reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

samopoczucie przyszłych mam

Kasiurek może i to jest godne podziwu nie wiem tego jeszcze ale generalnie ja miałam traume po pierwszej cesarce, tak bardzo chciałam urodzić sama, żeby mąż mógłbyć przy mnie a nie dostałam nawet takiej szansy bo cesarka była na zimno ja nie odczułam nawet najmniejszego skórczu nawet przepowiadającego, nic. Cesarke miałam dokładnie w 39 tyg. i 2 dni wszytsko było pozamykane, synek wysoko ułożony pośladkami. Może i faktycznie dla mnie to było lepiej bo maluch ważył 3920 i był długi na 60cm więc łatwo nie było go urodzić. Ja miałam skaczące ciśnienie po kąpieli np; 180/130, po lekach 80/40 i nie wiedziałam na jakim świecie żyje, do tego ponad dwukrotnie przekroczony kwas moczowy dlatego zdecydowali, że nie czekają na akcje tak jak chcieli na początku tylko zrobią odrazu cesarke. Szczerze powiedziawszy ja nie do końca czułam się pełnowartościowa przez to, tak jakbym się nie spełniła w roli matki tak jak powinnam, dlatego tak bardzo chce teraz spróbować, chociaż tak jak wcześniej pisałam dziecko jest już duże a jeszcze urośnie, na szczęście ułożony główkowo wstawia się w kanał rodny więc mam szanse. Teraz już tak emocjonalnie do tego nie podchodzę co mam być to będzie i tak synek jest najważniejszy ale chcę przynajmniej spróbować, wiedzieć, że zrobiłam wszystko co się da a decyzja i tak jest w rękach lekarzy, jeśli tylko stwierdzą, że coś jest nie tak idę pod nóż. Dodatkowym argumentem jest to, że oboje z mężem chcemy mieć dużą rodzinę, przynajmniej jeszcze jednego dzidziusia a każda kolejna cesarka może nam to utrudnić. Lekarka mówi, że można w dzisiejszych czasach mieć i 5 cesarek ale nie pozostaje to bez znaczenia dla zdrowia kobiety, no i kolejne przerwy powinny byc większe. Tu po pierwszym dziecku pozwoliła dość szybko na kolejną ciąże ale przy kolejnej cesarce radzi już odczekać z 5 lat a wtedy raczej już byśmy się nie zdecydowali bo nie jesteśmy już tacy młodzi. Jeszcze kilka lat temu przeżyłam chwilę grozy, że nigdy nie będę mogła mieć dzieci więc dla mnie to prawdziwy cud i tak jak pisałam chcę przynajmniej spróbować doświadczyć w pełni cudu narodzin może tym razem się uda i mąż będzie mógł być ze mną.
 
reklama
ja się łamac zaczynam. Tyle czasu byłam dzielna, 'trzeźwa', ogarnięta... bla,bla...
zaczynają mnie dopadać miliardy pytań!
Czy moje cukry nie zaszkodza maleńkiej...(bo nie pilnuję ich az tak)
czy poznam, ze to już...
czy nie przegapię momentu, w ktorym powinnam sie zgłosić do szpitala, bo coś...
czy mimo tego, ze na USG jest ok to czy maleńka będzie zdrowa..
czy rośnie ładnie...
czy podczas porodu...tralala
czy nie stanie się to i tamto..a jeszcze moze cos innego!
chyba mam chwilowy spadek formy;o
to pewnie dlatego,z e wszystko zapięte na ostatni guzik i się nudze...a jak sie czlowiek nudzi to wymysla ...
powinnam się trzasnąć w gębę chyba:D:-D
 
manta to logiczne ze sie martwisz ale to jak nic spadek formy przed nieznamym bedzie dobrze dobrze ze ja mam caly czas luzik bluzik niczym sie nie stresuje jedynie mnie denerwuje to ze ledwo co sie ruszam...pingwinek zemnie ale gdy mam dzis skurcze to mam obolaly brzuszek i wstac z lozka to lada wyczyn ...-:baffled:
 
Heh Manta mowa.. codziennie taki zestaw pytan + drugi taki czy przez to, ze jestem w UK pod tak dziwna opieka cos si enie stanie i nigdy sobie nie wybacze, ze to zdecydowalam sie rodzic..czy nie spotka mnie cos takiego jak dziewczyn co wykryc mozna rutynowym badaniem a u mnie bedzie juz za pozno zanim mnie zbadaja itp..
 
nooo zauważyłam że mój facet też już sra ogniem :laugh2: w koncu sie zaczął troszke przejmowac tym wszystkim :-)
jak dzwonie do niego to "wszystko wporządku??" i dopytywanie "ale napewno" "jeszcze sie nic nie dzieje? " hehe czasami to mnie śmieszy już :p
 
reklama
eeee...czyli jesteśmy zdrowe Drogie Panie... tzn... może w główkach nam się przewraca ciut, ale widzę, ze to norma takze... nie ma co się przejmowac już, tak? haha :D ...czekam na dzień, w którym stwierdzę :"i po jaką choinkę tak się martwiłam?!" :D
Kobita w ciąży powinna zamienić się w niedźwiadka i zapaść w sen zimowy... czyż nie ? :D dowiaduje się o ciąży , zasypia, małe rośnie, niedźwiedzica się budzi...rodzi małe...i dziękuję:D


MaMicurina -
Mój Pan tyż się stresuje od niedawna... co prawda stara się tego nie okazywać, bo jak zwykle ktoś musi być twardy w tym domu... ale dużo ze sobą rozmawiamy i ma chwile, gdy przyznaje się do "słabostek"... Jednak mimo to iż zestresowany to wiem, ze w chwili , gdy zajdzie potrzeba stanie na wysokości zadania po to żebym ja mogła się mazać jak dziecko jak będzie miało mi to pomóc :p ... Dobre te nasze ojczulki ...
 
Do góry