reklama
naja
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2005
- Postów
- 8 813
pod posciela podpisuje sie, szczotka czy grzebieniem w zasadzie takze. gruszki - niewypal totalny, zero efektywnosci.
dorzucam jeszcze koszule nocna do karmienia. i tak spalam w pizamkach, wiec podciagniecie bluzki do gory nie bylo problemem a teraz lezy mi to i straszy.. kolor ma wredny
co do stanikow do karmienia mi sie dlugo przydawaly, ale pierwszy kupilam za jakas okropna sume, cos ok.50zl!! a szybko sie okazalo, ze sa w sklepach takie po 12zl.
dorzucam jeszcze koszule nocna do karmienia. i tak spalam w pizamkach, wiec podciagniecie bluzki do gory nie bylo problemem a teraz lezy mi to i straszy.. kolor ma wredny
co do stanikow do karmienia mi sie dlugo przydawaly, ale pierwszy kupilam za jakas okropna sume, cos ok.50zl!! a szybko sie okazalo, ze sa w sklepach takie po 12zl.
kanga_aga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Marzec 2005
- Postów
- 1 217
mi się tetrowe pieluchy bardzo przydawały do wycierania dzidzi, do przykryania, ajko moskitiera, jako podkładka w wannie..
nie przydały mi się smoczki ( Anka wogóle nie chciała ich ssać), nosidełko ( teraz zamierzam kupić chustę i też nie wiem czy dobrze robię ), moim zdaniem bezsensowny jest bajer typu fotelik samochodowy zakładany na stelaz wózka - i tak jak już sie pakuje stelaż od wózka do samochodu to można wziąć i gondolę.. a przy szarpnięciu podczas wypinania z samochodu mała i tak zawsze się budziła.. wolałam ją do gondoli wtedy przełożyć niz w foteliku męczyć..
bez sensu tez był leżaczek bujaczek - miałam fotelik samochodowy, którego do tego celuużywalam a także śliniaczki materiałowe - bez sensu - marchewki i tak sprać się nie dało więc po dwóch trzech posiłkach były do wyrzucenia.. polecam te ceratkowe albo po prostu pieluchy
aa i puder do pupy zupełnie nie wiem po co jest - nie używałam go woląc sudocrem i linomag.
nie przydały mi się smoczki ( Anka wogóle nie chciała ich ssać), nosidełko ( teraz zamierzam kupić chustę i też nie wiem czy dobrze robię ), moim zdaniem bezsensowny jest bajer typu fotelik samochodowy zakładany na stelaz wózka - i tak jak już sie pakuje stelaż od wózka do samochodu to można wziąć i gondolę.. a przy szarpnięciu podczas wypinania z samochodu mała i tak zawsze się budziła.. wolałam ją do gondoli wtedy przełożyć niz w foteliku męczyć..
bez sensu tez był leżaczek bujaczek - miałam fotelik samochodowy, którego do tego celuużywalam a także śliniaczki materiałowe - bez sensu - marchewki i tak sprać się nie dało więc po dwóch trzech posiłkach były do wyrzucenia.. polecam te ceratkowe albo po prostu pieluchy
aa i puder do pupy zupełnie nie wiem po co jest - nie używałam go woląc sudocrem i linomag.
U mnie zbędny okazał się rożek, wolałam jak maleństwo było owinięte w kocyku, rożek ciągle się rozpinał i jak Kamil machnął nóżkę to już dolna część wychodziła. Brrr...
Zbędna okazała się oliwka dla miemowląt - używałam zwykłej parafiny, oliwkę terazm używam ja zamiast balsamu.
Zbędna okazały się nożyczki Canpola - nie potrafię nimi obciąć paznokci dziecku, no i jeszcze mała gumowa gruszka też nieprzydatna.
Zbędna okazała się oliwka dla miemowląt - używałam zwykłej parafiny, oliwkę terazm używam ja zamiast balsamu.
Zbędna okazały się nożyczki Canpola - nie potrafię nimi obciąć paznokci dziecku, no i jeszcze mała gumowa gruszka też nieprzydatna.
hm,jak sie tak zastanawiam to chyba wszystko mi sie przydaje
bo i nosidełka uzywamy na zakupy i mierzymy temperaturę termometrem w smoczku i pieluchy tetrowe też ok i nożyczki canpola nie najgorsze :
no, może stanik do karmienia trochę nie poręczny ale wygodny o ,może też to ,ze ślniaczki materiałowe faktycznie beznadziejne,jeden leży w szufladzie a kupiłam taki plastikowy i jest ok
jak mi się coś przypomni to napiszę
bo i nosidełka uzywamy na zakupy i mierzymy temperaturę termometrem w smoczku i pieluchy tetrowe też ok i nożyczki canpola nie najgorsze :
no, może stanik do karmienia trochę nie poręczny ale wygodny o ,może też to ,ze ślniaczki materiałowe faktycznie beznadziejne,jeden leży w szufladzie a kupiłam taki plastikowy i jest ok
jak mi się coś przypomni to napiszę
makitoza
Fanka BB :)
1. Termometr elektroniczny
2. Gruszka z krótką końcówką, kupiłam porządną w aptece
3. Butelki
4. Ręcznik dla niemowlaka
5. Śpiworek do spania (ale nie ten z szelkami na zamek)
2. Gruszka z krótką końcówką, kupiłam porządną w aptece
3. Butelki
4. Ręcznik dla niemowlaka
5. Śpiworek do spania (ale nie ten z szelkami na zamek)
_anna
Fanka BB :)
Gruszka z krótką końcówką'
Ręcznik dla niemowlaka
oliwka dla miemowląt
Butelki
śliniaczki materiałowe
no i jak tak pomysleć to chyba jeszcze łóżeczko 9 bo maluch nie chce spać w nim - ani w nocy ani w dzień , zaanektował nasze łóżko) :
Ręcznik dla niemowlaka
oliwka dla miemowląt
Butelki
śliniaczki materiałowe
no i jak tak pomysleć to chyba jeszcze łóżeczko 9 bo maluch nie chce spać w nim - ani w nocy ani w dzień , zaanektował nasze łóżko) :
nikita33
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2004
- Postów
- 2 021
Co do pieluch tetrowych, to nam się przydały -jako różniste podkładki, śliniaki, wycieraki do buźki... nawet teraz czasem zdarza się do czegoś użyć...
nosidełko - użyłam tylko raz, bo u nas jakoś się nie sprawdziło...
grzebień - na początku zupełnie zbędny, przydał się dopiero w okolicach drugich urodzin, a i to niekoniecznie (szczotka lepsza)
termometr do kąpieli - użyłam ze dwa razy, reszka łokciem...
ręczniczek z kapturkiem - z powodzeniem mógłby być bez...
oliwka - użyłam może raz, bo potem kupiłam żel do kąpieli z oliwką i nie było potrzeby dodatkowo natłuszczać... zresztą na oliwkę niwea reagował wysypką...
śpiworek dla większego dzidziusia - kompletnie bez sensu, przynajmniej dla Filipa, kiedy zaczął już siadać i wstawać... rozbiłby sobie w nocy głowę, bo wstawał często... zresztą było mu w nim zawsze za gorąco... na szczęście nie kupowałam, tylko dostałam... i szybko oddałam...
to najważniejsze, co sobie przypominam...
pozdrawiam
nikita
nosidełko - użyłam tylko raz, bo u nas jakoś się nie sprawdziło...
grzebień - na początku zupełnie zbędny, przydał się dopiero w okolicach drugich urodzin, a i to niekoniecznie (szczotka lepsza)
termometr do kąpieli - użyłam ze dwa razy, reszka łokciem...
ręczniczek z kapturkiem - z powodzeniem mógłby być bez...
oliwka - użyłam może raz, bo potem kupiłam żel do kąpieli z oliwką i nie było potrzeby dodatkowo natłuszczać... zresztą na oliwkę niwea reagował wysypką...
śpiworek dla większego dzidziusia - kompletnie bez sensu, przynajmniej dla Filipa, kiedy zaczął już siadać i wstawać... rozbiłby sobie w nocy głowę, bo wstawał często... zresztą było mu w nim zawsze za gorąco... na szczęście nie kupowałam, tylko dostałam... i szybko oddałam...
to najważniejsze, co sobie przypominam...
pozdrawiam
nikita
reklama
Podziel się: