Moja gwiazda odkryła sposób na wysuwanie się z leżaka. Jak ją tylko tam położymy, robi mostek i myk do przodu. Po chwili ma już stopy na zewnątrz - mała spryciula. ;-)
Whitney, u nas to samo a jak zadowolona, i nauczyla sie ciagnac za poztywke zeby jej grala (ta w bujaczku) i robi to raz za razem. Jak jej raz nie przypielam bo peplalam przez tel, to nózki juz zeszły na zewnatrzdaleko a pupcia zsuwala sie na podloge, takze juz wiem ze bez pasów nie ma mowy. No i pełza od przedwczoraj, do przodu na brzuszku, a steka przy tym jak lokomotywa
U nas kobitki to samo, wiec w lezaczku obowiazkowo musi byc przypiety, chyba ze jestem przy nim to nie zapinam.
Z pleckow na brzuszek jeszcze sie nie obraca, ale lada dzien moze mu sie uda, tylko gdzies nie wie co z raczka zrobic. W lozeczku tancuje dookoła własnej osi. Nozek jeszcze nie smakuje, ale kolankami juz zainteresowany. A najbardziej zainteresowany jest moimi okularami, ciagle mi je zciaga.