Asiaxz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2021
- Postów
- 7 212
Nie. Teraz jestem w 35 tyg. W czwartek 36 i zaciskam nogi żeby dotrwać do następnego.. wtedy będę mieć donoszona ciążęOjej ale to teraz ?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie. Teraz jestem w 35 tyg. W czwartek 36 i zaciskam nogi żeby dotrwać do następnego.. wtedy będę mieć donoszona ciążęOjej ale to teraz ?
Zgadzam się całkowicie, szkoda tylko że nie jest to takie łatwe.. mam na myśli że z natury jestem nerwowa, mama ma nerwicę i ja czasami też czuje że powoli chyba łapie jakieś stany lękowe/ depresyjne. Mam zal do losu bo widzę że koleżanki cieszą się z ciąży a u mnie ciągle jak nie jakieś bóle to złe wyniki itd.. do tego zmagam się z kamica nerkowa i czasem już nie wiem co od czego boli mam nadzieję że niedługo moja sytuacja trochę się odwróci i wreszcie zacznę cieszyć się ciążaDziewczyny, trzeba zacząć szukać pozytywów ciąży. Strach zawsze będzie, czy to w ciąży czy po urodzeniu( bo pierwszy katar, kolki, bolący brzuszek itd.) po porodzie to dopiero będzie, teraz to chociaż możemy się w miarę wyspać a później będzie trzeba ogarnąć dziecko, siebie, dom, pobudki w nocy o północy. Mam w domu 4.5 latka, więc wiem co piszę.
W miarę możliwości trzeba wrzucić na luz, jak lekarz nam nie pasuje to trzeba poszukać takiego żeby mówił o wszystkim, poza tym trzeba samemu zadawać pytania( nie zawsze się wie o co pytać) ale jak już wiemy to trzeba pytać. Stres nie jest dobrym kompanem w ciąży, ani nam ani dziecku nie służy. Cieszmy się z naszego stanu i trzymajmy kciuki za dziewczyny ze staraczek, one dużo by dały, żeby być na naszym miejscu.
Pociesza Cię oprócz niewydolnej szyjki to mam jeszcze zmianę przednowotworowa na szyjce cin 2 nie wiadomo czy teraz nie jest cin 3 bo nie pobierał wycinków. I po porodzie czeka mnie konizacja. Dodatkowo spada mi morfologia i często mam zawroty głowy. Pobierane krwi tak źle znoszę że prawie trzeba było wzywać karetke do mnie a dziś pani zadzwoniła że musze powtórzyć badanie bo probówka się nie nadaje do zbadaniaZgadzam się całkowicie, szkoda tylko że nie jest to takie łatwe.. mam na myśli że z natury jestem nerwowa, mama ma nerwicę i ja czasami też czuje że powoli chyba łapie jakieś stany lękowe/ depresyjne. Mam zal do losu bo widzę że koleżanki cieszą się z ciąży a u mnie ciągle jak nie jakieś bóle to złe wyniki itd.. do tego zmagam się z kamica nerkowa i czasem już nie wiem co od czego boli mam nadzieję że niedługo moja sytuacja trochę się odwróci i wreszcie zacznę cieszyć się ciąża
Bardzo współczuję mam nadzieję że wszystko będzie dobrzePociesza Cię oprócz niewydolnej szyjki to mam jeszcze zmianę przednowotworowa na szyjce cin 2 nie wiadomo czy teraz nie jest cin 3 bo nie pobierał wycinków. I po porodzie czeka mnie konizacja. Dodatkowo spada mi morfologia i często mam zawroty głowy. Pobierane krwi tak źle znoszę że prawie trzeba było wzywać karetke do mnie a dziś pani zadzwoniła że musze powtórzyć badanie bo probówka się nie nadaje do zbadania
Staram się nie poddawać i myśleć mimo wszystko pozytywnie chociaż to bardzo trudne. Wiele za mną i jeszcze wiele przede mnąBardzo współczuję mam nadzieję że wszystko będzie dobrze