jopal
Fanka BB :)
Kasiurek może i to jest godne podziwu nie wiem tego jeszcze ale generalnie ja miałam traume po pierwszej cesarce, tak bardzo chciałam urodzić sama, żeby mąż mógłbyć przy mnie a nie dostałam nawet takiej szansy bo cesarka była na zimno ja nie odczułam nawet najmniejszego skórczu nawet przepowiadającego, nic. Cesarke miałam dokładnie w 39 tyg. i 2 dni wszytsko było pozamykane, synek wysoko ułożony pośladkami. Może i faktycznie dla mnie to było lepiej bo maluch ważył 3920 i był długi na 60cm więc łatwo nie było go urodzić. Ja miałam skaczące ciśnienie po kąpieli np; 180/130, po lekach 80/40 i nie wiedziałam na jakim świecie żyje, do tego ponad dwukrotnie przekroczony kwas moczowy dlatego zdecydowali, że nie czekają na akcje tak jak chcieli na początku tylko zrobią odrazu cesarke. Szczerze powiedziawszy ja nie do końca czułam się pełnowartościowa przez to, tak jakbym się nie spełniła w roli matki tak jak powinnam, dlatego tak bardzo chce teraz spróbować, chociaż tak jak wcześniej pisałam dziecko jest już duże a jeszcze urośnie, na szczęście ułożony główkowo wstawia się w kanał rodny więc mam szanse. Teraz już tak emocjonalnie do tego nie podchodzę co mam być to będzie i tak synek jest najważniejszy ale chcę przynajmniej spróbować, wiedzieć, że zrobiłam wszystko co się da a decyzja i tak jest w rękach lekarzy, jeśli tylko stwierdzą, że coś jest nie tak idę pod nóż. Dodatkowym argumentem jest to, że oboje z mężem chcemy mieć dużą rodzinę, przynajmniej jeszcze jednego dzidziusia a każda kolejna cesarka może nam to utrudnić. Lekarka mówi, że można w dzisiejszych czasach mieć i 5 cesarek ale nie pozostaje to bez znaczenia dla zdrowia kobiety, no i kolejne przerwy powinny byc większe. Tu po pierwszym dziecku pozwoliła dość szybko na kolejną ciąże ale przy kolejnej cesarce radzi już odczekać z 5 lat a wtedy raczej już byśmy się nie zdecydowali bo nie jesteśmy już tacy młodzi. Jeszcze kilka lat temu przeżyłam chwilę grozy, że nigdy nie będę mogła mieć dzieci więc dla mnie to prawdziwy cud i tak jak pisałam chcę przynajmniej spróbować doświadczyć w pełni cudu narodzin może tym razem się uda i mąż będzie mógł być ze mną.