reklama
asia-m
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Grudzień 2006
- Postów
- 664
No wlasnie co jecie na obiady i jakie surowki do obiadu bo z tym to ja mam najwiekszy dylemat ??
Co do ogolnego jedzenia zjadlam ostatnio mizerie na obiad i malemu nic nie bylo, wypilam kilka lykow wody gazowanej i narazie tez nic mu nie jest,jablka jem do 2 szt na dzien sok jakblkowy pije litrami na przemian z woda niegazowana :-)
Co do ogolnego jedzenia zjadlam ostatnio mizerie na obiad i malemu nic nie bylo, wypilam kilka lykow wody gazowanej i narazie tez nic mu nie jest,jablka jem do 2 szt na dzien sok jakblkowy pije litrami na przemian z woda niegazowana :-)
a co robicie jak maluch dostaje wysypki? nic? czekacie az przejdzie i dalej jecie to co spowodowało wysypke czy jak? bo ja to tez sie boje jesc. jem w sumie z zup tylko pomidorowa i rosol, z kotleta sciagam panierke, parowki, z grilla tez ale bez przypraw, wafle, głownie kanapki z wedlinka, mleka nie, za to danio i ser plus serki topione, oczywiscie w dawkach jeden na dzien, pije wode ngaz, rozcienczone soki jablkowe domowe, jabłka z kompotu, mus, banany, kisiele. i to w sumie wszystko. czyli w zasadzie nic nie jem. i tak przez miesiac. az dziw, ze jeszcze zyje. biorac pod uwage, ze w ciazy litrami zjadałam lody, a teraz niby nie bardzo mozna to ja nie wiem o co chodzi??? ostatnio mowie se pindole jest impreza - jem cista - wiec zjadłam sernika do bolu, snikersa i torta tyz. ale wydaje mi sie, ze mały wlasnie złapał od czegos wysypke, a moze byc, ze od orzechow włoskich, ktore byly w snikersie. a tak na codzien to jem biszkopty...tragedia.
asia, ale masz fajnie mizeria na obiad...zazdroszcze. moze ja tez sprobuje? tlyko ja sie tak boje, ze beda jakies kolki albo inne przyczyny płaczu. cco tu robic?
asia, ale masz fajnie mizeria na obiad...zazdroszcze. moze ja tez sprobuje? tlyko ja sie tak boje, ze beda jakies kolki albo inne przyczyny płaczu. cco tu robic?
Ewitka
Majowo-lutowa mama
A jak długo odciągacie pokarm? Ja po nakarmieniu małego przez prawie 2 godziny odciagałam z obu piersi i uzbierało się tego 60ml. Też jestem trochę przerażona, bo mały przez 4 tygodnie przybył tylko 250gram! Lekarka nie kazała go dokarmiać , bo mały rozwija się prawidłowo, tylko kontrolować piersi czy wydalają. Widać muszę zdecydowanie pobudzić laktację, żeby mi się tylko udało.
Krupka to wcale nie tak łatwo jeść wszystko jak Cię pediatra nastraszy
Do mnie bardzo powoli dociera, że katowanie się dietą wcale nie wychodzi mi na dobre a małemu pewnie też nie.
Dla mnie też obiady są największym problemem. Gotowane mięso, którego nie znoszę, ziemniaki i na zmianę buraczki i marchewka - BLE!!! Już mam po dziurki w nosie tego wszystkiego!!!
Trzymam tą cholerną dietę a mały i tak mi dzisiaj cały dzień wyje i już nie wiem jak mu pomóc Mąż się na mnie patrzy jak na durną a ja siedzę i beczę razem z małym, bo nie mogę patrzeć jak się męczy :-(
Do mnie bardzo powoli dociera, że katowanie się dietą wcale nie wychodzi mi na dobre a małemu pewnie też nie.
Dla mnie też obiady są największym problemem. Gotowane mięso, którego nie znoszę, ziemniaki i na zmianę buraczki i marchewka - BLE!!! Już mam po dziurki w nosie tego wszystkiego!!!
Trzymam tą cholerną dietę a mały i tak mi dzisiaj cały dzień wyje i już nie wiem jak mu pomóc Mąż się na mnie patrzy jak na durną a ja siedzę i beczę razem z małym, bo nie mogę patrzeć jak się męczy :-(
Gaal
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Listopad 2006
- Postów
- 2 872
szerlock- chyba spiszę sobie twoje jedzenie, bo jesz i tak więcej i lepiej niż ja
a w ogóle mam taki apetyt, że mnie nosi do lodówki, zaglądam, a tam dupa: 3/4 nie dla mnie więc w łapę idą biszkopty, a jadam sobie arbuza- małej nic nie jest, bo to woda taka!:dull:
krupko- nie, no ja wiem, że z fast foodami to trza nie za często, zresztą nic narazie takiego nie ruszyłam, może jak mała skończy 2-3 mc? kto wie.....
gosiu f- no właśnie, gdyby ci nasi męzowie ponosili nasze dojki, pokarmili z nich i musieli rezygnować z pewnych ulubionych dań, to by płakali razem z umęczonym dzieciaczkiem, albo by sobie cos zrobili z rozpaczy ja czasami z zuzią też płacze, więc nie jesteś sama:-)
a w ogóle mam taki apetyt, że mnie nosi do lodówki, zaglądam, a tam dupa: 3/4 nie dla mnie więc w łapę idą biszkopty, a jadam sobie arbuza- małej nic nie jest, bo to woda taka!:dull:
krupko- nie, no ja wiem, że z fast foodami to trza nie za często, zresztą nic narazie takiego nie ruszyłam, może jak mała skończy 2-3 mc? kto wie.....
gosiu f- no właśnie, gdyby ci nasi męzowie ponosili nasze dojki, pokarmili z nich i musieli rezygnować z pewnych ulubionych dań, to by płakali razem z umęczonym dzieciaczkiem, albo by sobie cos zrobili z rozpaczy ja czasami z zuzią też płacze, więc nie jesteś sama:-)
Gaal
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Listopad 2006
- Postów
- 2 872
szerlock- ale śmieszny ten twój synuś uśmiałam się do łez:-)
moja zuzia to jak Tomek ja weźmie na odbicie to chce mu jeść ramiona, a jak ma ją przytuloną na kltace piersiowej to jemu tez chce ssać a jak moja mama ją weźmie to mała czuje uwypuklenie i siup, chaust na cyca z taką prędkością jakby miał jej uciec! no a o całych rękach w buzi nie wspomnę, o dziwo jeszcze ich sobie nie zjadła!;-) p.s. moja zuzia nie cierpi smoka
mysz- czasami nasza psychika i cały organizm ma taką blokadę, że chyba im bardziej chcemy tym nie wychodzi. Ja karmię małą cycem i butlą, pokarmię jeszcze trochę ( no do 6 mc chciałam), ale jak się coś skończy tu trudno. Dzieci muszą być najedzone. Mi sie coś ruszyło z laktacją jak zaprzestałam pić herbatki mlekopędne i brać granulki homeopatyczne, ale może własnie one zaczęły po takim czasie działać? a zresztą teraz możesz odstawić małego od cyca, a pokarm może się zacząć produkować,bo będziesz spokojniesza i nie będziesz miała takieo parcia na naturlane karmienie. rozumisz o co mi chodzi? bo chyba u mnie własnie tak było, a wręcz pow. że od "jutra" kończę karmienie piersią, a mi za kilka godzin z cyca ciurkiem leciało mleko.
ewitko- ja z cyca ściągam laktatorem ( ale nie po każdym karmieniu- bo mi się nie chce zawsze) po ok. 10 min na cyca. Położna w szpitalu mi powiedziała, że najdłużej powinno się 20-30 min, że lepiej dłużej nie. Ja się tylko boję, żeby nie mieć żadnych guzów w cycuniach od nieprawidłowej "pielęgnacji cycuniów". Bo jak to jest: cyce powinnyśmy wypróżniać do końca? czy trzeba zawsze odciągać pokarm po nakarmieniu dziecka? jak to jest?
zuziaczykacper- mnie zuzia kopie w brzuch, który i tak z urzędu mnie boli po cc, drapie po obolałych cycunio-brodawko-otoczkach:-( boli jak jasny gwint także hardcorowe te nasze dzieci
moja zuzia to jak Tomek ja weźmie na odbicie to chce mu jeść ramiona, a jak ma ją przytuloną na kltace piersiowej to jemu tez chce ssać a jak moja mama ją weźmie to mała czuje uwypuklenie i siup, chaust na cyca z taką prędkością jakby miał jej uciec! no a o całych rękach w buzi nie wspomnę, o dziwo jeszcze ich sobie nie zjadła!;-) p.s. moja zuzia nie cierpi smoka
mysz- czasami nasza psychika i cały organizm ma taką blokadę, że chyba im bardziej chcemy tym nie wychodzi. Ja karmię małą cycem i butlą, pokarmię jeszcze trochę ( no do 6 mc chciałam), ale jak się coś skończy tu trudno. Dzieci muszą być najedzone. Mi sie coś ruszyło z laktacją jak zaprzestałam pić herbatki mlekopędne i brać granulki homeopatyczne, ale może własnie one zaczęły po takim czasie działać? a zresztą teraz możesz odstawić małego od cyca, a pokarm może się zacząć produkować,bo będziesz spokojniesza i nie będziesz miała takieo parcia na naturlane karmienie. rozumisz o co mi chodzi? bo chyba u mnie własnie tak było, a wręcz pow. że od "jutra" kończę karmienie piersią, a mi za kilka godzin z cyca ciurkiem leciało mleko.
ewitko- ja z cyca ściągam laktatorem ( ale nie po każdym karmieniu- bo mi się nie chce zawsze) po ok. 10 min na cyca. Położna w szpitalu mi powiedziała, że najdłużej powinno się 20-30 min, że lepiej dłużej nie. Ja się tylko boję, żeby nie mieć żadnych guzów w cycuniach od nieprawidłowej "pielęgnacji cycuniów". Bo jak to jest: cyce powinnyśmy wypróżniać do końca? czy trzeba zawsze odciągać pokarm po nakarmieniu dziecka? jak to jest?
zuziaczykacper- mnie zuzia kopie w brzuch, który i tak z urzędu mnie boli po cc, drapie po obolałych cycunio-brodawko-otoczkach:-( boli jak jasny gwint także hardcorowe te nasze dzieci
reklama
ja juz nie płacze z kacperkiem, ale tez mialam takie doły.
gaaliyah ja juz nie pamietam co sie normalnie je. ale zaraz biegne do sklepu po wiadereczko lodow, bo mnie az nosi i smacznie je sobie wpierdziele. az mi od razu humor sie poprawił.
fastfudziarstwa na razie nie tykam, bo strach. a tak uwielbiam male pyszne bułeczki chisowe z maka. mmmmm
gaaliyah ja juz nie pamietam co sie normalnie je. ale zaraz biegne do sklepu po wiadereczko lodow, bo mnie az nosi i smacznie je sobie wpierdziele. az mi od razu humor sie poprawił.
fastfudziarstwa na razie nie tykam, bo strach. a tak uwielbiam male pyszne bułeczki chisowe z maka. mmmmm
Podziel się: