reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

samopoczucie u wrzesniówek

Izis jeszcze nic nie wiem :)

Gonia dostalam dolargan i coś takiego ogłupiającego w zastrzyku - ale nie czułam sie głupia ;)
oksytocynkę też
bo miałam kroplówkę 2 flaszki: elelktrolity i glukoza :)

a w domku zanim pojechałyśmy do szpitala dostałam 2 czopki jakieś przyspeszajace rozwarcie
i tabletkę ale też nie wiem co :p wmasowała mi ją w szyjkę macicy i przebiła pęcherz z wodami płodowymi :)

o 8:00 mi go przebiła a o 11.10 urodziłam ;D
 
reklama
no to niezłe tempo, mam nadzieję, że moja okaże się równie konkretną i przytomną babką, a powiedz Melanie czy te środki nie wpływają jakoś źle na bejbika, bo nas tym straszono w szkole rodzenia - właśnie dolargan i tramal chyba ??? i słyszałam tez że oksytocyna jako silny dopalacz tez powoduje większy ból skurczów - jak to czułaś? a mi najbardziej się widzi poród w wodzie, nie wiem tylko czy akurat salka będzie wolna :)
 
nooo bolało ;D a jak ! Bolały skurcze jak cholera
a moje dziecko dostało 10 pkt i to okaz zdrowia
nic jej sie nie stało po tych środkach :)

acha jeszcze zaznacze, że nie chodziłam do szkoły rodzenia
tylko słuchałam co każe mi robić położna i było super - szło nam wzorowo :D

w wodzie może być fajnie
- jednak jakoś mnie odpycha jak sobie pomyślę, że w dyszach mogłyby zalegac jakieś resztki :p po innej kobiecie
 
;D hehe nie bedę uruchamiac swojej wyobraźni :p chyba sterylizują, a taką kąpiel to zamierzam sobie strzelic już w domciu, w ogóle chcę jak najpóźniej jechac do szpitala - moze jak już będę miała główkę między udkami :laugh: zobaczymy jak połozna zadziała. Byłam dziś na usg - Staś jest duzy jak na dziecko w swoim wieku - 2100 i ciągle rosnie - lekarz straszył, że dobije do szóstki ;D i zakorkuje mi przepust, mniemam że to dobry żarcik, bo inaczej każę się uspić ;D
 
;D ;D ;D

ja tez planowałam czekac do ostatniej chwili, no i sie udało
kąpiel w wannie w domu przed porodem też była
w ciepłej wodzie
i na godzine ustały mi skurcze

myślałam, że urodze w samochodzie z bólu
położna gadała sobie z moim mężem o pieskach a ja sapałam z leżąc na tylnim siedzeniu mojego samochodu :p
jeszcze lepiej było jak mnie przyjmowali do szpitala
tam sie poryczałam z bólu
ale to był pierwszy i ostatni raz ;D
kazali cos podpisywać a ja nie mogłam długopisu prosto utrzymać
pobazgrałam im te kartki
i podpisałabym wszystko co by mi kazali

tak tez robiłam podpisywałam i nie pytałam co to ?
 
O rany przypomniała mi sie jazda samochodem z moim mężem z jednego szpitala do drugiego tak jak ty siedziałam i sapałam z tyłu na siedzeniu a on przerażony gnał jak strzała nagle patrzy a za nami policja zawyli kogutem ja już wystraszona że nas zatrzymają ale im sie jeszczse bardziej spieszyło i chcieli żebyśmy zjechali im z drogi ;)A jakby nas zatrzymali to i tak niemieliby innego wyjścia tylko nas puścić inaczej bym ich pozagryzała z bólu ;)No ale po przybyciu do szpitala czekało mnie spędzenie tam jeszcze wspaniałych 20 godzin w bólach porodowych bylo suuuuper ;) ;D
 
no dziewczynki to pięknie :laugh: zazdroszczę, że macie to juz za sobą i mozecie cieszyć się maleństwami; ale dajcie jeszcze coś optymistycznego, zebym nie umarła podczas porodu ze strachu ;D
 
najpiękniejsze było to , że mogłam po porodzie leżeć 2 godziny z moją córeczką taką gołą i cieplutką - mała leżała na mojej klatce piersiowej i pełzała w poszukiwaniu cycka :D
ciągle sobie to przypominam i juz tęsknię za tamtą chwilą
Paris tak leżała na mnie a ja z każdą sekundą kochałam ją coraz bardziej
nic mnie nie bolało i czułam się jak na uszczęśliwiających prochach :D
 
reklama
Melanie pisze:
najpiękniejsze było to , że mogłam po porodzie leżeć 2 godziny z moją córeczką taką gołą i cieplutką - mała leżała na mojej klatce piersiowej i pełzała w poszukiwaniu cycka  :D
ciągle sobie to przypominam i juz tęsknię za tamtą chwilą
Paris tak leżała na mnie a ja z każdą sekundą kochałam ją coraz bardziej
nic mnie nie bolało i czułam się jak na uszczęśliwiających prochach  :D
i tego mo brakowało po porodzie zazdroszcze tym które to mogły przeżyć :(
 
Do góry