Dziendoberek Wszystkim!
Ja juz mam dosc
. Czuje sie zmeczona... W nocy niby spie a budze sie padnieta, miejsca sobie nie potrafie znalesc.
Chcialabym juz urodzic, jakos to przyspieszyc (moze zrobic recznie pranie, powiesic je wysoko, umyc okna, popowieszac firany i zaslony, zrobic kilka rundek pod rzad na nasze 3 pierto, itd-ponoc to dziala), ale moj maz mowi, aby poczekac jeszcze choc kilka dni, az wlasnie znak zodiaku sie zmieni-tez twierdzi, ze lew to nie najlepszy znak, ze lepiej poczekac na panne ;D, pewnie dlatego, ze sam jest panna ;D A zmiana nastepuje chyba w srode, nie?
Kurcze, jak tu wytrzymac? A kurczy przepowiadajacych wcale duzych i czesto nie mam...chyba dziecku sie nie spieszy do rodzicow na swiat-moze chce jednak zrobic prezent tatusiowi na urodziny, na 5go wrzesnia? Oby nie, bo ja chcialam juz 15go jechac nad morze, a tak to bedzie za wczesnie na taka podroz-jesli nie dla dziecka to dla mnie ;D