abundzu
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Kwiecień 2009
- Postów
- 240
bezsenna co do nazwiska są za i przeciw. to jasne, jak w każdej trudnej decyzyjnie sytuacji, bo inaczej nie byłaby trudna. Z jednej można powiedzieć ,że będzie lepiej jak zostawisz Kubulkowi swoje nazwisko ale trzeba wziąść pod uwagę to że ty masz dopiero 20 lat i kupa życia przed tobą. I pewnie za pare lat wyjdziesz za mąż i wtedy zmienisz naziwsko... i już z synkiem nie będziecie mieć jednego naziwska. No chyba że będziesz miała dwuczłonowe to jakiś tam ślad zostanie. Z drugiej strony też może byc tak że dasz naziwsko ojca, a ex sie za jakis tam czas znudzi odgrywaniem roli dobrego, opiekunczego tatusia i zniknie... chociaż mam szczere nadzieje ze tak nie będzie. Wydaje mi się że i po jednej i po drugiej stronie w Waszych relacjach jest duzo dobrej woli.. Ja rozumiem np. Krropelke która nie chciała dać nazwiska ojca, ale przecież twoja i Krropelki ciąża to są dwie różne sytuacje (tj. Krropelki była planowana, a twoja była wpadką). A ty masz ciężki orzech do zgryzienia.... i w twoim wypadku juz nie jest takie to oczywiste.
I chyba zakładanie z góry że eks na pewno zaraz was wystawi byłoby skrajnym pesymizmem, a ja uważam że czasem jest tak że prowokujemy nasze wizje aby stały sie faktem. Więc ja wolałabym być w tym wypadku umiarkowaną optymistką.Może to brzmi tak jakbym go broniła... ale chyba każdy zasługuje na szanse. A co do nie przyjscia do Kubulka eksa... to byłabym ostrożna w osądach. Jakby nie było każdy z nas potrzebuje odpoczynku, a jeden czy kilka dni nieobecnosci jeszcze nie świadczy o tym że ktos ma gdzieś swoje dziecko. Może potrzebuje tej chwili żeby wrócic z zregenerowanymi siłami i nowym zapałem do opieki nad synkiem... a jesli bedzie chciał to przeciez dla faceta im dziecko starsze tym łatwiejszy z nim kontakt. I jeśli z tym zapałem się nie mylę, to to z pewnością wyjdzie in plus dla Was i dla niego i waszych relacji... nie bądźmy pesymistami. Dajmy chłopakowi szanse ale uznając jego prawo do własnego, prywatnego życia.
I chyba zakładanie z góry że eks na pewno zaraz was wystawi byłoby skrajnym pesymizmem, a ja uważam że czasem jest tak że prowokujemy nasze wizje aby stały sie faktem. Więc ja wolałabym być w tym wypadku umiarkowaną optymistką.Może to brzmi tak jakbym go broniła... ale chyba każdy zasługuje na szanse. A co do nie przyjscia do Kubulka eksa... to byłabym ostrożna w osądach. Jakby nie było każdy z nas potrzebuje odpoczynku, a jeden czy kilka dni nieobecnosci jeszcze nie świadczy o tym że ktos ma gdzieś swoje dziecko. Może potrzebuje tej chwili żeby wrócic z zregenerowanymi siłami i nowym zapałem do opieki nad synkiem... a jesli bedzie chciał to przeciez dla faceta im dziecko starsze tym łatwiejszy z nim kontakt. I jeśli z tym zapałem się nie mylę, to to z pewnością wyjdzie in plus dla Was i dla niego i waszych relacji... nie bądźmy pesymistami. Dajmy chłopakowi szanse ale uznając jego prawo do własnego, prywatnego życia.