reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwój i postępy naszych dzieciaków

oli nasz mały tak mówi ELA moja mama ma tak na imię to się cieszy hehe:-)

wcześniej jak płakał to było lelelele a teraz memememe :-D:-D:-D:-D
mam z niego ubaw a jak się rozgada to potrafi tak 15 min gaworzyc :-)
 
reklama
A tak tak...Julka tez juz płacze inaczej niz wczesniej. Zdecydowanie wiecej dżwieków wydaje...ale LELELE sie nie zmieniło...zawsze tak ryczy jak jest glodna ;)
 
A mojego ulubionym słowkiem jest "nie" :-D juz tyle razy je slyszalam a najlepiej jak kiedys plakal i pytam go czy jest glodny a tu slysze "nieeee" :-D
 
U Borysa zmienił się też płacz. Na początku było kwilenie, a teraz jak coś mu nie pasuje to potrafi tak pyszczek podrzeć, że szok!;-) Też mówi ciągle "nie":-D.
 
Oj tak pokazuja charakterki te nasze aniołki...
Czasami jak Julka sie rozedrze to całe gardło widzę w calej okazalości ;)
ale wiecie co...na poczatku każdy płacz była dla mnie mniejszym lub wiekszym stresem. Teraz tak sie do tego przyzwyczailam że kompletnie sie nie martwie. Chyba dotarlo do mnie juz tak na maksa że to po prostu jej jezyk i tak sie ze mna porozumiewa. Chociaz nie raz jej płacz sprawia ze serce mnie boli...
 
Makta - ja też z dystansem do tego płaczu podchodzę:tak:. Borys nieraz płacze jak głodny a jak ma cycucha to jeszcze "pyskuje" z nim w buźce:-D
 
Makta - ja też z dystansem do tego płaczu podchodzę:tak:. Borys nieraz płacze jak głodny a jak ma cycucha to jeszcze "pyskuje" z nim w buźce:-D

Mój Fifi robi tak samo:tak: potrafi tak kilka minut sie złościc na mamę bo za długo się do cysterny z mlekiem dobiera hehe no bo ile to można czekac nie :-D:-D:-D:-D
 
Moja Lailunia spokojna bardzo,jak zapłacze raz dziennie to wydarzenie wielkie:-D
żartujemy z m.że filozofem zostanie-tylko obserwuje i widać że intensywnie myśli:tak:Rozpoznaje już wszystkich członków rodziny i bardzo lubi jak siostry jej śpiewają.
 
reklama
kiedyś się uśmiałam z mojej teściowej , bo mały płakał a ona jak zwykle wymyślała co mu może dolegać wtedy mały wykrzyczał "ała"- a moja teściowa mówi " widzisz jednak go cos boli, bo woła ała"

Kubuś uwielbia swoją siostrę, mam wrażenie ,że nikogo tak nie rozpoznaje jak jej a przy kąpaniu musi obowiązkowo stać przy wanience, bo jak nie to tak się rozgląda i wierci ,że nie można go umyć, no i wie gdzie w każdym pokoju jest "tik-tak"
 
Do góry