reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój kwietniowych maluszków-Relacje z wizyt u lekarza.

uf My odrabiamy straty po chorobie. Przekroczyliśmy 6 kg :-) Gdyby nie choroba było by gdzieś 6,5. ale nie jest źle. Dr powiedziała że minimum to 150 g a maximum 300 g na tydzień...teraz znowu przystopuje po szczepieniu :[
 
reklama
Oliwka - to niezła modelka będzie, ciekawa jestem czy mój machociaż 64:-D
Fel - nie możesz zakładać najgorszego, jak Ty będzieszspokojna to i dziecko, przecież wiesz.
Mój po kryzysie laktacyjnym jak karmiłam co 2 godziny tochyba przyzwyczaił do tego, wczoraj było chyba 10 karmień. A jak go ważyliśmyto w 6 dni przybrał 230g, moje plecy już wołają o ratunek:baffled:. No i też ma już abs-a, jak Bombkowy Adaś:-D
 
pisałyście już może o rozszerzaniu diety? bo poszukuje od czego zacząć? na co wy sie szykujecie najpierw? pytalam pediatry ale mnie rozjechłą tym co kaze dawac :szok:
 
a co kazał CI pediatra zozzolko ??? My tu debatowałyśmy czy zacząć od marchewki czy jabłuszka :-) wyszło, ze lepiej od warzywka :-) bo mniej słodkie i jak polubi to będzie jadło w przyszłości hi hi ( takie nasze czarowanie przyszłości)
 
Czesc mamuski:-)
Feli my mamy pierwsza lyzie marchewki za soba...alez bylo cmokania, a jezyk przezuwal jeszcze pol godzinki po marchewce;-). Jutro powtorzymy probe, mielismy mala przerwe ze wzgledu na moj szpital i zabronilam eksperymentow gdy mnie nie ma;-).
No i mama w szpitalu to co chlopcy robili?? Nauczyli malego samemu butle trzymac...nie ma jak sobie ulatwiac:-D
Co do pozniejszych upodoban do warzywek...to cos w tym jest. Moj starszy pierwsze jadl marchew i jablko. Od marchwi az byl pomaranczowy i trzeba bylo ja chowac przed nim, a jablek je tyle co widzi do dzis;-)
 
myszka a dawałaś ze słoiczka czy gotowaną albo surową tartą?

chyba jednak zacznę od skrobanego jabłuszka, a marchewkę planuje na początek gotowaną, potem ziemniaczka, kleik ryżowy z jabłkiem, coś pokomibinuje.

My jeszcze nie rozszerzamy diety, ale tak dziasiaj ciumkał jak jadłam winogrona, że pozwoliłam mu raz polizać:-D
 
kilka dni temu dałam olkowi polizac jabłko, mine miał powalającą a dzis dałam poł łyzeczki skrobanej paierówki, dwa razy się "wzdrygnął' ale oblizywał się , nie kwasił, chyba mu posmakowało nastepna bedzie gotowana marchewka, tak za 2 , 3 tyg


ja zawsze zaczynałam od jabłka i uwazam ze to nie ma zadnego wpływu na to co i jak poźniej bedą jadły dzieci, tomek lubi owoce, surowa marchew tez chruoie ale do obiadu tylko buraczki, z zup woli to rzadkie niz geste, za to antek owoce wcina, warzywa tez, wszystjie surowki, fasolki,kalafiory:-D
 
Ostatnia edycja:
Naf marchew byla gotowana ze sloiczka, niestety nie mam tu pewnego zrodla a bio nie jest takie bio jakby chcieli...co troche sa jakies afery z produktami bio, wole nieryzykowac. Surowe jabluszko dziala przeczyszczajaco (na mnie i syna), wiec maly na poczatek dostanie sloiczek.A co do jedzenia przy malym, to my jemy a on za nas przezuwa ;-) komiczny widok.
 
a wy juz z kleikami wystartowałyście? bo mi kazałą zaczac od zupki z polskich wazyw i szybko przesc do mieska to szybko nie zakodowałam bo mnie rozwaliło :szok::baffled: ze od zupki czekam na swojego pediatre bo jeszcze na urlopie no ale lepiej od mam doswiadczonych dopytac
bo tak wogóle myslałąm ze zaczyna sie od jakiegos kleika kaszki a nie zupa odrazu bez próbowania pojedynczego składnika np tej zupy :baffled: dziwna ta baba dla mnie dobrze ze tylko przejsciowo mam kontakt
 
reklama
zozzolka wprowadza się składniki stopniowo, zaczynając o zupki jednoskładnikowej - bez przypraw. I robiąc odstępy, żeby obserwować ewentualne raekcje alergiczne dziecka.
Kleik ryżowy można szybko - bo bez glutenu.
Od bodaj piątego miesiąca wprowadzamy kaszkę mannę (gluten) jedna płaska łyżeczka ddo herbaty na zupkę. Można do zupki dodawać trochę masełka. A potem jak wprowadza się mięso, to najlepiej przez jakiś czas gotować mięso oddzielnie, w osobnej wodzie, a dopiero po ugotowaniu dodać drobno posiekane do ugotowanej zupki. Tak co najmniej przez 2 tyg.- miesiąc. Mięso jak się gotuje wydziela jakies białko, na które niektóre dzieci są uczulone... Potem to mija. Mój kuzyn to miał, jak była mały.
Dla pólrocznego dziecka dajemy do zupki pól jajka co drugi dzień. Później całe.

Oczywiście zaczynamy od krajowych owoców i warzyw.
Gotujemy bez soli i przypraw przynajmniej przez pierwszy rok zycia dziecka.
Nie podajemy słodyczy przez pierwszy rok życia, ja zaczynałam od gorzkiej czekolady. Moja Gośka do 2 roku życia nie znała słodyczy. Teraz dsostaje raz dziennie - jakieś ciasteczko, cukierek, czekoladkę.


myszka surowe jabłuszko zawsze rozluźnia kupki, a marchewka zagęszcza... tak gdzies czytałam w poradnikach dot. karmienia.
Ja z jedzeniem bio, spacerami tylko po parku wyluzowałam. Żyjemy w takim, a nie innym środowisku i dziecko musi się przyzwyczaić do warunków życia w mieście. Bo z tym wszystkim i tak przyjdzie mu się zetknąć.
Jak dla mnie to tak, jak z chorobami, nie mając styczności z bakteriami i wirusami, organizm nie jest w stanie wyrobić sobie odporności.
Niestety przekonałam się o tym, ja Gosia poszła do przedszkola. I nagle dziecko które w ogóle mi nie chorowało, łapało jedną infekcję za drugą... Do wszystkiego się trzeba przyzwyczaić.:tak:
 
Do góry