Ja mam wrażenie, że większość dolegliwości maluszków ma niewiele wspólnego z tym co jemy Mój Piotrek ma krostki na buzi ale położna twierdzi, że to potówki wynikające m.in. z niedojrzałości skóry. Drze mi się w niebogłosy i pręży i męczą go bąki ale ja nie jadłam nic z zakazanej listy, więc to też pewnie niedojrzałość przewodu pokarmowego. Zaczynam myśleć, że jak maluch ma mieć kolki to i tak będzie je miał. Pediatra przepisał mi wczoraj espumisan ale jeszcze mu nie podałam. Narazie masujemy brzuszek i robimy okłady z ciepłej pieluchy. A ostatni posiłek mojego syna wylądował w całości na tacie, który wziął go na odbicie Naprawdę można dostać obłędu z tym karmieniem.
Szłam dzisiaj przez targ i mi ślina normalnie ciekła do pasa na widok truskawek, brzoskwinek itd.
Szłam dzisiaj przez targ i mi ślina normalnie ciekła do pasa na widok truskawek, brzoskwinek itd.