zaczne od tego bez czego nie mozna sie obyc;-)
- lozeczko, mala przesypia w nim cala noc i w ciagu dnia tez lubi sie tam relaksowac, szczegolnie ze teraz zabiera sie do siadania i na rekach szybko sie meczy wygina i siluje
- przewijak, jestem wysoka(187cm) jakbym miaa sie pochylac nad mala to by mi kregoslup wysiadl totalnie
- pieluchy z tetry...jak u wiekszosci z Was + usypiacz zarzucam malej na buzke i od razu zasypia
- zamiast gruszki Frida, jes super mala zarazila sie katarkiem ode mnie, swietnie sie sprawdzil
-podgrzewacz, niestety piers przeszla juz do lamusa, nalewam wiec wody wrzucam do podgrzewacza i jak mala sie budzi o 5 rano sniadanko gotowe a ja nie musze biegac po calym domu
-wozek, mala duzo spi na swiezym powietrzu w ogrodku
-szczotka, od pierwszych dni, choc ma malo wloskow, polozna jednak bardzo zalecala jesli mala nie ma miec ciemieniuchy i tak po kazdym kapaniu tatus wyczesuje, poza tym to swietny masaz dla glowki
- fotelik, nie montujemy go na wozek ale do samochodu oczywiscie sie przydaje, poza tym mala lubi tez w nim siedziec w domku
-oliwka bambino na zmane z pudrem, po kapieli smaruje oliwka, w ciagu dnia puderkiem przy szyjce, pod paszkami, stopki faldki wszelkie, puder jest higroskopijny i zbira wode
-smoczek jako usypiac ale trzebo go zkneblowac pielucha bo wypada;-)
-rozek polarowy, super dopoki mala lezala na rekach to tylko w tym rozku
zbedne zakupy:
-laktator niestety przydal sie tylko przez pierwszy miesiac
-wkladki laktacyjne
-rozne nietrafione prezenty ciuszki...albo zaje...scie rozowe ze po oczach daja albo z naszywka ktora nie jest na lewej stronie ukryta, i drapie to sztywne potem po cialku
tochyba wszystko