reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozwój kwietniowych maluszków-Relacje z wizyt u lekarza.

Zozzolka = ja dopiero mogę sprawdzić ten viburcol jak z weekendu wrócimy
Dominiczka – to prężenie to obstawiam zaparcie, więc na to chyba simeticon nie zadziała. Od czasu jak wprowadziłam słoiczki, to płacze przed wypróżnieniem, dwa pierwsze razy pomogłam mu kateterem. Teraz nie daję marchewki i idzie samo, ale wieczorem jest już płacz, a kupa dopiero rano. Co do preparatu Camilia, z tego co czytałam to homeopatyki na wszystkich nie działają, a jak działają to dopiero przy dłuższym podawaniu, więc trzeba się uzbroić w cierpliwość
 
reklama
Kurcze nie pomyślałam o zaparciach...
ale u nas to chyba nie to bo wczoraj zrobił kupę popołudniu a i tak był ryk...
dzisiaj też był ryk wieczorem więc dostał ibum bo nic nie pomagało, a czopka nie chciałam już mu wsadzać...
normalnie to się wykończę jak tak całe ząbkowanie będzie wyglądać
 
Dominiczka - z tego co mówi moja teściowa to u mojego męża każdy ząbek był po 2 tygodnie opłakiwany, a u jego brata zero płaczu. ciekawe jaki egzemplarz mi się trafi:-D
 
Dzisiaj jestem emocjonalnie wypruta. Zadzwoniliśmy znowu po wizytę domową, bo Mały miał mieć kontrolę. Pani zobaczyła wcześniejsze papiery, rentgen i stwierdziła, że jak na jego stan to dobrze wygląda:baffled: Więc pytam a jaki to stan, a ona na to, że zapalenie płuc - myślałam, że spłynę po ścianie. Dała skierowanie do szpitala, pojechaliśmy. Szymka zbadało dwóch lekarzy i stwierdzili, że ... zdrowy. To ja już nic nie rozumiem... wniosek mam tylko taki, że jak trzech lekarzy mówi, że chory, to pójść jeszcze do czwartego i piątego. Muszę to odespać;-)
 
Nadrabiam powolutku, zaczynam tutaj.
Pscółka - mam nadzieję, ze ta lekarka z wizyty domowej zmęczona była i pomyliła się...


O ząbkowaniu - życzę wam wszystkim przebrnięcia przez to bezobjawowo. Sobie też, bo u mnie ślina i rączki - standardowo od dobrych paru tygodniu. Ząbków brak.
 
U nas tez poszla camilla w ruch tez zobaczylam ze to tej firmy co robia homo.leki ale widac ze cos to dziala bo po placzu 15 min zanim lek dojechal byla cisza i po jakims czasie zasnela mialam juz pidawac paracetamol ale podzialalo drugim razem to samo. sama wiem jaku to bol jest bo niedawno ni tez jeszcze wychodzily zeby jeden usunelam chirurgicznie bo nie mogl sie przebic a papralo sie z 2 lata w miedzy czasie szedl z drugiej strony tez mi kazali usuwac ale jakos przetrwalam i teraz przeczulona jestem bo pamietam to uczucie
 
anka - problem polega na tym, że to nie był jeden lekarz. We wtorek najpierw lekarz stwierdził zmiany, skierował na rentgen, tam też przecież zdjęcie opiniuje lekarz i napisał, że są zmiany, no i potem z opisem do kolejnego lekarza, osłuchał i też przepisał leki. A po kilku dniach kontrola u jeszcze innego lekarza i zapalenie płuc. No jakaś zbiorowa masakra. A w szpitalu na zdjęciu nic nie widzieli i po osłuchaniu też nic nie stwierdzili, saturacja 100. Nadal nie wiem co mam o tym myśleć, czy Szymek w ogóle był chory...?
 
Oj pscolka nie zazdroszczę stresu...
Mam nadzieje ze synek czuje sie jyz dobrze a Ty troche odetchnelas

Mania rozpoczęła podroze male i duze metoda pelzania na zielona gasieniczke - wyglada to przezabawnie
Jutro szczepienie trzecia dawka
A co do zebow to sama juz nie wiem bo jest teraz spokoj
 
reklama
pscółka o ja cie, dziwni ci lekarze, a Szymek miał jakis kaszel, czy z zapaleniem płuc zostawiliby niespełna 5miesieczne dziecko w domu, wazne ze juz lepiej

anila jak skóra Marysi i powodzenia na szczepieniach, Olek tez zaczał się "ruszac" bardziej wokół własnej osi, teraz wlazł pod fotel i sciaga narzutę, a kiedy i jak to nie wiem, jeszcze nie udało mi sie uchwycic tego momentu, raz prawie udało mu się obrócic na brzuch, i raz fiknął z brzucha, nogi tez zaczynają byc brane pod uwagę podczas zabawy, chociaz na razie tylko ła[pie za kolanka, dalej niemoze siegnąc.
w ptk byłam jeszcze raz na kontroli , ditsał syrop wykrztusny i jeszcze rano encorton, pytałam się o ten lek to niby stwierdziła ze taka dawka to bezpieczna, ciesze sie ze juz koniec , no mam taka nadzieje
 
Do góry