reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

teraz sie bedziemy z malenstwem dusic w jednym pokoju:) ale jakos damy rade mam nadzieje a potem sie najwyzej cos wymysli;)

Czemu od razu dusić? :> Ja też jestem z Kubulkiem w jednym pokoju ;-) W drugim moja mama z bratem. No i jeszcze pies ;-) Jakoś dało radę się pomieścić. Kwestia przemeblowania i pozbycia się wielu niepotrzebnych rzeczy, które przez lata się odkładały i kurzyły, a nie były nikomu potrzebne.
 
reklama
agugucha ja tez mysle ze spokojnie sie zmiescisz z malentwem w jednym pokoju:) poprostu wystarczy przemeblowanie i tak jak napisala bezsenna pozbycie sie paru rzeczy. napewno masz wiele zbednych rzeczy ktore zajmuja wiele miejsca:) a to dobrze ze mieszkasz z rodzicamiprzynajmniej bedzie ci mial kto pomagac :)
bezsenna jatez jestem dumna z Twojego synka i z Ciebie!:) faktycznie cos w tym podobno jest ze dziecko lubi muzyke ktora mama sluchala w ciazy. ja slucham tych samych piosenek prakycznie przez cala ciaze ale nie meczylam sie przy zadnej klasycznej jak zalecają =/ slucham normalnej muzyki akiej jaką zawsze lubilam:) a co do wagi to mysle ze tez szybko schudne :D a jesz normalnie? bo wlasnie zastanwiam sie co mozna a co nie przy karmieniu piersią .
a mi cos cisnienie spadlo chyba bo mnie glowa boli ehhh..
 
siadlam na chwilke i cos postaram sie skrobnac.
taka jestem chaotyczna oststnio, ze przegiecie.
bezsenna chodzik to fajna rzecz. bez niego w pewnym momencie albo musisz uwiezic dziecko w lozeczku albo non stop przy nim byc. a tak mozna malego psakuda wsadzic w chodzik i cos tam zrobic w domku. przeciwko smoczkom tez bylam. do czasu... :-D. teraz staram sie wyciagac Fifkowi smoczek z buzi jak spi no i w ogole wole jak go w buzce nie ma. ale uwazam, ze sa sytuacje kiedy taki smok sie bardzo przydaje.
normalnie sie cieplo robi na serduszku jak sie czyta Twoje entuzjastyczne posty. zwlaszcza jak sie znalo i czytalo dekadencka bezsenna z czasow ciazy, ze nie wspomne juz przed samym porodem. a teraz to normalnie szczescie sie z Ciebie ulatnia kazda szczelina :tak:. bardzo bardzo mnie to cieszy :-). i fantastycznie, ze przebrnelas przez trudny poczatek serwowania cycusia. jeszcze nie slyszalam o matce, ktora by nie miala tego poczatku trudnego i bolesnego. ale potem takie cycusiowanie to juz same zalety. zawsze mleko jest na miejscu i odpowiednio podgrzane, w dodatku we "flaszce" wysterylizowanej ;-). mozna na spiku wysunac cyca, nakarmic maluszka i spac dalej. minus to ta dieta jakiej trzymac sie trzeba. a plus - szybciej sie chudnie po porodzie. a Ty to juz w ogole jestes wyscigowka w tym temacie. chudniesz na potege :tak:. przeciez Zolwik ma dopiero tydzien! ej no. szybciej schudniesz niz ja... nie rob mi tego :-D
poza tym to fantastycznie puchniesz... z dumy :-D jak mowisz o Kubulku :tak:
abundzu faktycznie prawdziwy cyrkowiec z Twojego Smoka. patrzylam z podziwem na ten skok a potem na to jak tam dyndal i dyndal i dyndal. gratulacje!!
suchej nocy tez gratuluje. kolejny krok w doroslosc :tak:
miasteczko w ktorym mieszkam jest miasteczkiem portowym. a zatem niby mam morze. ale tak calkiem kolo domu, ze moge sobie z wozeczkiem pojsc to plaza jest raczej taka srednio mila. duzo kamieni w piachu, a woda gloniasta, z hej. i nieco te glony czasem capia. a czasem nietylko nieco, ale nawet bardzo. no, ale plaza jest. w 10-15min tam dojde. a do takiej ladniejszej trzeba podjechac autkiem z 15km. i tam zarowno sam piasek jak i woda ladna jest.
kabaretka dobrze ze Mikolajkowi cos sie z kupka ruszylo. nie ma nic gorszego jak sie taki maluszek meczy. i ty tez blyskawicznie chudniesz. no nie :-D
to forum pelne jest dzielnych przyszlych mamus. doskonale sabie radzacych mamus z maluszkami. i do tego jeszcze chudnacych. heh :-D. a co do urlopu co kiedys pisalas, ze by Ci sie przydal. to ja czekalam na niego ponad 8 m-cy. wiec troszke sie z moim Fifkiem pomeczylam. a teraz jakos ciagle wyrobic sie nie moge od kiedy znow jest w domu. Filip kazdego dnia zaskakuje mnie nowa umiejetnoscia. i w dodatku maly lobuz z niego. juz doskonale sie orientuje kiedy lobuzuje i robi to z takim usmiechem, ze trudno powage utzrymac.
mloda1 bywa i tak, ze mimo iz pokarm w piersiach jest to dziecku on nie sluzy. ale przejscie na sztuczne nie gwarantuje poprawy. ja osobiscie jestem za tym by dociagnac karmienie piersia do 6 m-ca. tez przeszlam przez kolki. potem bylam 4 dni w szpitalu na operacji - bez Filipka. i bylo to nagle. i on w tym czasie jadl sztuczne mleko. potem bylam pewna, ze nie dam rady wrocic do karmienia. Filipke mial jakies 4m-ce. w szpitalu ialam narkoze i po niej malo mleka. ale powalczylam o karmienie i sie laktacja odnowila. zreszta w szpitalu tez odciagalam ile sie dalo, nawet po to by wylac, ale zby piersi produkowaly. koniec koncow karmilam do 6 m-ca. pokarm zanikal mi tak sukcesywnie. pod koniec dawalam juz cycka tylko w nocy. az wkoncu wcale. od tego czasu Fifek spi mi cale noce.
no a reasumujac - ja nie zaluje, ze przemeczylam ten kolkowy czas.
co do diety to nie wolno jest rzeczy wzdymajacych typu - kapusta, groch, fasola. ani rzeczy bardzo ostrych. ani nie powinno sie gazowanych. zadnnych cytrusow i truskawek. najlepiej byc bardzo ostroznym ze slodyczami, zwlascza tymi zawierajacymi kakao. czasem trzeba zrezygnowac z nabialu, ale to juz indywidualna sprawa. i odpadaja tez rzeczy ciezkostrawne - typu grzyby. nalezy tez zrezygnowac albo chociaz unikac ketchupu i pomidorow- czesto uczulaja. tyle mi tak znnienacka przyszlo na mysl.
samasamotna fajnie, ze sobie powoli zarozawiasz pokoik :). a karmienia nie ma sie co bac. i grunt by sie nie poddawac. poza wygoda podania amciu w nocy to jeszcze jest takie fajne uczucie jak maluszek tak sie pcha do cycusia :tak:
 
Ja mam pytanie do dziewczyn, które już mają dzieci.

Czy mam jakiś wpływ na to jak długo będzie trwała laktacja? Czy jeśli nie odciągam pokarmu to mam gwarancję, że będę go mieć długo? Położna mi dziś mówiła, żebym piła dużo. Jak będę pić za mało, to pokarm mi zaniknie? Trochę się tego boję. Chciałabym karmić jak najdłużej.

Krropelka Twoje posty też są bardzo optymistyczne :happy2: I bardzo mi pomagały w ciąży. Ja zawsze szybko chudłam, ale też i szybko tyłam. Stąd te rozstępy o których wam pisałam, że miałam jeszcze przed ciążą. Ubrania to mam w dwóch rozmiarach, bo tak mi się zawsze waga wahała. Zapisałam sobie, to co podałaś jako niewskazane do jedzenia ;-)
Pisałam Wam kiedyś o sąsiadce, która mi nie odpowiedziała 'dzień dobry'. No więc dziś moja mama ją spotkała i ona się pytała jak tam u mnie gratulowała. Powiedziała też, że ma depresję, więc moja mama wywnioskowała, że dlatego mogła mi wtedy nie odpowiedzieć.
Samasamotna Niedługo my Tobie będziemy gratulować :happy2: Uważam, że mimo młodego wieku świetnie sobie radzisz :tak:
Agugucha Dziękuję :happy2:
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny od wczoraj Nikos nie mial ani razu kolki :D odstawilam mu ta witamine k i jak reka odjal :D dzisiaj doznalam szoku, moj ex dzwonil z polskiego numeru, myslalam ze dopiero przez granice moze przejechal a on ze juz jest w domu i ze sie wykapie i wpadnie :dry: miazdzy mnie ten koles, nawet nie zapytal czy mam inne plany :baffled: no trudno jak chce to niech wpadnie, z reszta i tak musialby w koncu zobaczyc synka, ale nie powiem ze mi sie to usmiecha dzisiaj :no: tym bardziej ze nie dlugo ma przyjechac moja chrzestna :baffled: i znowu bedzie pelna chata :dry: kurcze chcialam sie przygotowac na rozmowe z ex o alimentach, a raczej o sprawie o alimenty, bo nie chce na niego naciskac (chociaz powinnam), ale jak nie zaloze sprawy to moge sie pozegnac z rodzinnym i dodatkami do niego, a po 3 latach nie moge juz skladac wniosku o alimenty, wiec moglby sie wycfanic i placic przez 3 lata a pozniej kopnac mnie w d... :)
Krropelka dziekuje bardzo za rade :D juz chociaz wiem co mi wolno a czego nie, choc nie jest tego duzo (jak przystalo na matke karmiaca) to i tak przynajmniej wiecej od bulek z wedlina ;-)
Bezsenna ja moze nie wiem jeszcze dokladnie czy zanika laktacja jesli nie pijesz duzo plynow, ale ja pije dosc malo, w porownaniu np z okresem ciazy, a leci ze mnie tak ze maly mi sie krztusi, wiec chyba nie ma reguly, ale nie wiem na 100% jak to z tym jest :)
 
Młoda Dzięki, uspokoiłaś mnie trochę ;-) Bo od wczoraj wmuszam w siebie wodę, której po prostu nie znoszę. Całą ciąże piłam gazowane :-p To te witaminy nie są obowiązkowe?
My niedługo idziemy na pierwszy spacer :happy2:
Co tu tak cicho ostatnio?
 
Cześć dziewczyny!

gdzie sie podziewacie?mam nadzieje ze forum sie wam nie znudzilo?

ja wczoraj dostalam ciuszki na mala i byly tez tam buciki, sa obledne nie moge sie na nie napatrzec. wiem powiecie ze to tylko buciki ale tak mi sie spodobaly. juz nie moge sie doczekac kiedy bede ubierac je Martynce.
bezssenna i jak bylo na pierwszym spacerku?dzieci zazwyczaj spia ukolysane bujaniem wozka. a Kubus?
mloda jak stopka Nikosia, bylas juz u ortopedy?
 
Cześć Dziewczyny

Przepraszam,że Wam tak w wątek włażę,ale mam pytanie.

Mam sporo ubranek po naszej córeczce one w większości są w rozmiarze 68 74 niektóre 62+ rajstopki skarpetki...Były one noszone tylko przez Oliwie.Ubranka nie są zniszczone,zakupione w sklepach HM 5 10 15 i Reserved.Nie mam komu ich oddać a na forum w dziale oddam nie chcę zamieszczać ogłoszenia,bo już większość ubranek w rozmiarze 62 oddałam dziewczynie z forum,a tydzień po wysłaniu osoba która rzekomo ich potrzebowała wystawiła je na allegro :-( Aukcję obserwuję gdyż zawodowo zajmuję się sprzedażą ubranek dla dzieci firmy hm.
Gdyby któraś chciała jakieś zdjęcia rzeczy to piszcie ja oddam je za koszty wysyłki.Gdyby któraś chciała to za 1zł mogę wystawić na allegro,ale oszustką nie jestem :-)

A mam jeszcze przewijak dla dziewczynki + 2 pokrowce.Przewijak jest różowy w księżniczkę,a pokrowce żółty i ecri :)

Pozdrawiam Marta
 
moj ex juz wyszedl :) jakos polecialo, wycalowal mi syna :dry: pobujal i poszedl, ale gadalismy normalnie, bez klutni czy jakis zlosliwosci wiec jest ok, zgodzil sie na sprawe bez problemu, tylko nie chcial podac sumy jaka mam wpisac przy zakladaniu sprawy, wolalabym zeby to on powiedzial bo nie wiem na ile go stac...... ile w sumie mozna wyciagnac na takiego maluszka??
Bezsenna witamine k podaja od niedawna, wczesniej podawali tylko d3 wiec jak jej nie podam to nic sie nie stanie, a jesli Nikos ma kolki od niej to niech mi przepisze moze z innej firmy :) ja tesknie za normalnymi obiadkami i gazowanymi napojami, ale jak nie mozna to trudno, jakos trzeba wytrzymac ;-)
Marciaag masz sliczna coreczke ;-)
Anowi kurcze wlasnie dopiero na 25 sierpnia mam wizyte u ortopedy :(ale masujemy ciagle stopke wiec mam nadzieje ze szybko wroci do formy ;)
 
reklama
Smok mi przysnął w autobusie jak wracaliśmy ze spacery co mu się mega rzadko zdarza więc niech sobie pośpi jeszcze trochę zanim go brutalnie obudzę ,a ja sobie posutkam :-D

Krropelka no to już znasz, bo ja nie miałam żadnych problemów z laktacją jak tylko pierwszy raz przystawiłam młodego do piersi to załapał o co kaman ;-) nie miałam bolącyh, pogryzionych sutków i tak dalej... cycki mnie tylko bolały jak juz wrocilam do szkoly i mialam nadmiar pokarmu ;-)

anowi gratuluję mieszkanka:) ile masz tam metrów? a jest łazienka i toaleta? czy np. wspólna na korytarzu? bo u na część mieszkań socjalnych to właśnie toalety ma na zewnątrz... zreszta u mnie na mieszkaniu zanim sie wprowadzilismy tez nie było, tylko rodzice wybudowali ;-) a już zrobiłaś małą rewizje sąsiadów i tak dalej mam nadzieje że Ci sie udadzą sensowni :)
co do aktu urodzenia mojego Smoka, to nie ma wspisanego ojca nieznanego tylko prawdziwe imie swojego biologicznego ojca i nazwisko moje. jak na to patrze z perspektywy? Mysle ,ze to nie jest wcale tak bardzo istotne i gdyby ojciec mojego synka chciał dla niego zmienić chociaż w częsci swoje życie i płacic na jego utrzymanie normalne pieniądze to nie miałabym żadnych obiekcji. Z tym że ja nigdy nie usłyszałam słowa na temat uznania Adaśko ,a nazwiska to już tym bardziej, a sama tematu nie poruszałam. Nie mniej jednak wychodząc za mąż w przyszłosci mojemu Adaśkowi tez zmienie naziwsko na nazwisko meza który go uzna (innej opcji nie widze) liczac sie nawet z tym ,ze kiedys mozemy sie rozstac i tak dalej. Mi się wydaje ,ze akurat to jakie nosimy naziwsko to ostatnia rzecz jak wplywa na to jakimi ludzmi jestesmy... a dla mnie najwazniejsze jest zeby moj syn był dobrym człowiekiem, który będzie miał w sobie dużo empatii i przede wszystkim będzie szczęśliwym. Dla mnie temat to ze temat nazwiska jest jakby "prowakacja" do rozmow o tatusiu jest demonizowaniem. Takie rozmowy i tak by były i tak... dziecko ma prawo wiedziec, nawet jesli to bedzie dla nas trudne i nieprzyjemne i dla niego też. Ważne żeby go nie okłamywać. Z moim synem ostatnio prawie codziennie się bawimy w pajączki tj jego dłonie to są małe pajączki rodzeństwo, a moje dłonie rodzice. Na początku była tylko mama, ale to Adaś włączył do zabawy Tatusia małych pajączków... i nie chce i nie będę nigdy ukrywać przed Adaśkiem jak powinna wygladac normalna rodzine, a mam nadzieje mu taka stworzyc, i tego ,ze jego tata po prostu pewnego dnia zniknął z naszego życia i nie wiem gdzie jest i co się z nim dzieje. To była jego decyzja. Wprawdzie nie wiem jak zaareaguje na to jak mój juz dorosły albo dorastajacy syn powie że chciałaby odszukac swojego biologicznego ojca i tak sie stanie i wejdzie z nim w calkiem niezla komitywe. Na to nie jestem przygotowana.
młoda ja do tej listy dorzuciłabym jeszcze miód bo jest silnie uczulajacy. ale mysle ,ze ryż czy kasze np. z kawalkami pieczonego kurczaka mozna zjesc spokojnie, byleby nie bylo smazone ;-) powiadaja szukajcie a znajdziecie :tak: mój Adaś też miał straszne kolki przez trzy miesiące, a mimo to nawet przez myśl mi nie przyszło ,zeby go przestawić na modyfikowane. Jest czas na mleko mamy i jej przeciwciała, i jest czas zeby przejsc na modyfikowane. Przynajmniej ja tak uważam. Z tym sprawdzaniem co mu szkodzi to raczej witamin bym mu nie odstawiała bo przeciez nie bez powodu podaje sie je takim maluszka i mysle ,ze to jest jedna z ostatnich rzeczy ktora moze uczulac. Poza tym to co zjesz jednego dnia nie musi od razu wyjsc w ten sam dzien albo i nastepnego. Może miec wpływ na małego dopiero za dwa dni więc to naprawde trudno jednoznacznie stwierdzić że to właśnie ten składnik. Mojemu Adaśkowi pomagało jak go kładłam na brzuszku troszke.. ale tak właściwie to te trzy miesiace musiałam po prostu przetrwac.
bezsenna położna ci powiedziała żeby pić duzo wody żebyś ty nie traciła duzo wody, bo jednak laktacja jej troche potrzebuje:) ale nie dajmy sie oszaleć natura nas tak stworzyła że jak organizm czegoś potrzebuje to się tego domaga więc nie ma sensu wlewanie w siebie wody na siłe ,jak twór organizm bedzie potrzebował wiecej wody to będziesz po prostu spragniona.
I jasne że masz wpływ na to jak będzie u ciebie długo trwała laktacja :) Jak już pójdziesz na uczelnie to będziesz już miała pewnie całkiem unormowana laktacje. I jesli tylko bedziesz karmic małego regularnie i odciagac mniej wiecej w czasie jego albo troche po ale taka ilosc jak młodzieniec potrzebuje to laktacja ci nie zaniknie tak łatwo. Przyjdzie weeken to ją troche podrepereujesz ;-) Ja do szkoły wróciłam po miesiacy. I wygladało to tak ,ze przed wyjsciem do szkoły małego karmiłam. Wczasniej wieczorem mu odciagałam na karmienie popołudniowe. Jak wracałam ze szkoły bo wtedy piersi miałam tak pełne ze nie dosc ze malucha mogłam wykarmic to jeszcze odciagnac mu setke do butelki;) Rano tez troche odciagałam albo np. jak Adaśko zjadł z jednej piersi (dawałam mu na zmiane) i troche zostawało to to odciągałam i z tego składałam kolejna butle dla niego. Jak był weekend to tez odciagałam i wtedy miałam zabezpieczenie na wszelki wypadek ze małemu nie braknie. Z tego co mi swita to mleko w zamrazalniku chyba mozna trzymac przez trzy miesiace wiec juz teraz mozesz sprobowac sobie odciagac po mału i odstawiac i tak ustawić sobie laktacje zeby mleka nie brakło. Zreszta na uczelni jak bedziesz miała przerwy to zawsze sie bedziesz mogła z babcia umowic gdzies zeby wpadła, albo ty podjedziesz i nakarmisz małego ;-) Mi skończyla sie laktacja chwile po tym jak zaczelam normalnie chodzic do szkoły, ale to byl tez okres przedmaturalny wiec duzo stresu i sama chciałam tez zakonczyc laktacje wiec pewnie jakbym sie uparła to bym ją jeszcze pociągnęła.
 
Do góry