reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozszerzenie diety Maluszka

reklama
Ale słuchajcie najlepszego byłam u kuzynki, ktora ma syna starszego o miesiąc od Mojego i .....gadałyśmy o rozszerzaniu diety a ona mówi "ja tam sie niczego nie trzymam, M zjadł pół porcji torta na swoich chrzcinach i tylko sie oblizywał" ja prawie zęby z podłogi zbierałam ......i dodała, że po zupkach ze sklepu M miał biegunkę 3 tygodnie.....taaaaaa po zupkach , normalnie jestem z w szoku :/
 
Moja siostra swojej córce miesiąc starszej od mojego daje między innymi parówki (te z biedry...), pierogi, keczup, ogórki kiszone i wszystko od siebie z talerza, wafelki kupcze przekładane... I niby nic jej nie jest. Tylko co chwilę dzwoni i się żali że jak walnęła kloca to pampers nie podołał, albo wyje i się pręży, albo hiperaktywna nagle się zrobiła. No i odporność ma fatalną, już kilka antybiotyków zjadła...
Wszelakie kubusie i danonki to na porządku dziennym.
 
dzieki, ja mam podobne zdanie ale wolalam sie upewnic :)
viltutti niezle. Mika a z tym tortem to juz niezle pojechali. No az o takich porcjach nie mowilam :)
 
U nas też bez soli i cukru - jedyny cukier był chyba w kszce sinlac. Ostatnio dorwałam w sklepie ze zdrową żywnością kaszki Holle więc kupiłam młodej i smakują:tak:

Mika, Viltutti - no zaj****sta dieta dla dziecka:szok:A później rosną takie wątłe zdrowotnie (niekoniecznie cieleśnie) dzieciaki, które bez cukru nie przeżyją pół dnia, na śniadanie nutella, na obiad nutella na kolację nutella a owoc czy warzywo to wróg największy:no: Biedne dzieci:no:

Dzisiaj po raz pierwszy daję młodej kurczaczka w zupie i na dodatek ugotowałam jej ryż - ciekawe czy zje bo jednak będzie to coś nie zmielonego, i chociaż ciamka już chrupki, a wczoraj dostała skórkę od chleba to do zupek jest przyzwyczajona gładkich. No ale kiedyś trzeba zacząć jeść ryż, kaszę i makarony:-)
 
Viltutti, Mika - o matko... nie wpadłabym na to, że można tak karmić kilku miesięczne dzicko. Co do soli to prawie zupełnie ją wyeliminowałam z kuchni - przy Oliwce zaczęłam wszystko bez soli robić i się przyzwyczailismy. Ale za to dużo jest czosnku, bazylii itp.
Z cukrem gorzej, no bo o ile maluchy jedzą to co im się da to starsza już się domaga tego co dorośli i dla niej caly dzień mogłby być na słodko: ryż z rodzynkami, naleśniki z dżemem i słodkie owoce (staram się przynajmniej żeby nie bylo cukru jako takiego) . A jak widzi, że na obiad jest jakieś mięso to od razu krzyczy żeby jej nie nakładać...
Może przy Misku trochę poszerzy horyzonty ;-)
 
reklama
Podzielę się kilkoma przepisami które uskuteczniłam a może kogoś zainspirują :-)

Mleko ryżowe:
Pół szklanki suchego ryżu gotujemy w szklance wody do miękkości, później zalewamy 3szkl gorącej wody i blendujemy, później przelewamy przez sitko i już :) Mi wyszedł taki "jogurt" w konsystencji bo taki efekt chciałam osiągnąć, jako bazę do deserków :-)

Deser 1
Kilka łyżek wyżej wymienionego mleko-jogurtu, trochę malin, borówek i pół banana. Blendujemy i jest pycha!

Deser II
Dwa słodkie jabłka kroimy na kawałki, zalewamy niewielką ilością wody i pryczymy z 10 minut. Dodajemy banana i ciutkę cynamonu, blendujemy. Jest obłędne! Chociaż końcowy smak pewnie zależy od gatunku jabłek.

Zupa "na bogato" ;)
Pół małej cukinii, korzeń pietruszki, kawałek kalafiora, marchewka, łyżka groszku zielonego (mrożona lub puszka), łyżka kukurydzy (pucha lub mrożonka). Kroimy, gotujemy do miękkości, blendujemy :-) Przyprawiamy natką pietruszki i majerankiem, dodajemy łyżeczkę oliwy.
Dzieć żre aż mlaska :-)
 
Do góry