reklama
ile cycamy - niech policzę: ok, 5 rano - 1 raz, ok 8 przed wyjsciem do pracy - 2 raz, potem dostaje kaszke (tam jest w skladzie dodatek modyfikowanego) , potem deserek albo owoc, potem obiadek, potem wracam z pracy ok 17 i cycamy 3 raz, potem jak maz wroci z pracy ok 19 jemy obiad i maly zawsze cos sobie uszczknie, czasami przed kapiela jest jeszcze troche cyca, czasami nie, no i przed zasnieciem cycamy - to by byl 4-5 raz, no i czasami jak klade sie ja spac ok. 23 to daje mu cyca na spiaco - to by byl 5-6 raz - wychodzi min 5 cycan/ dzien + 3-4 posilki - sporo tego - maly rosnie przybywa na wadze; 0,6 kg w 1,5 mc-a - wiec chyba jest wszystko ok
baba.j.aga
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 5 Grudzień 2006
- Postów
- 3 388
to my mamy kasze*2 obiad, desr,mleko przed zasnieciem i jeszcze kolo 6 rano..a no i jakieś biszkopty albo chrupki w ciagu dnia;-)ALE GŁODOMORja uważam dziewczyny, że chyba wasze mleczko to jednak troszkę za mało, owszem można zastąpić je pokarmami stałymi, ale może jednak trzeba dać jeszcze butlę modyfikowanego? nie chcę oczywiście popełnić błędu sugerując to wam, ale jak moja Zuzia potrafi zjeść od 5-6 posiłków, w tym 3 modyfikowane mleczka po 210 ml, obiad, deserek i jeszcze coś, to moze wasze dzieci też potrzebuja więcej, ciekawe co na to aletka czy zgred albo mamaoli?
Mi sie też wydaje że teraz mamowe mleko to tylko dodatek
Kluliczek
Babka z laską
U nas Janek nie chce gryźć, albo za bardzo chce i uparcie odgrywa wielkie kawały i usiłuje je połknąć, aż do błe :-(.
Ewitka
Majowo-lutowa mama
U nas cycanie podobnie jak u joanki: po kapieli, w nocy, rano dwa razy (to już 4) bo daje do popicia kaszki (niestety eksperymenty z mlekiem modyfikowanym kończyły się zieloną kupką) ale rano rto te piersi mam "wyeksploatowane: :-) No i po południu o 16. Czyli w sumie z 5 razy.
Wczoraj wypiłam herbatkę laktacyjną i rano było lepiej.
Szerlock, kryzys pojawia się przy każdym skoku rozwojowym dziecka, kiedy zaczyna potrzebować jeść wiecej (jak się zaczyna wiecej ruszać) no i organizm musi się przestawić na dostarczanie większej ilosci mleka. No a moja sąsiadka (moja siostra zresztą też) przez taki kryzys w 10 miesiącu straciła pokarm, choć chciała karmić do roku. A ja ostatnio mam takie pragnienie, że spijam dwie wody mineralne na dzień.
Wczoraj wypiłam herbatkę laktacyjną i rano było lepiej.
Szerlock, kryzys pojawia się przy każdym skoku rozwojowym dziecka, kiedy zaczyna potrzebować jeść wiecej (jak się zaczyna wiecej ruszać) no i organizm musi się przestawić na dostarczanie większej ilosci mleka. No a moja sąsiadka (moja siostra zresztą też) przez taki kryzys w 10 miesiącu straciła pokarm, choć chciała karmić do roku. A ja ostatnio mam takie pragnienie, że spijam dwie wody mineralne na dzień.
Wiecie dziewczynki ja raczej myślałam nie o pierwszych ząbkach, ale o kolejnych - no bo jak pierwsze wychodzą późno to kolejne też - Igu ma już od długiego czasu pełęn garnitur oprócz piątek i może sobie fajnie gryźć już wszystko - myślałam przyszłościowo, że bardzo być może że Hania w wieku półtora roku będzie miała tylko jedynki o ile jej w ogóle wyjdą do tego czasu :-) To trochę ogranicza możliwości jeśli chodzi o jedzenie - wiadomo że już jabłka, gruszki nie da się dobrze pogryźć dziąsłami, a Igu je już od długiego czasu je praktycznie wszystko, może oprócz takich hardcorowych rzeczy jak marchewka surowa czy inne tego typu bardzo twarde rzeczy. Hani pozostanie tarte jabłko rozgnieciony banan, bułka pokrojona na małe części itp - jak mała dzidzia :-)
Pzdr
Aga
Pzdr
Aga
reklama
Ewitka
Majowo-lutowa mama
Zgred, co za godzina? Widzę, że nie tylko ja siedzę po nocach. Ja taka zupke jak ty piszesz ugotowałam wczoraj na piersi z indyka, tylko, że ja gotuję zazwyczaj na cały tydzień, więc miksuję w malakserze. A co do jabłuszek, to mój wiele ich nie ma a z jabłuszkiem w całosci radzi sobie bardzo dobrze.
Aletko zwiększyłam ilość zupki (teraz zjada 250ml) i już się nie dopomina :-) No a swoja drogą to dokarmiam go od nas z talerza. Wczoraj przykładowo jadł ziemniaczki z żółtkiem.
No i na sniadanie wcina kanapeczki, a że najczęciej kupujemy ciemne pieczywo, to wcina taki ciemny z ziarenkami :-) Co by na to moja mama powiedziała, która tylko bułeczki uznawała ;-)
No to ostatni post i spadam do łózia, bo już wszyscy poszli spać.
Aletko zwiększyłam ilość zupki (teraz zjada 250ml) i już się nie dopomina :-) No a swoja drogą to dokarmiam go od nas z talerza. Wczoraj przykładowo jadł ziemniaczki z żółtkiem.
No i na sniadanie wcina kanapeczki, a że najczęciej kupujemy ciemne pieczywo, to wcina taki ciemny z ziarenkami :-) Co by na to moja mama powiedziała, która tylko bułeczki uznawała ;-)
No to ostatni post i spadam do łózia, bo już wszyscy poszli spać.
Podziel się: