reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

rozszerzanie diety naszych maluszków :)

Właśnie wypiłam kubek mleka! :laugh2: Lekarka stwierdziła, że to raczej wygląda na trądzik dziecięcy i skoro na tej diecie zaczęłam tracić pokarm to mam jeść normalnie i obserwować. Tylko nan ha1 zostaje. A mi ulżyło, bo już mam sińca na łapie olbrzymiego, bo mi coś mroczno się zrobiło i łupnęłam łapiąc równowagę w łóżeczko i wiąże to z osłabieniem związenym z tym ubogim żarłem :-p.
 
reklama
No i to jest właśnie paranoja związana z dietą matki karmiącej. Pediatrzy zakazują jeść niemalże wszystko a my padamy na twarz z braku energii :wściekła/y: Mi też co chwila kręci się w głowie i robi słabo a przecież to strach brać dziecko na ręce jak się tak człowiek kiepsko czuje :no: Dzisiaj zjadłam banana i ćwiartkę jabłka, żeby się troszkę dowitaminizować
 
od 20 maja jak sie urodził do 24 maja jak trafilam na ginekologie to przez te 4 dni był karmiony piersią i w nocy dostawal glukoze jak inne dzieci na oddziale.
jak juz lezalam na ginekologii to 29 maja to dostawał mleko bebiko w buteleczce które mozna kupic w aptece.
no i od 29 maja były problemy już z karmieniem bo jadł tylko troszke. jak przyszła połozna zalecila dokarmianie butelką ale nie rezygnowała z piersi zaś jak poszłam do pediatry to ona powiedziała ze rezygnujemy z cycusua bo za mało przybrał na wadze.
ale mały jest taki że tego cycusia to musi miec na to jak nie moze zasnąć.. :-D czyli w dzien i w nocy
 
małemu teraz bardzo odpowiada coś takiego że dostaje mleczko modyfikowane. ale jak widze że jest marudny i zasnąc nie może to wtedy cycusia mu daje... bo tak jak bym mu dawała co karmienie to nie chce.
Pielegniarka w szpitalu miała racje to dziecko z charakterem jak coś chce to niema zmiłuj potrafi postawić cały dom na nogi.. to samo jest jak coś niechce..
a jak Bąbel nie spi to nie ma prawa by ktoś spał
 
A my oboje charakterni i teraz już rozgrywki mamy (on mi marudzi cyca, ja mu że nie bo pusty już i on się na nim wyżywa tylko i parska mi że nic nie leci, a on dalej swoje, a ja dalej swoje...). No nic, ja poskromię mój wredny charakter, a on nauczy się przy mnie i dziadku, że kompromis to dobra sprawa.
Domanska86 jestem zaszokowana pediatrą :szok: , u mnie cały czas słyszę, że lepsze odrobinę mojego mleka + mieszanka niż brak mojego pokarmu. No i nakaz najpierw cyca potem butlę, a jak zasypia podczas cycania to odbekać, obudzi się.
 
:-D zawsze się śmiałam że jak normalnie kobieta nikomu cycka nie pokaże tak przy karmieniu świeci nimi wszędzie :-D ja na początku ukrywałam się z laktatorem a teraz ściagam przy wszystkich domownikach bo musiałabym większość dnia spędzić sama w pokoju z laktatorem :-D

mały mi sie rozbisurmanił :-(jadł pięknie co 3 godziny a teraz mu się coś przestawiło i chce co 2 - wypija pełna porcję bo nie da się oszukać ale co 2 godziny - najgorzej w nocy bo wychodzi na to że między karmieniami zostaje mi jakaś godzina snu :-(żarłoczek mały :confused:
 
synek mojej przyjaciółki miał straszne kolki (chyba już gdzieś o tym pisałam) - pediatra zabronił jej jeść wszystkiego - tylko ryż i gotowane kurczaki bez grama jakichkolwiek przypraw - najgorszego wroga chybabym tak nie karmiła - dziecko tak czy siak miało kolki :confused: przyjaciółka strasznie ufała tej pediatrze i nie dała sobie nic powiedzieć tylko katowała się tą dietą - efekt - po 2 miesiącach straciła pokarm i przeszła na modyfikowane :no::no: więc proszę was uważajcie i nie ufajmy zbytnio pediatrom w sprawach diety bo im łatwo powiedzieć "nie wolno jeść wszystkiego" - to nie dotyczy ich - a my potem padamy na twarz :no:
 
reklama
Do góry