reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samopoczucie przyszłej mamy ;)

Renee29 pisze:
Agamamaani, ale Ty już raz rodziłaś, to chyba jednak lepiej się orientujesz od nas zielonych w tej materii ;) :D ;D.
Ja tylko mam nadzieję, że poród u mnie się zacznie odejściem wód, bo wtedy będę na sto % pewna, że to już, a w każdym innym przypadku, to nie jestem taka pewna. ;)
no rodziłam, ale wtedy też nie wiedziałam czy już rodze czy nie i co parę dni jeździłam w "gotowości" do szpitala.. :D w końcu trafiłam ale wcale nie odeszły mi wody najpierw.. wczesniej się skurcze zaczęły.. ale fakt rodziłam baaardzo długo.. jednak teraz jako że tokolejna ciąża poród ma być szybciutki zwłaszcza, żę szyjki już praktycznie nie ma.. (przy pierwszym porodzie miałam skurcze i wody mi odeszły przy 6 cm szyjki i zerowym rozwarciu).. dlatego teraz się martwię :D ale pewnie to norma..
 
reklama
Renee29 pisze:
Aga skoro masz tak daleko do szpitala, to lekarz powinien Cię chyba położyć do szpitala już na kilka dni przed terminem, a nie żebyś do ostatniej chwili czekała w domu. Ja tam bym się bała. ;)

na kilka dni ..przed pewnie położy...ale co jak się zacznie np. dziś? ;D ...myślisz, że ja się nie boję ;)...a w moim mieście nie bardzo bym chciała wylądować z bliźnietami w szpitalu ..nawet moja koleżanka, która jest tu położną...prosiłą mnie "tylko nie w tym szpitalu"...

dzikuska...haaaa...a będę wiedziała, że to skurcz?...cholera...może to śmieszne, ale się zastanawiam...
 
Aga Mazury ja myślę,że spokojnie masz jeszcze czas,a przynajmneij dobrze byłoby gdyby dzieci jednak pomieszkaly jeszcze u Ciebie ;D a z tego co się orientuję to bliźniacze mamy kładzie się w 37-38tc do szpitala ;) wszystko będzie dobrze ;)
 
Aga.. o tych skurczach to napewno bedziesz wiedzieć.. NIE da się tego przeoczyć - boli jak cholera :)
najważniejszym wyznacznikiem skurczy porodowych jest to, żę NO spa na nie nie działa - troche te bóle może zminimalizowac kąpiel w wannie, ale należy pamiętać , zę po odejściu wód płodowych kąpać się nie wolno ( tylko ew w specjalnych wannach na porodówkach, bo tam woda jest zazwyczaj ozonowana a nie chlorowana)..
 
Aga, kobieto Tobie to jednak jeszcze trochę zostało, nie wygłupiaj się, że to już ;) ;D, maluchy nie mogą chcieć się pchać same na świat, bo to dla nich za wcześnie, Ty weź się lepiej połóż! :)
 
Agamamaani, nie wiedziałam, że się nie wolno kąpać po odejściu wód, dobrze wiedzieć. Chociaż jak mi wody odejdą, to już pewnie będę tak spanikowana, że mi nawet do głowy nie przyjdzie myśleć o kąpieli. ;) ;D
 
Ja tez leże czy też usiłuje leżeć, bo za bardzo mi to nie wychodzi :) łykam duphaston i zaciskam nogi, i tak ma być z jakieś 2-3 tyg.! nie wiem jak to wytrzymam, ale teraz to był by wcześniak jak nic, więc trzeba zaciskać nózie ;D
 
Renee29 pisze:
Agamamaani, nie wiedziałam, że się nie wolno kąpać po odejściu wód, dobrze wiedzieć. Chociaż jak mi wody odejdą, to już pewnie będę tak spanikowana, że mi nawet do głowy nie przyjdzie myśleć o kąpieli. ;) ;D

nie po odejściu wód nie wolno się kąpać ani sexu uprawiać :p (ale kto o tym drugim wtedy mysli :D )

nie wolno tez wtedy biegać po meszkaniu w poszukiwaniu "niezbednych drobiazgów" tylko trzeba się na chwilę ( na jakeiś 10 minut) położyć z poduszką pod pupą.. aby nie wypadła pępowina a główka żeby zatkała kanał rodny.. jak pępowina wypanie może byc masa kłopotów.. ale to już lekarze powinni Wam powiedzieć chyba..
 
Nie pamiętam,która ale chyba Basia pisała o szpitalu w Siemianowicach.Przed chwilą rozmawiałm z sąsiadką,która tam rodziła i powiedziała,że nigdy więcej.Poród trwał ponad 12 godzin,miała słabe skurcze dali jej pksytocyne ale nie pomagała więc 2 lekarzy wypchnęło jej synka łokciami z brzucha...

Sorki,ale moim zdaniem jak poród trwa tak długo i nic się nie dzieje to powinno się zrobic cc...
 
reklama
Hej!
Aga! Ty się nie wygłupiaj! jeszcze za wcześnie! Ja też mam stracha czy jak się coś zacznie to zdążę do szpitala a poza tym jazda ze zestresowanym mężem 40km to też średnia przyjemność. Jak w poniedziałek lekarz będzie chciał mnie położyć do szpitala to się bronić nie będę choć zbyt długo w tym szpitalu też nie chciałabym być.... Tak żle i tak niedobrze!
 
Do góry