hehehe to ja myślałam że moja Maja jest spory kawałek niemowlaka ale widzę że to norma wśród wrześniowych dzieciaczków, ładnie się chowały na tych letnich owockach i teraz też apetyty dopisują:-) (Waga urodzeniowa 3430, po 5 tygodniach 4810)
reklama
eli88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2009
- Postów
- 1 102
u nas niestety Hania ma zapalenia zatok i nie chce jeśc za bradzo... i w tydzien przybrala tylko 50 gram, ale jak bylismy w szpitalu (miala płukanie zatok :-/ ) to powiedzieli ze powinna teraz juz ładnie jesc.. no i niby coś tam zjada.. w czwartek idę ją ważyć więc zobaczymy,.. jak na razie jest 9 tydzień i 4350gram
Wiecie co, może ja głupia jestem, ale moja lekarka twierdzi, ze dziecko moze mieć katar, ale zatoki rozwijają sie ok 3 roku życia, u maluszka sa one tylko maciupeńkie.
Znalazłam coś takiego na necie wypowiada się laryngolog:
Dziecko rodzi się z zaznaczonymi zatokami sitowymi i szczękowymi. Szybki wzrost tych zatok obserwowany jest około 3. r. ż. Zatoka klinowa pojawia się w 3. r. ż. i rozwija do 12. r. ż. Najpóźniej, około 5.-6. r. ż. pojawia się zatoka czołowa, która rozwija się do 18. r. ż.
Nam raz lekarka u 8mies Amelci tez zdiagnozowała zapalenie zatok, ale to był tylko spływajacy katarek po gardle i z tego poszło na oskrzela niestety... wiec jakoś w te zatoki nie werzę, ale nie chcę sie spierać z nikim tylko wytłumaczcie mi jeśli coś, co mówią lekatrze.
Znalazłam coś takiego na necie wypowiada się laryngolog:
Dziecko rodzi się z zaznaczonymi zatokami sitowymi i szczękowymi. Szybki wzrost tych zatok obserwowany jest około 3. r. ż. Zatoka klinowa pojawia się w 3. r. ż. i rozwija do 12. r. ż. Najpóźniej, około 5.-6. r. ż. pojawia się zatoka czołowa, która rozwija się do 18. r. ż.
Nam raz lekarka u 8mies Amelci tez zdiagnozowała zapalenie zatok, ale to był tylko spływajacy katarek po gardle i z tego poszło na oskrzela niestety... wiec jakoś w te zatoki nie werzę, ale nie chcę sie spierać z nikim tylko wytłumaczcie mi jeśli coś, co mówią lekatrze.
eli88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2009
- Postów
- 1 102
szyszunka no co ty... nie zdziwilabym sie jesli to co piszesz to prawda.. dziewczyny ta laryngolog ktora badala Haneczkę to jaka,ś porażka byla.. w ogolle co ja pżeżylam to szok.. ta baba byla nienormalna ale to moze na glownym wątku opiszę...
Hejka
Ja też pierwsze słyszę, że takie małe dziecko ma zatoki!!Mnie lekarze i to też laryngolog powiedzieli, że zatoki pojawiają się u dziecka po 2 roku życia najwcześniej, więc jestem zaskoczona Eli, że Twoja malutka miała płukanie zatok!!!
Ja też pierwsze słyszę, że takie małe dziecko ma zatoki!!Mnie lekarze i to też laryngolog powiedzieli, że zatoki pojawiają się u dziecka po 2 roku życia najwcześniej, więc jestem zaskoczona Eli, że Twoja malutka miała płukanie zatok!!!
eli88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2009
- Postów
- 1 102
ej laski przestancie mnie straszyć błagam... to co oni jej robili! wyraźnie lakarka powiedziała "zlece płukanie"
dałyście mi do myślenia... jak będę zanosić wyniki z moczu do pediatry to zapytam jej co ona o tym myśli.. czemu robiono małej płukanie.. a w ogóle to jestem rostrzęsiona! bo przypomina mi się jak ratowali życie mojego brata jak miał roczek. karetka na sygnale z nim jechała bo przedawkował antybiotyk.. lekarka zapisywała antybiotyk na 2 tygodnie co 2 tygodnie i tak przez prawie pół roku!!! a ze moja mama niczego nieswiadoma to sie an to godziła... i tak samo jak lekarka mojemu kuzynowi jak był mały na wszystko zastrzyki zlecała... ludzie... tak ciężo trafić na dobrego lekarza czy tylko w mojej rodzinie się takie historie dzieją....? czy tak trudno postawić właściwą diagnozę???????
dałyście mi do myślenia... jak będę zanosić wyniki z moczu do pediatry to zapytam jej co ona o tym myśli.. czemu robiono małej płukanie.. a w ogóle to jestem rostrzęsiona! bo przypomina mi się jak ratowali życie mojego brata jak miał roczek. karetka na sygnale z nim jechała bo przedawkował antybiotyk.. lekarka zapisywała antybiotyk na 2 tygodnie co 2 tygodnie i tak przez prawie pół roku!!! a ze moja mama niczego nieswiadoma to sie an to godziła... i tak samo jak lekarka mojemu kuzynowi jak był mały na wszystko zastrzyki zlecała... ludzie... tak ciężo trafić na dobrego lekarza czy tylko w mojej rodzinie się takie historie dzieją....? czy tak trudno postawić właściwą diagnozę???????
reklama
Podziel się: