reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwoj naszych maluszkow

Dziewczyny bardzo dziękuję Wam za ciepłe słowa i wsparcie. Miałyśmy ostatnio bardzo trudny okres, mam jednak nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej. Po tym jak pisałam tu ostatnio zaliczyłyśmy chyba dno ale na szczęście udało nam się odbić i wierzę, że teraz pójdzie już tylko w górę. Była przez tydzień moja mama u nas więc chociaż odkarmiła nas trochę, nadrobiła prasowanie, pomogła przy małej i podreperowała mnie psychicznie. Już sama myślałam, że mam depresję. Popadłam w totalny marazm, beczałam, a wiadomo jak dziełało to na Natalię. Zachowywała się jeszcze gorzej, niespokojna, płacząca całymi dniami, odmawiała ssania - dramat. Pomogła mi wizyta w poradni laktacyjnej (fantastyczne kobiety, jedna z nich dodatkowo jest pedagogiem rodzinnym) i przyjazd mamy. Do poradni udaliśmy się bo mała nie chciała ssać, a ja miałam problem z odciąganiem. Jednego wieczoru musiałam dać jej mm i była to dla mnie trauma. Myślałam, że to koniec karmienia piersią, byłam zdruzgotana. Okazało się że mleko mam, ale stres spowodował, że blokuje się przysadka, jest problem z oksytocyną, dziecko jest zestresowane i zaniepokojone i tak to później wygląda. Jak bedę miała chwilkę to napiszę więcej. Teraz moja Iskierka jest dużo spokojniejsza.

Icak , a jak u Was sytuacja?
 
reklama
Setana, cieszę się, że u Was lepiej i Natka spokojniejsza :)

Byliśmy wczoraj na ważeniu, Ada waży 4650g. Przez tydzień przybrała 190g :)
Dostaliśmy skierowanie do neurologa, także za tydzień w piątek wizyta.
 
Setana cieszę się, że u Was już ok. Wiem jak czasami jest ciężko, ale najważniejszy wtedy jest spokój. Dzieciaczki wszystko odczuwają...
Blusia a mój Tymek już 5300 waży. W tydzień przybrał 100 g :-)
 
Asinka, kawał chłopa rośnie :)

Mamusia, idziemy do Anny Olszewskiej, przyjmuje w Nadmorskim Centrum Medycznym na Kołobrzeskiej na Przymorzu. Chodziłam do niej z Jasiem. Babka robi wrażenie niesympatycznej ;) bo się mało uśmiecha i taka poważna ;) Ale dokładnie zbada dziecko, o wszystko wypyta. Na pierwszej wizycie z Jasiem siedziałam u niej 40 minut.
 
Blusia a czemu dostałyście skierowanie do neurologa?? Pewnie przeoczyłam i nie doczytałam.
A mam pytanie: przed następnymi szczepieniami też pediatra kazała Wam zrobić badanie krwi, oczywiście od Maluszków?
 
Blusia - ja ide w czwartek z Tymkiem na szczepienie wzw B z NFZtu i wtedy dostane skierowanie do neurologa ciekawa jestem gdzie jak cos to sie odezwe moze tam gdzie Ty bedziemy uderzać ;)
 
Satanko witaj i cieszę się, że już u was lepiej. Dobrze, że twoja mama przyjechała i jakoś podniosła was troszkę do pionu, nie ma to jak wsparcie najbliższych. Najważniejsze, że Natalka już spokojniejsza i problem laktacji też rozwiązany. Teraz oby do przodu i życzę jak najwięcej chwil radości z cudowną córcią &&&&&&&&&&&&&&&&&
Moja Hanula też już spokojniejsza tfu tfu tfu - nie zapeszając. Chyba skończenie 2 miesiąca podziałało, bo brzuszek jakby mniej doskwiera. Oczywiście płacze, wije się przy kupce i pierdzioszkach ale nie ma juz takich drastycznych scen wieczornych z rykiem parogodzinym. Teraz nie mogę od niej oczu oderwać w chwilach jej aktywności bez płaczu- jestem zafascynowana jej przemianą - oby już było tylko lepiej i płacze z bólu były coraz rzadsze!

asinka wow ale Tymek juz duży chłopak
 
reklama
Do góry