam, stchorzylam, bylo mi wystarczajaco zle i smutno, bym tam miala isc. Wiec po prostu nie poszlam. :baffled::zawstydzona/y:
A co do forum to tez nasze jest moim ulubionym:-)

Asuzana pisz wiecej bo az milo sie robi, i lepiej na duszy :tak:

Milkada kochana, uwazam ze powinnas odpisac, by sie zorientowac co jest grane. Bo jak nie odpiszesz to bedziesz sie zastanawiac, czy to on, czego chce, a jak nie to czego chce jego kuzyn, wiec chyba bedzie lepiej jak napiszesz. Chociaz z drugiej strony musisz byc przygotowana ze kontakt z nim moze sprawic ci duzo bolu, i wiele watpliwosci. :-( Tak bynajmniej jest w moim przypadku :-( Ojciec malego mnie meczy, dzwoni, co mogloby sie wydawac dobrym znakiem, ale sprawia mi chyba wiecej przykrosci, problemow, stresu. :wściekła/y: I mam wrazenie ze uwaza sie za dobrego juz ojca, bo przeciez sie interesuje:angry::angry::angry: Mam dosc, jest mi zle, niby mowi, ze zdaje sobie sprawe z odpowiedzialnosci, ale sam z siebie nic nie daje, nic nie oferuje, tylko opowiada mi jak to swietnie sie bawi. :-:)szok:
Jest mi naprawde przykro z jego powodu, wiec milkada prosze pamietaj ze oni sa malo warci i nawet ich bycie ojcami, jest nie do konca dobre (przynaj mniej nie dla mnie):crazy::no:
 
kabaretka kurcze, szkoda że nie poszłaś do szkoły rodzenia.Bo te zajęcia są na prawdę bardzo przydatne,dodają odwagi przed porodem :-). Musisz się przełamać i iść na następne zajęcia :-). A na tą wiadomość odpisałam, "Prawię dobrze:].Brzusio rośnie,synuś też:]. pozdrawiam " Nic więcej nie pisałam bo doszłam do wniosku że nie ma sensu,mam jak na razie spokój i to mi odpowiada :-).
A Ty powinnaś wszystko co dotyczy ojca swojego maleństwa brać na dystans,bo widzę że kontakt z nim nie przynosi Ci nic dobrego .

Miłego dnia życzę :-)
 
Witam!
Znowu ladny dzien za oknem.

Ja dzisiaj obudzialam sie z placzem, oczywiscie moim koszmarem nocnym (i chyba nie tylko) jest ojciec mojego dziecka. I tu milkada masz racje, to przynosi mi tylko wiecej smutku, niepokoju niz dobrego. Eh, a czulam sie juz w miare ok, a teraz mi zle, i smutno, a jak pomysle o weekendzie, to wogle nie wiem, co mam robic, bo nawet z nikim nie jestem umowiona...
 
kabaretka to zapraszam do Wrocławia :-).
A u mnie w miarę dobrze :-).Wczoraj spotkałam się z dwoma kumpelkami ze szkoły :-),i było naprawdę miło :-). W weekend planujemy też jakiegoś grilla :-).
A dzisiaj mam zajęcia ze szkoły rodzenia,więc też cały wieczór zajęty :-).
Jakaś taka szczęśliwa dzisiaj jestem :-),słoneczko robi swoje :-).No i waga :-).W tym miesiącu jeszcze nic nie przytyłam i to ma się utrzymać do końca miesiąca,tak kazała położna :-).
No i dziś znowu podglądał mnie kuzyn ojca mojego dziecka na naszej klasie :dry:.Sama już nie wiem co mam sobie o tym myśleć...
 
Hej dziewczynki!!!!
Nie mam czasu żeby czytać co tam u Was, bo... :)
6 kwietnia o godz. 8:30 urodziłam ślicznego Synka!!!!! Ważył 2530g i mierzył 48cm. Urodziłam miesiąc przed terminem, mimo to mój Synek dostał 10pkt. :)
Jest taki śliczny i kochany! Płacze co 3 godzinki tylko na karmienie... :)
W skrócie opowiem jak mój poród.
Wody odeszły mi 4ego, w sobotę jakoś o 17, o 20 pojechałam do szpitala (nie miałam bóli, chyba przez ten fenoterol, który brałam), w poniedziałek o 5 złapały mnie bóle. Pierwsza faza porodu, trwała tylko 4 godziny, a sam poród 20 min! Rodziłam sama. Przykro było trochę słuchać pocieszeń faceta kobiety, która rodziła obok, ale... da się przeżyć... Małego zabrali od razu na oddział patologii noworodka, ale w ten sam dzień po południu mi Go przynieśli. Przez 7 dni dostawał antybiotyki. Musiał spać ze mną w łóżeczku, bo nie utrzymywał sam temperatury ciała. W 3ciej dobie dostał żółtaczki, więc dodatkowo musiałam wsadzać Bidaka do inkubatora.
Jest taki słodki. :)
Ojciec mojego dziecka zbluzgał mnie jak napisałam, że urodziłam. Napisał, że mam Mu dać święty spokój itd. Później obruszył się strasznie jak zobaczył zdjęcia na n-k... :/ Strasznie psuje mi krew ten człowiek...
No... to tyle... :)
 
reklama
paulinkac GRATULACJE :-):-):-). Cieszę się bardzo że z Synusiem wszystko w porządku :-). A jak Ty się czujesz? Zdrówka dla waszej dwójeczki :-)
 
Do góry