reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ruchy Maluszków

a ja mam to samo co dziewczyny, ze mną szaleje a przed reszta świata udaje ze go nie ma...przepraszam jej nie ma:-D
 
reklama
A liczyłaś ruchy? W mądrych artykułach piszą, że w ciągu godziny powinno być 10 ruchów. Jeśli nie było, to należy zmienić pozycję, napić się czegoś i znów liczyć. Jak znów jest za mało, to szybko do lekarza, na wszelki wypadek. A może dzidzia ma po prostu zły dzień i postanowiła olać dziś wszystkie ważne sprawy i po prostu się wyspać;-)
 
Wiecie co... z tym liczeniem ruchów to ja już się natknęłam na 3 różne sposoby ich naliczania:
1. zacząć liczyć od 9 rano i zapisać o której pojawił się dziesiąty ruch
2. wybrać w ciągu dnia taka porę, w której dziecko jest najbardziej aktywne i policzyć czy w ciągu godziny poruszyło się 10 razy
3. najmniej sensowna wg mnie teoria - że dziecko w ciągu KAŻDEJ godziny powinno się poruszyć minimum 10 razy
I bądź tu człowieku mądry :confused:
 
Dziewczyny, ruszylo sie to moje malenstwo! po pizzy i 0,5 coli :zawstydzona/y:

i pietki mi znow pokazuje i piastki, ale wyraznie dzis jest bardziej leniwa. teraz juz jestem pewna ze wszystko ok, ale od rana do popoludnia troche sie zestresowalam:sick:
 
Joasiek, ja słyszłam o 2 metodzie wymienionej przez Ciebie, tylko, że wystarczy 7 ruchów się doliczyc - i tak 2 razy dziennie.

Lil kate, ma prawo byc mniej aktywne, bo zwyczjnie mu/jej ciasno. Ja już od 2 tygodni rzadko czuję typowe kopnięcia, tylko rozpychania - cały brzuch faluje. Ja w sumie nie liczę ruchów, bo tak na oko widzę, że jest ich na pewno co najmniej 7 w dwóch najbardziej aktywnych porach dnia, z tym, że wieczorem jest zdecydowanie bardziej aktywne, ale jeśli się denerwujesz, to rzeczywiście licz ruchy i w razie czego do lekarza. Moja mała jest zdecydowanie spokojnym dzieckiem, co mnie cieszy, bo wiem z doświadczenia, że te dzieci, które dużo się ruszają w brzuchu, często, nerwowo i boleśnie kopią, dają się bardziej we znaki rodzicom po urodzeniu.
 
Kasiad: no to w takim razie mamy już CZWARTY sposób liczenia ruchów :-D

A z tą aktywnością to zastanawiam się nad swoją małą... bo w sumie nie kopie mnie tak żeby mnie to bolało, jeszcze nigdy właściwie nie bolało :happy: Ale czasem jej ruchy są tak bardzo gwałtowne, że aż podskakuję :eek: Można to porównać do lekkiego kopnięcia prądem... nie boli, ale aż mną rzuca w takim momencie... znacie to uczucie pewnie? Czy Wasze dzieciaczki też tak czasem mają? Czy to moje takie nerwowe jest :confused:
 
U mnie najstarszy syn, który mi się zresztą najbardziej dał we znaki przez pierwszych kilka miesięcy, a właściwie jak się zastanowię, to nawet i lat, kopał mie tak mocno, że czasem gwiazdy z bólu widziałam, stale dostawałam po żebrach, nerkach i pęchęrzu, co najmniej kilka takich bolesnych kopnięc dziennie zaliczałam. Młodszy syn już miał nieco spokojniejsze ruchy i po urodzeniu był spokojnieszy od starszego, a córka to właściwie się tylko przelewała w brzuchu i po narodzinach była w ogóle bezproblemowa. Teraz moja malutka rusza się tylko nieco więcej niż starsza córka, więc mam nadzieję, że będzie równie spokojna.
 
ja dzis bylam u pani gin (w zwiazku z ostatnimi skurczami) i sluchalysmy dłuuugo serducha na takim śmiesznym czymś (mikrofonik do brzucha i mały głośniczek) i doktor musiala jezdzic tym mikrofonikiem po calym brzuchu bo tak uciekał.. ale serducho waliło jak dzwon... doktor powiedziala ze duży chłop z niego,. nie dziwne ja mam niskie cisnienie to on zdazy sciagnac wszystko czego mu trzeba... prawdopobnie bedzie znowu ponad 4kg :/
 
reklama
Moj synek ostatnio mało szaleje...jest tak ospały jak ja... ale zauważyłam,ze po coca-coli dostaje czkawki...a mi tak ostatnio smakuje cola...ach....sama nie wiem czy powinnam pić??
 
Do góry